Rower miejski to jak dla mnie, każdy rower za 100-200 zł, co utrata nie boli. Chyba, że ktoś jest hipsterem to sobie kupuje jakiś z design shit. No bez kitu, ale co to za przyjemność jeździć na rowerze miejskim, holender jeszcze zrozumiem.

Ah pochwalę się, mam go już co prawda 2 miesiące ale jako że wiosna rusza powoli pełną parą może będę dla kogoś inspiracją do kupienia MTB i śmiagania po lasach/górach



Ten rower był moim marzeniem od 3 lat, pełne XT łącznie z kołami, nowe oponki Schwalbe Thunder Burt na sezon 2014 Tubeless z obręczami 650B no i karbon rama . Jakby co, to będę w Murowanej Goślinie na MTB Powerade Volvo na rozpoczęcie sezonu 26 kwietnia, także jak ktoś się wybiera niech da znać, wypijemy po maratonowy izotonik

Ładny, to 29''?

Ja pod koniec zeszłego sezonu też dokonałem zmiany, na ten: http://cl.ly/Uv6O

27,5

@Canyon tez bardzo ładny. Bardzo się rozwinęła ta firma i bardzo ją lubię. FOX-a CTD masz? jak Ci się sprawuje? jesteś zadowolony? jeździsz w górach?

Fox jest CTD. Pracuje ładnie chociaż na razie nie miałem okazji go jakoś mocniej zmęczyć. Ale mam wrażenie, że najlepszy amor jaki miałem to był Marcok z 2003 roku. Ciężki strasznie, ale pracował super.
Płaskie Mazowsze jest płaskie, a w góry daleko i zawsze jak nie brak kasy to czasu (i kondycji) :/

Znam ten ból ;( ja mam nadzieje, że w tym roku mi się uda do Karpacza śmignąć, chociaż na 5 dni.

ale to jest hardtail? da się tym w góry jechać? W sumie zawsze ogląda się na sieci hardcorowe filmiki gdzie wszyscy na fullach- nie znam się, pytam bo sam jestem ciekaw .

Pewnie że się da:) to typowe rowery XC, do ścigania w górach. To co oglądasz na filmikach to Downhill w którymś te rowery byś rozjebał . Rowery XC/Trail to rowery przeważnie sztywne z 1 amortyzatorem, aczkolwiek występują też z dwoma i wtedy nazywa się fullem takiego. Ale góryb tpo dla nich idealne miejsce, oczywiście nie Himalaje i 60km/h ale praca nóg i mięśni na podjazdach i zjazdy downhillowe po kamieniach i technicznych trasach.

Kiedyś jeździło się bez amortyzacji i też była frajda. Teraz przy większych kołach, grubszych oponach jest ok. Zresztą nawet full nie zapewnia komfortu. Telepie prawie tak samo, tylko prościej utrzymać rower "w trasie"

Full jest wygodniejszy i to dużo. Miałem kellysa folly wcześniej na sramie i był mega komfortowy. W typowym HT jednak trzeba mieć silne ręce.

I nogi żeby rozbujać większą masę

Dobry rower kondycyjny

Tia, mój HT teraz ma 9,8kg a full przekroczył 13kg. No i cholerstwo bujało jeszcze, czuć było, pod górki nie chciał wjeżdżać w porównaniu do raptora, teraz górki po prostu połykam.

jaki easy mode.
myslalem, ze to czlowiek napedza rower i fajnie sie zmeczyc, ale widze, ze teraz kupuje sie rowery, ktore same jezdza.

Miekka dzida ja na swojej Konie, gory przecinam gdzie nie raz jest 10km ostrego podjazdu, a rower 17kg wazy.

Oczywiście że podjedziesz, każdym rowerem. To teraz się ładnie zapnij w SPD i leć na maraton, zobaczymy czy taki mądry będziesz jak będziesz podjeżdżać w grupie z innymi i się z nimi ścigał

Nie mam zamiaru jezdze for fun dla siebie.

No to nie pisz miękka dzida i nie flexuj że podjeżdżasz na konie 10km.

no a ty jak zwykle jezdzisz zeby sie pokazac, wiec nie chwal sie rowerkiem dla dzieci

nie prawda lol, jezdze na maratony od 3 lat i na pewno nie robie tego w celach pokazowych. dobra koncze dyskusje bo juz przylecial dekiel mendolowy i zaraz bedzie swoje filozofie dawac