Bahamut napisał(a):
Wszystkim co mają problemy z przypalającym sie spodem pizzy polecam posypać blache kasza manna.
Albo semoliną, ciasto nie przywiera wtedy do podłoża i łatwo je przekładać ze stolnicy na kamień/blachę (trzeba posypać na podłoże przez uformowaniem pizzy).
Robię pizzę w domu od lat, korzystam ze zwykłego elektrycznego piekarnika i ciasto wychodzi mi "jak z pizzerii" (tylko, że dużo lepsze
).
Najważniejsze to dobra mąka (najlepszy jest typ "00" - włoska, specjalnie do pizzy ok 7/8 zł za kg, ale dobra pizza wyjdzie i z tortowej 450tki) i dobry przepis. Nie trzeba żadnych kamieni, żadnych ekstra pieców etc. Piekę na zwykłej blaszce dostarczonej na wyposażeniu piekarnika, wykładam tylko jego dno papierem do pieczenia. Piekę w 210 st przez 15 min z włączonym termoobiegiem i nigdy nic mi się nie przypaliło - ciasto jest pięknie wypieczone, a jednocześnie sprężyste i lekkie.
Acha, nie używajcie wałka - wałkowanie ciasta wzmaga wydzielanie glutenu w cieście przez co staje się ono bardziej zbite, a nie o to w pizzy chodzi. Ciasta np. na makarony wałkuje się specjalnie (są m.in. do tego specjalne maszynki) ale to jest zupełnie inna bajka. Najlepiej ciasto na pizzę ugniatać na blasze rękoma, wyciągając delikatnie palcami od środka.