A co, za pobicie nie można iść do paki ? Niga pls.

Nie doczytałem i myślałem że chodzi ci o sławnego plaskacza, którego podciągnąłeś pod rozbój. Niemniej penalizacja moim zdaniem jest nieefektywnym rozwiązaniem. Ale na pewno bardzo efektownym.

Ale za naruszenie nietykalności cielesnej jak najbardziej.

Ja tam szans na resocjalizacje nie widzę, a na pewno kraju na to nie stać. Żeby resocjalizacja miała sens i pozytywny skutek trzeba w danego pacjenta wpakować dziesiątki tysięcy zł.

Kary dadzą radę. 10 lat stadionowych zakazów . Policja na bramkach, żeby przekupni ochroniarza tudzież mafijni z wiary lecha nie wpuszczali ludzi z zakazami i się zmieni.

No i większe uprawnienia Policji. W Francji powiedzą dwa razy przez megafon proszę się rozejść i się wpierdalają z końmi. Czy komuś girę złamią, kręgosłup, stratują to tylko i wyłącznie jego-pacana wina, a nie policji.

Naprostowanie na właściwą drogę jest tańsze od grzywny czy aresztów. Obywatel zarabia, płaci podatki. Więzień przynosi straty.
Nie jestem naiwny i zdaję sobie sprawę ze są przypadki beznadziejne - takich bym likwidował, tak jak lekarz wycina rakowatą tkankę.

Blagam...

co?
to popatrz na siatkowke czy koszykowke. juz? lepiej ci?

Cardano nie pierdol proszę głupot - porównywanie meczu ze szkołą to jak porównywanie Ciebie z kimś inteligentnym -całkowicie inna liga. Oszczędź sobie i wracaj na forum dla "kibiców" tam możesz błyszczeć swoją ciętą ripostą.

Shabik nie podawaj mi proszę przykładów debilizmu z całego świata bo nie chodzi o to żeby równać w dół tylko brać przykład z miejsc cywilizowanych. Eliminacja najbardziej jaskrawych jednostek podważających obowiązujący porządek prawny jest jak najbardziej słuszna. I w dupie mam to czy to pokazówka czy nie. Dla mnie ważne aby ktoś chociaż próbował się zająć tym problemem bo kluby mają deale z kibicami i nic nie robią. A o PZPN nie ma co wspominać bo to co wyprawia związek to już w ogóle skandal. Zakazy stadionowe nie są egzekwowane, ochroniarze nic nie robią itd. To była fikcja (jakich wiele), może coś się zmieni.

Shap a tak przy okazji co przeszkadza jedzenie kiełbasy w oglądaniu meczu? Bo ja nie widzę związku - mecz to rozrywka, płacę za wejście chcę oglądać 22 kolesi kopiących piłkę. A to czy przy tym jem kiełbaskę czy gadam przez telefon to moja sprawa - zapłaciłem za wejście i mogę nawet siedzieć tyłem, moja kasa, moja sprawa.

albo snooker i szachy

tu macie finał spektakularnej akcji policji pokazywanej szeroko w mediach wczoraj
http://kontakt24.tvn.pl/temat,wpadli-w- ... upa=polska

Finał pewnie był taki, że ich zgarnęli wzięli zeznanie, odciski palców, które mogą być pomocne jeżeli zabezpieczyli przedmioty, którymi rzucali itp i ich wypuścili.
Teraz kolesie czekają na proces. No może ich przetrzymają te 48h.

Błędy się zdarzają, a koleś z tym odszkodowaniem niech spierdala chyba, że ma taką traumę, że potrzebuje kilku wizyt u psychologa/psychiatry co jest możliwe. To niech zbiera rachunki i się sądzi.

Oho nagonka rządowa i się nasi niebiescy wzięli do roboty, a dlaczego nie można pracować jak należy bez nagonki ? :
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... dzine.html

Co prawda pewnie się skończy na grzywnie, którą zapłaci bez problemu jaka by nie była.

Nie wierzę, że czytam coś tak naiwnie durnego.

Ale spróbuję, wyrywając przykłady z kontekstu (włącznie z tym, że jedno to sport, a drugie to sztuka), to można dojść do wniosku że to to samo.

Ale przecież istnieje pewien kontekst kulturalny, jeszcze nie słyszałem o 'widzolach' którzy rozpierdalają miasto po spektaklu i chodzą na ustawki itp. itd. cała otoczka kulturalna i naładowanie wokół teatrów jest diametralnie inne, piłka nożna to rozrywka dla ludu, teatr to rozrywka dla ludzi... Którzy nie plują sobie w twarze, nie wydają pierwotnych okrzyków itp. Tam taki plaskacz to eksces zupełny, osoba która dała tego plaska jest 'skończona' towarzysko (kto by chciał się z takim burakiem zadawać?) . A kibole wyją z zachwytu nad plaskaczem sprzedanym piłkarzowi.

