Mozna.

Ok, thx zobacze tego Stargate Universe, bo normalnego Stargate'a ogladalem i tak w sumie srednio mi sie podobalo, ale niektore odcinki calkiem niezle byly.
Dzieki wszystkim za odpowiedzi.

Ja nie polecam SGU, nuda. Zdecydowanie lepsze jest Atlantis.

Drugi sezon jest swietny tbh.
Szkoda ze serial dostal cancel, bo jednak sie rozkrecil ;/.

Atlantis właśnie posysał. Miał dobry początek, a potem nuuda. W Universe początek był słaby, a potem bardzo miodny serial. Jednakże.
Bez obejrzenia SG-1 bym za Universe się nie zabierał. Ascendacja, przymierze Lucjan, pradawni. Nie da się poczuć klimatu bez tej podstawowej wiedzy z uniwersum SG.

Poprzednie serie SG ogladalem wyrywkowo na AXN, Atlantis byl dla mnie strasznie kiczowaty, wolalem tą serie z Macgyverem . A SGU wyglada calkiem fpyte na trailerach, przedewszystkim nie strasza efekty specjalne tak jak w Atlantisie

Zupelnie nie rozumiem tego zdania. SG1 w wielu odcinkach byl uosobieniem kiczu. Nowa planeta: na niej ludzie zyjacy jak mogolowie na stepach Azji. wtf? SF z koziej dupy, atak wygladala znaczna czesc serii. SGU to telenowela w wiekszosci przypadkow a nie serial SF. Mowie o sezonie 1. Jedyna dobra postac to ten naukowiec, reszta nedzna strasznie.

Mówisz chyba o pierwszych 4-5 odcinkach 1 sezonu. Później akcja z Rushem się rozkręca na dobre.

@Tor
Wiem ze SG bylo kiczowate, ale jakos to mnie mniej uderzalo niz w SGA, moze dlatego ze bralem poprawke na wiek tego serialu;p

SG-1 było kiczowate, ale... w porównaniu do SGA było po prostu zajebiste. Daniel, McGyver, Teal'C. Miało to swój klimat. SGA to połączenie kiczu i polityki, a SGU to już wypieprzenie kiczu w większości. Polityka i intrygi onry.
SGA nie obejrzałem do końca - znudziło mnie gdzieś w okolicach 3 sezonu. SG-1 znudziło mnie dopiero przy 9 sezonie.
SGU zaś - wciąga jak jasna cholera, ale nie wciągnie nikogo, kto nie zapozna się z mitologią SG.

to wez w skrocie nam opisz tczewiak ;p

Nie no, Stargate'a tego pierwszego duzo nie widzialem, ale mimo to, ten swiat troche poznalem- mimo wszystko nieraz ogladalem jak lecialo na AXN( atlantis tez mi sie zdarzalo), takze mysle, ze do Universe moge zasiasc, bo wiem o co mniej wiecej w tym wszystkim sie rozchodzi

mnie tam nigdy nie jaral mcgyver biegajacy z czarnuchem z pozlacana nalepka na czole , tczewiak zachec mnie

Powiedzialbym, ze sa azjatki co odcinek, ale podobno wyrosłes ;[

SG-1 obejrzalem daaawno, pojawialy sie fajne motywy, ale typowy serialik gzie po 40 minutach trzeba wrocic do stanu wyjscia nawet jak sie wysadzilo system sloneczny w powietrze.
SGA - fajny setting, ale nuuuuda sie zrobila i nudne replikatory chyba w S2 olalem.
SGU - po 2 odcinkach odpuscilem

Nikt nikogo tu niezacheci. Bo albo lubisz ten klimat albo nie.
Albo sie godzisz na pewna umownosc, albo nie.

Jeśli idea paleoastronautyki nigdy cie niezainteresowała, to SG też cie nie zainteresuje tbh.

Właśnie skończyłem oglądać finał SOA.
Zajebisty epizod

Mnie tam SGU sie zajebiście podoba .

tobie czy zonie?

Mnie też ;P I SGU i SG1 i Atlantis. A odcinek Atlantisa gdzie ginie doktorek to majstersztyk o !

O tak wzruszyłem się wtedy. Nie wskrzesili go potem już?