Dokładnie o tym jest sprawa z antykwariuszem, jak wyjdzie ze szpitala będzie musiał zeznawać w sprawie zabicia złodzieja a nie kradzieży.
Jeżeli rzucił się na niego koleś, pociął a ten mu wytrącił nóż i dopiero zadźgał to będzie obrona konieczna, jeśli tylko mu grozili z nożem a ten wyciągnął swój i w walce go zadźgał to przedstawią mu zarzut nadużycia.


Co do fajek - jestem za zakazami, ale i tak nie wyjdzie, bo na razie postrzegane to jest jako walka palących z tymi 'którym brzydko pachnie', dla wielu tzw. bierne palenie to fikcja równa star trekowi
(swoją drogą od dymu fajek powiększają mi się węzły chłonne i się dusze a nawet starsza ma to w dupie i pali przy mnie jak się widzimy ;F co dopiero jakbym wypalił w pubie z czymś takim - uznaliby za nawiedzonego debila).
Musimy poczekać aż przyjdzie do nas moda na niepalenie tak daleko posunięta w mass mediach jak na zachodzie.
Naoglądają się mtv oraz tvnu i dopiero podziała.

wyjdz.

no jak dla ciebie 8zl to wydatek mefi, to nie dziwie sie, ze nie palisz.
proponuje zapisac sie do oazy, tam na pewno bedziesz bezpieczny.
hehehe kurwa. 'psul mi jego smak' w pubie = bezcenne jak dla mnie.

O trucie tym dymem.
Ja na szczęście jestem klientem i obsługuję lokal, który od samego czasu powstania wprowadził zakaz palenia (mimo, iż właściciel jest osobą palącą).
Mimo to wkurza mnie jak jakiś pedał pali na ulicy pod moim oknem (mieszkam na 1 piętrze i smród dolatuje + dusi - jestem astmatykiem). Wkurzało też to, że nie mogłem wyjść do byle jakiego lokalu ze znajomymi, bo po takim wyjściu 3 dni cierpiałem.
Zakaz palenia powinien być wprowadzony już dawno, natomiast powinno być wydawane zezwolenie na palarnie, które swoje też powinny zarobić.
Palenie papierosów jest szkodliwe dla otoczenia i dlatego powinno być zakazane. Usunąć natomiast akcyzę i palacze niech obowiązkowo rozpoczną płacić ubezpieczenie zdrowotne w odpowiedniej formie (jak każdy rozsądny człowiek - liczę na to, iż ZUS pierdolnie w najbliższych latach i każdy sam będzie decydować o opłatach za opiekę medyczną czy emeryturze).
Życzę palaczom by mogli sobie zapalić - w sterylnym środowisku przeznaczonym dla nich, bez trucia normalnych ludzi. Niech na palaczach zarobią lokale, które stać na odpowiednie przygotowanie (będzie to mniejszość lokali, tak jak i palacze należą do mniejszości). Normalni ludzie zaś będą mogli zacząć chodzić do innych lokali. W efekcie stracą tylko najmniejsze speluny - normalne puby zyskają klientów.
Dla 50zł mandatu nie było warto łapać gnojostwa palącego publicznie. Dla 500zł jestem pewny, że znajdą się strażnicy, którzy lubią dostawać pochwały za wyniki. Skończy się palenie na dworcach, przystankach i przede wszystkim przechodząc na ulicy.

wzruszylem sie. nie dosc, ze pizda, to jeszcze astmatyk. i to na 1 pietrze.
niech zaczna placic obowiazkowe ubezpieczenie astmatycy, sklerotycy, alkoholicy, narkomani, gruzlicy itd. itp.
tczewiak ty ogladasz czasami telewizje? orientujesz sie ile osob pali czy tak sobie pierdolnales? bo widze, ze swoje wizje znowu probujesz przelac na papier.

kazdy nalog i choroba kosztuje.
a ashton siedzi i sie z nas wszystkich smieje.

Przestan sie podniecac Mendol. Chcesz palic to pal, tak zeby inni nie musieli tego wdychac. Czyli nie w miejscach publicznych i po to jest ten zakaz. Nie podoba sie to placz, predzej czy pozniej i tak go wprowadza bo to dziwne, ze mniejszosc w imie swobod bedzie narzucala wole wiekszosci. Wolnosc Twoja konczy sie tam gdzie zaczyna innego. Nie po to rzucalem pety zeby teraz ktos mi dmuchal tym syfem .