Ale nie zrozumiesz Cóż, policja na koniach wjeżdząjąca w was...pomogłaby?

http://www.weszlo.com/news/6844 Anglia raczej jest cywilizowana. Nawet mecze Premiership tam są pokazane. Żebyśmy się zrozumięli, nie popieram burd. Chodzi mi o to, że przy jednej mało szkodliwej sprawie (w stosunku do tego co się działo w przeszłości, choćby ze Starówką czy Wilnem) jest wielka nagonka i karanie całej społeczności kibiców. Chyba tylko dlatego, że akurat są wybory i Euro blisko.
Zgadzam się, że powinno eliminować się jednostki podważające porządek prawny, ale jednak chciałbym widzieć jakieś dowody na tego typu zachowanie, a nie tylko przeczytać w gazecie/zobaczyć na tvnie papkę przeinaczonych informacji. Taki Litar to sobie od dłuższego czasu grabił, są na niego filmiki i wszystko prawidłowym tokiem idzie.

Mogę pisać tylko z perspektywy Legii, bo na jej mecze chodzę. "Deale z kibicami" to melodia przeszłości. Zakazy są respektowane i to aż do przesady, Staruch co do dnia musiał czekać aż minie poprzedni zakaz zanim wszedł z powrotem na gniazdo. Mnie to wcale nie uwiera, wręcz przeciwnie. Ale jednak dialog i współpraca na linii klub - zorganizowane stowarzyszenia kibicowskie musi być.

Kiełbasa mi nie przeszkadza, sam wpierdalam w przerwie ;F Chodziło mi tylko o trybunę ze zorganizowanym dopingiem, wpieprzając kiełbaskę i siedząc na miejscu przez cały mecz psujesz pracę ludzi którzy za własne pieniądze przygotowali transparenty i kartonową oprawę. Masz nawet w regulaminie, przy kupnie biletu wyraźnie napisane, że to jest trybuna ze zorganizowanym dopingiem i nie dociera do mnie argument 'klient płaci, klient wymaga i robi co chce'. Przykład 1,2 - ludzie wydawali nawet po paręset złotych z własnej kieszeni na oprawę i sobie wyobraź, że co drugi 'kartonik' wpierdala kiełbaskę, siedzi tyłem mając to w dupie, bo on przecież wydał 25 zł na bilet i może robić co chce. Na pozostałych trzech trybunach rób co chcesz, tylko debile się czepiają pozostałych.

Koleś co ty pierdolisz. Polecam przejechać się pociągiem z kibolami jadącymi/ wracającymi na mecz.

Sam miałem taką przyjemność niestety i widziałem klepanie po mordach babć, dziadków rodziców z dzieciakami, ktoś tam z piąchy oberwał jak coś powiedział, terror do skutku byle wypierdalali z przedziałów, bo schlane umięśnione patany muszą sobie usiąść. Cały pociąg sterroryzowany ludzie upchnięci na korytarzu w pierwszej klasie jak śledzie.
(Z tego co zauważyłem swoją drogą to te laski penerki są jeszcze gorsze od tych łysych karków) i to nie były pojedyncze przypadki.

To akurat byli kibice pierwszoligowej drużyny z Wrocka, ale jestem przekonany, że reszta elity kibicowskiej reprezentuje podobny poziom.

Jebana patologia i szkodniki. Żadnego dialogu nie powinno być, bo niby z kim? Z tym bydłem?

Kibic płaci za bilet i przychodzi jak do kina, a nie jakieś stawianie warunków i szantażowanie. Za coś takiego skuwać i do pierdla.

Problem kibolstwa nie kończy się na meczyku twojej legii czy lecha na stadionie w poznaniu.

O wydarzeniach na meczach repry na litwie kolega też oczywiście już zapomniał?

Ja o bezpieczeństwie i atmosferze na jednym i konkretnym stadionie a Ty o wyjazdach, dwie różne sprawy. Sam też miałem takie 'przyjemności' - zatrzymać pociąg, niech nie dojadą na mecz, policja przyjedzie i skuje mordy to może się nauczą. Nakładać kary i zakazy personalnie do tego. Patologię trzeba tępić.

W kwestii dialogu. Lepiej, żeby było tak jak parę lat temu, gdy ITI po przejęciu klubu zrobiło czystki i nie chcieli nawet wynająć salki na trzymanie flag. Ludzie musieli z 20x5m flagami popierdalać z pod Warszawy co tydzień. Mięli w planach zmianę herbu i częściową barw. Ale w sumie po co nam doping, tradycja, nie? Na ch te flagi i historyczny herb. Żadnego dialogu, bo niby... oh wait! Chociaż jeśli dialog ma polegać na przymykaniu oka w kwestii bezpieczeństwa, tak jak to ma miejsce na Lechu to może i racja.

