tu się pięknie wpisuje hasło "starość nie radość".
Jak człowiek był młody i po cichaczu dostał się na Star Warsy do kina to zupełnie nie przeszkadzało mu wizganie X-wingów w kosmicznej próżni. Ba dodawało to uroku filmowi. Potem dorósł i zaczął się przypierdalać do pierdół, które zupełnie nie powinny zaważyć na odbiorze - wniosek: nie jest już targetem.
Targetem takich filmów (wbrew 18+) są nastolatkowie, a nie podstarzałe, wiecznie mądrzące się capy.

Ale efekty dźwiękowe to standard, a ucieknie do przodu przed toczącym się kilka minut obiektem wpisuje się w absurd.

Prometeusz był zajebisty.

Jesteś naukowcem, zostań wysłany na obcą planetę w celu jej zbadania z możliwością kontaktu z obcą cywilizacją. W jakiejś bazie zastań zwłoki przedstawiciela obcej cywilizacji - spanikuj i ucieknij do innego pokoju, gdzie masz żyjący gatunek kosmicznego stwora przypominającego węża przyjmującego pozycję bojową...

SPRÓBUJ SIĘ Z NIM ZAPRZYJAŹNIĆ!

Do pierwszej połowy super film, świetna scenografia i uczucie odkrywania kosmosu. Rewelka. 10/10 było trzepanie kapucyna, best film ever.

Druga połowa to o kurwa ja pierdolę.

Druga połowa to był już typowy alien
Czyli bezmyślny rozkurw.
Me like.

Słowo covenant ma raczej konotacje biblijną, więc zapewne coś ze space jockeyami. Ridley po Prometeuszu tłumaczył, że nas nie lubią bo zabiliśmy Jezusa.

tutaj tak jak marek napisal. szukacie kurwa prawd objawionych w filmach hollywodzkich nastawionych na kase i na ktore idzie widz szukajacy dobrej rozrywki w kinie przy popcornie.

Jeżeli lubicie się bać.

The Autopsy of Jane Doe.

Nikt nie przypierdala sie do tego, ze kwarki strzelajace z dupy statku kosmicznego sa w zlym kolorze, tylko tego ze postacie nie zachowuja sie jak normalni ludzie i nagle rezygnuja ze zdrowego rozsadku bo scenariusz wymaga, zeby w jakis sposob fabula posunela sie do przodu.
Przez widza takiego jak Ty filmy baya sa takie popularne, wystarczy zaswiecic cyckami i eksplozjami przed oczami, a zapomnisz o wszystkim.

Zreszta Prometeusz to byl film, ktory chcial byc na sile gleboki. Wszystkie wstawki o wierze (hurr durr z ust naukowcow), analogie engineera jako jezusa itp.

Alien czy Star Warsy to były i będą cycki i eskplozje. Trzeba się w końcu z tym pogodzić.
Jest masa innych filmów - głębokich, skłaniających do refleksji, gdzie aktorzy zachowują sie jak prawdziwi ludzie, bez wybuchów i cycków lub ze znacznie mniejszą ich dawką.

Alien i Aliens stawiały na realizm, dlatego były fajne. Kameralne filmy o ludziach, którzy znaleźli się w ciemnej dupie. W Prometeuszu było za dużo chciejstwa żeby było epicko. Może covenant wróci do korzeni, coś w stylu "Jądra ciemności" byłoby spoko.

Przygotujcie się lepiej na nowego blade runnera bo coś czuje że będzie o czym pisać

Nostromo wygląda tak, jak prawdopodobnie będzie wyglądał kiedyś kosmiczny transportowiec. Mało miejsca, kilka osób załogi (raczej randomy, a nie asy wśród asów) , nudne szychty. Nijak ma się to do SW czy Startreka. Brygada ratunkowa na LV to też banda żołdaków, a nie supery w lśniących pancerzach. Stąd spotęgowana groza, jak w taką naturalną sielankę wbija alien.

Mam wrazenie, ze nie ogladales Aliena w ogole, gdzie tam eksplozje byly? Poza tym nie wiem czemu rozmawiamy o skrajnosciach, przeciez jest jakis stan posredni miedzy Transformersami, a Primerem czy Memento.
Uwierz mi, ze nie wymagam za wiele od tych filmow, po prostu chcialbym zebym mogl sie utozsamic w jakis sposob z bohaterami. Akcje jakie odpierdalaja postacie z Prometeusza mnie skutecznie od tego odrzucaja

RLM idealnie podsumowuje jak sie czulem ogladajac ten film.
https://www.youtube.com/watch?v=-x1YuvUQFJ0

Ja nigdy nie zrozumiem tego hejtu na Prometeusza.

Solidny film.

W Prometeuszu bylo zbyt wiele glupotek. Czesto niby drobne rzeczy, ale skutecznie niszczyly odbior calosci.

idz ty cypis lepiej pisac recenzje o ghostbusters bo szukasz kurwa chuja do dupy.

prometeusz byl zajebisty, ostatnio znowu sobie obejrzalem. a ze kurwa masa glupot? who cares? jesli szukasz inteligentniejszej rozrywki idziesz na inny film. po chuj na sile szukac chuj wie czego. nie wiem kurwa zamawiasz burgera w macu i pytasz czemu ta salata nie jest bio? nie nie jest bo to niezdrowy fast food. ale w miare smaczny.

owszem sa perelki gdzie film ma i zajebisty scenariusz i cala reszte. ale generalnie filmy ktore sa kontynuacja jakiejs serii maja spelniac wlasnie oczekiwania tej kontynuacji. alien to ma byc alien, flaki, rozrywanie ciala od srodka, napiecie itd. a ze bohaterowie robia durnoty albo calosc sie kupy nie trzyma. sorry nie idziesz na taki film rozkminiac tylko zobaczyc jak alien rozpierdala kolejnych ziemian i wrecz potrzbne jest zeby skomentowac: co za debil po co tam polazl czy tam po co sie zatrzymawal itd. to jest wlasnie hollywod. zreszta to znowu takie kurwa bicie piany o niczym, btw czy mi sie gdzies nie przewinelo ze junkier w prometeuszu jezusa szukal czy cos...

Piszpan ale producent filmu wymyślił sobie że zrobi coś bardziej ambitnego, przy okazji wpakował do filmu bzdury i absurdy, mi film się podobał ale nie lubię jak połowa sali wybucha śmiechem bo scena wyszła komicznie, do tego nie logiczne sceny psujące odbiór filmu i całości serii.

Dla równowagi mogli dać cycki Charlize ale nie dali, wiec nie zostanie im to wybaczone że popełnili wiele bzdur, a późniejsze dopowiedzenie o jezusie to już rence.

jaki by ten film nie był to będzie trzeba przebrnąć przez minimum kilka stron postów podstarzałych i przemądrzałych narzekaczy dla których film juz dawno przestał być rozrywką



hehe kurwa możliwe, niektórzy idą obejrzeć kino science-fiction i nawet jak tego science nie jest tam za wiele dobrze się bawią, bo o to chodzi. Inni szukają jezusów.