Nie chcę mi się szukać linka, ale już są w toku tworzenia rozwiązania prawno-sprzętowe dające DRM do drukarek 3-D :<

Sula a jak ma ten DRM działać?

http://www.technologyreview.com/view/42 ... er-piracy/
poczytam sobie.

na allegro drukarki chodza niby po 2-20k.
ta nawet podobna do tej z kicka http://allegro.pl/drukarka-3d-2-dysze-p ... 57918.html

a tu ktoś probuje ostudzić zapal odnośnie tego biznesu ;p
http://centrumdruku3d.pl/biznesy-zwiaza ... zpoczynac/

Piszpan, efajek to niedługo nie będzie ;p

Drukarka przecież drukuje na podstawie projektu i instrukcji do niej wysyłanych.
Wystarczy sprzętowo ustawić ją tak, że może drukować tylko na podstawie certyfikowanych danych.
Oczywiście kto będzie chciał i tak pewnie to zleje a hackerzy o to zadbają:)

Czytałem artykuł-polemikę na ten temat (czas chyba zapisywać sobie ciekawe linki i/lub artykuly...) i były tam omawiane różne pomysły pojawiające się nt. temat.

Łącznie z pomysłami penalizacji karnej ściganej z urzędu za posiadanie 'niecertyfikowanej' drukarki lub przerobienia jej lub takowego sterownika. (nie było powiedziane jak info o tym by trafiało do organ ściagania ale można sobie wyobrazić np. System Operacyjny wysyłający dane o podłączeniu takiej drukarki do organizacji zreszającej prywatnych twórców, która to wspólne z policją zajmowała by się ściganiem).

Gra idzie o grube miliardy w długiej perspektywie czasu, a w jeszcze dłuższej o podstawy kapitalizmu - także tu pierdolenia się nie będzie i będzie potężny opór ze strony szczególnie(choć nie tylko) korpo.

To jest akurat dobre pytanie. Jak chca mnie powstrzymac, przed zrobieniem kopii w ZBrushu i wydrukowaniem tego ? Albo zeskanowania obiektu i jego drukowania ?

Lol. Mnie to wyglada na martwy przepis juz w zarodku. Jak tylko druk 3D bedzie dostatecznie tani (~ 500$), to drukarki 3D beda schodziły jak świerze bułeczki, a ludzie beda lac na prawne regulacje ciepłym moczem.

No jak to jak? Wystarczy, że drukarka nie zaakceptuje inputu bez certu, proste jak jebanie.

Ale po co piracić 3d?
Rozumiem ciężkie i skomplikowane elementy, ale moim zdaniem przeciętny Kowalski jest w stanie nauczyć się blendera aby projektować różne rzeczy.

Pieszczoch ale my nie o tym rozmawiamy.

No to może rozwinę swoją myśl.
Na uj DRM? Ja nie rozumiem rozwiązania sytuacji, gdzie ja sobie projektuje np. dildusa w blenderze i drukarka pyta mnie o certyfikat mojego projektu?
Przecież taki DRM korzysta z certyfikatów, to jak to wprowadzą to będę musiał każdego kutasa, kubka, solniczke itd. zalegalizować?

Bo producenci się boją, że zamiast oddać notka do serwisu bo Ci się włącznik spieprzył to wydrukujesz go sobie w domu.

Ja myślę, że bardziej to Chiny się boją drukarek 3D
Bo za 10lat przeciętny człowiek zachodu będzie mieć multidyscyplinarnego chińczyka i sprzedaż surowca do drukarek 3D skoczy masakrycznie.
Komu nie raz złamała się klamka w szawce? Albo odpadł zwykły element w sprzęcie agd? Ile mebli IKEA jest projektowanych tak, aby mac 2 lata wytrzymały, a elementy "odjebujące się" nie da się zastąpić?
Już nie mówię o wydrukowaniu sobie co jakiś czas deski klozetowej w wzorki. Dobra decha kosztuje 120zł.

EDIT: Rozwiązaniem byłby filtr modeli 3d posiadających patent. Np. klocki lego.