Chyba nigdy na meczu Ekstraklasy nie byłeś. Miejsca masz numerowane, bilety są w różnych cenach, zależnie od stref i sektorów. Ktoś zajmie Twój sektor i zgłosisz ochronie, to go wyproszą (wyjątkiem jest północna). Z dupy na stadion też nie wejdziesz, bo musisz wpierw wyrobić imienną kartę kibica ze zdjęciem i chipem. Przy kupowaniu karnetu, w regulaminie masz wzmiankę o warunkach kibicowania na trybunie ze zorganizowanym dopingiem, więc gdzie tu szantażowanie? Tam gdzie nie ma zorganizowanych stowarzyszeń kibiców, gdzie władze klubów mają to w dupie to oczywiście jest wolna amerykanka i pewnie nakoksowane dresiki terroryzują innych. Zauważ, że tam gdzie są nowe stadiony i ogarnięte władze klubowe to nie ma burd, nawet przyjezdni nic nie są wstanie wskórać - kary są za rzucanie rac czy obraźliwe przyśpiewki a nie rozpierdol miasta/stadionu. Przeciwnie jest zawsze tam gdzie nie ma infrastruktury a władze miasta zamiast egzekwować prawo, próbują załatwić sprawy układzikami - 'my wpuścimy wam kibola z zakazem i przymkniemy oko na parę rac, a wy nam obiecajcie, że będziecie grzeczni'.

Jedyne z czym się zgadzam to to, że problem jest ogólnopolski. Tylko ingerencja w organy sprawcze władzy by miała jakiś skutek. Pokazówki nic nie przyniosą. Betonowych dziadków z PZPN albo władze Ekstraklasy to jest zbyt trudno ruszyć, za dobrych prawników mają? Kto jak nie oni jest za kibiców i WSZYSTKIE kluby łącznie odpowiedzialny. Jak to gówno zbyt śmierdzi, żeby je ruszyć to poproszę wpierw ustanowić odpowiednie przepisy.

shabik ty zawsze bedziesz bronil swoich
nie narzekaj wiec na pzpn i ich prawnikow ;p

a prawda jest taka, ze musialbym sledzic kto z kim sie lubi, kto sie nienawidzi zeby moc isc w miare bezpiecznie na mecz.
i sorry ale jedna akcja z wojtkiem nie oznacza, ze jestescie super fajni kolesie. bo tak jak ci napisalem - wystarczy, ze wsrod 20 twoich kolegow - jeden to debil.
i teraz usiadz grzecznie i z reka na sercu powiedz, ze wszyscy kibice, ktorych znasz ida na mecz po to zeby dopingowac wlasna druzyne i obejrzec fajne widowisko.

Aj tam gadasz, ja jestem piknikiem a nie jakimś fanatykiem i jeszcze nigdy wpierdolu na stadionie mi nie chcieli wpuścić. Przyjedziesz do szkrabka to mogę Cię zabrać, sam zobaczysz, że nie taki diabeł straszny.
Na stadionie nie uświadczysz tego statystycznego "jednego debila" od dłuższego czasu. Ale z samej reguły nie przyznam, że ich nie ma. Tak samo jak nie zaprzeczę, że wychodząc z domu spadnie na Ciebie fortepian ;F
Mecze tych bardziej rozgarniętych infastrukturalnie drużyn to w gruncie rzeczy NUDA dla dresika/kibola szukającego rozruby. To jest tak jak bać się iść na imprezę do jakiegoś klubu, bo słyszałem, że tam tylko kosę pod żebra sprzedają.

Tak po prawdzie to już tylko takie urban legendy jacy kibice to hoolsi. Dzisiejsze kibicowanie to pokrzyczenie od czasu do czasu na jednych żydy, a na innych psy i rozejście się po meczu do domów. Pijani i napigułowani idą rozpierdolić miasto, ale to nie jest już część 'kibicowania' a szukania burdy przez frustratów. W latach 70-90 to może i jeździli na ustawki, się bić na noże i demolować miasto 'wroga'. Tylko, że tamto pokolenie w większości już siedzi w domach i leczy reumatyzm.

dobra wpadne, zrobimy flaszke i pojdziemy.
ciekawe co sie stanie jak mi sie legia z widzewem popierdoli

A to jest jakas roznica???


/hug shapik

no jak bedziemy sie wydzierac na meczu, to ktos moze zauwazyc ;p