W 60-tysiecznym miasteczku meska prostytucja to dochodowy biznes?

A co? Badasz przyszly grunt?

wzruszylem sie. nie dosc, ze pizda, to jeszcze astmatyk. i to na 1 pietrze.

hehe mendol sie rozkreca

moja wolnosc konczy sie tam gdzie sam ja ogranicze, badz wyznaczy ja prawo. a nie taki laps jak ty tor. to, ze rzucales to twoja sprawa i mysle, ze raczej nikogo to nie interesuje za bardzo. jak ci przeszkadza, ze ktos ci dmucha to zmien trase, ktora chodzisz do pracy.

Na szczescie nie musze. Plebs z petem ma mi teraz schodzic z drogi i palic w swojej norze.

Tutaj się zgodzę z tczewiakiem - czemu moje podatki mają iść na asztą Niech płaci większe ubezpieczenie za te swoje choroby!
Niech każdy leczy się sam, niech dojebią nam większe opłaty za papierosy, alkohol (tak jak ostatnio WHO chce wprowadzić, jak fajnie by było z butelką byle czerwonej kartki za 150 zł : -), za nadwagę jak w jukej, parę nowych eko-podatków, bo ta zima jest taka straszna dlatego, że mamy tyle śmieci. Dla równowagi potworzyć, z podatków ofc, związki mniejszości - niepalących/palących, chudzielców, albo tych co nie mają nadwagi tylko grube kości ;(

ehehe. juz widze, jak bohaterski tor zwraca uwage nastolatkom, ktorzy pala na ulicy. prosze cie, skoncz pierdolic i sie obudz.

anyway ubaw niezly jest z was. szczegolnie z asow jak tor i tym podobni.
w normalnym towarzystwie NIGDY nie ma problemow z tym kto pali, a kto nie. idziemy do pubu dla palacych? ok, palimy. idziemy do restauracji gdzie sie nie pali? ok, palacy wychodza na dwor.
idziemy do knajpy gdzie mozna palic, ale siedzi z nami znajoma w ciazy? nie ma tematu, palacy wychodza.
kazdy problem mozna rozwiazac jesli sie do niego zdrowo podejdzie. z glowa i kultura.
kazdy z nas ma pewne 'przyzwyczajenia' i 'nawyki', ktore sa rownie wkurwiajace co palenie. i co? i reszta stara sie do tego dostosowac w jakis tam sposob bo nie jest to powod, zeby od razu lapac za szabelke i sie napierdalac. tak samo z paleniem. zawsze jest wybor.

Mendol nie prowokuj flamow i spusc troche z tonu, jesli chcesz -> podyskutowac <-

Nie musze tego robic, nowa ustawa to mandaciki, jak tczewiak napisal calkiem pokazne. Zlapie jeden z drugim po 500 to sie odechce. W kwestii zwracania uwagi nie sadz po sobie, nie kazdy jest tchorzem.

spusc troche z tonu? chyba nie do konca czytasz badz rozumiesz to co pisze.

HEHE a myslalem ze w zime misie spia!

nie podlizuj sie szczoch

jesli kiedykolwiek bede mial taki dylemat to uwierz mi, ze nie bede musial sie zastanawiac.
a na razie zycze ci zebys kiedykolwiek mial jakas rodzine.

Mialem podobny problem, mieszkajac na parterze zamiast balkonu mam wlasne pare m2 odgrodzonej trawki i ciagle mialem pety przy wyjsciu i pod oknem, wiec zaczelem im te pety odnosic a jak nie chcieli juz brac to zostawialem pod drzwiami. Miesiac walki i teraz jest spokoj.

Ale co mają wspólnego nawyki i przyzwyczajenia do biernego palenia, które jest gorsze niż aktywne ? ;/

Co do palaczy, przebywających wśród normalnych osób (celowo, bo to jest trochę chore... ) to faktycznie kwestia przyzwyczajenia, albo akceptujemy środowisko w jakim się obracamy albo nie.
Ale już na przystanku jak jakiś cwaniak jara pod zadaszeniem, bo pada deszcz, śnieg - niech spada na zewnątrz. Jak nie może wytrzymać to niech zmoknie, ja tego nawozu nie mam zamiaru wdychać.