No sorry ale domowe czy small-business drukarki 3D (może nie taki zabawkowy model jak ten z kicka) to zabójstwo dla dużego sektora rynku części zamiennych.

mysle, ze z klockami lego nie bedzie tak latwo, wszyscy probuja, a nikomu nie udalo sie podrobic

No tak, ale weź teraz zabroń tych drukarek. Przecież to czysty rozwój.
Jedyne co, to powinni windować ceny surowca w detalu. Czyli drukowane elementy 3d na skalę przemysłową w detalu byłyby tańsze od ich domowych odpowiedników.

EDIT: Dojebać VAT ponad 50% na surowce do drukarek 3d i problem rozwiązany.

No ale nie da się windować surowca, to nie takie proste.
Duże lobby jest w stanie wszystko zablokować, to samo tyczy się paliw alternatywnych czy medycyny (chemia na raka).

VAT się słabo nadaje.

Prędzej olbrzymia akcyza na małe ilości granulatów i innych surowców do druku 3D.
+
Większe ilości (niż np. 1 kg) z obrotem reglamentowanym (np. jak niektóre składniki chemiczne).


Jak już się druk 3-D rozchula na dobre, to próba 'crackdown' tego ze strony lobby będzie taka jakiej jeszcze zwykły obywatel nie widział imo.


To nie chodzi (tylko) o drukowanie drobnego elementu jako części zapasowej, tylko np. drukowanie całych rzeczy. Nawet małą drukarką można druknąć przecież np. obudowe do smartfona czy tableta lub innych sprzętów,a już drukarką wielkości kserokopiarki to chyba wszystko wydrukujesz co zwykły Kowalski ma z wyjątkiem samochodu.
Drukarki 3-D na mocniejszy surowiec niz jakieś granulat plastikowy też są opracowywane. Ostatecznie docelowo będzie można pewnie wszystko wydrukować z wyjątkiem samej elektroniki lub czegoś z jakiegoś uber tworzywa / stopu który wymaga jakiegoś chemicznego wytrawiania czy końcowej obróbki w setkach stopni / pod olbrzymim ciśnieniem / whatever.

No ale kto próbuje inni producenci nie bardzo mogą bo pewnie jakieś patenty plus chęć odróżnienia swojego produktu etc ich powstrzymują. Do tego obecnie siłą Lego są jakieś settingi typu Star-Wars, Hobbit i oni mają na każdą franczyzę wyłączność. Jak ktoś będzie chciał najebać kilka tysięcy różnych części żeby zbudować uber City na wielkość pokoju ze swoim dzieckiem to tylko koszt materiału i cena energii go powtsrzyma, a nie żadne zabezpieczenia bo to ludzie zawsze obejdą.

Jak już coś będzie ścigane z całą zażartością to strony z projektami łamiącymi IP różnych podmiotów, wtedy to pewnie nawet się będzie wydawało że działania przemysłu audio-fonograficznego to dziecięca zabawa

@up Jakaś firma zbrojeniowa pokazywała bodajże swój pierwszy gun zrobiony z drukarki 3d używającej metalu póki co mówią że się to nie opłaca kosztowo podejrzewam że cena energi jest dość znaczna ale w przyszłości kto wie.

Otóż to. Chińczyki już domy drukują i to z odpadów :)

Jak jest z tym materialem z ktorego to sie drukuje. Trwalosc, twardosc/miekkosc czy sa po prostu rozne materialy o roznej charakterystyce do wyboru?


Sula - takie drukowanie sie po pierwsze nie oplaci. Robicie z igly widly. Jakas podstawowa drukarka HP-ka to koszt 200zl. Zalozmy ze chcemy sobie ja wydrukowac bo mamy printera 3D. Tak na oko kilkadziesiat elementow plastikowych, kilkadziesiat metalowych + elektronika, kable. Owszem hobbystycznie mozna poswiecic kilka miesiecy i pokusic sie o skopiowanie HP-ka. Ale nie wyobrazam sobie jak na tym ma stracic HP.
Inna sprawa to produkcja dildosow czy figurek - ale to z koleji od zawsze byl rynek niszowy/hobbystyczny wiec nic sie zmieni.