mmorpg.pl


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 771 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39  Następna strona
Autor Wiadomość
**
Avatar użytkownika

Posty: 9587
Dołączył(a): 9.02.2004
Offline
PostNapisane: 30 lip 2017, 15:00 
Cytuj  
Hmm szansa na to że wśród programistów co pracowali w więcej niż 1 firmie przez 10 lat znajdzie się debil jest chyba dość niska ;). No ale fakt faktem sprawdzać trzeba.


_________________
Gramsajt.pl - głupawy blog o grach

***

Posty: 594
Dołączył(a): 6.08.2005
Offline
PostNapisane: 31 lip 2017, 23:53 
Cytuj  
zaboleq napisał(a):
1. W pierwszej firmie pytali o projekty i trochę technicznych pytań też było ale żaden kosmos. Zdałem
2. W drugiej firmie dostałem na rozmowie autystycznego matematyka, który pytał mnie o pierwiastki i liczby pierwsze patrząc w podłogę. Powiedziałem, że pytania z dupy i dali mi coś z baz danych. (...)
3. W ostatniej firmie maglowali zajebiście i zdałem śpiewająco z tym, że nie pytali o algorytmy na poszukiwanie liczb pierwszych a pod konkretny projekt (modernizacja bazy, refaktoryzacja kodu etc). Dostałem tą robotę. Jestem w uj szczęśliwy a firma nr2 niech się sra.

Tak z ciekawości, to były pytania na początkującego/juniora (zmieniasz branżę), czy programowałeś już wcześniej? Sry jeśli powinienem wiedzieć, ale nie kojarzę kto tutaj w czym siedzi.

*
Avatar użytkownika

Posty: 5072
Dołączył(a): 22.07.2007
Offline
PostNapisane: 1 sie 2017, 11:33 
Cytuj  
Mark24 napisał(a):
no jeżeli rzeczywiście zarabiają średnią to nie dziwię się ich frustracji. Recruitment w UK zarabia conajmniej dwukrotność średniej. Head hunterzy dwukrotność recruitmentu + często prowizje od łebka.


Tczewiak nie ogarnia chybaróżnicy między rekrutacją, a kadrami.
Gdzie 1 zazwyczaj zarabia dobrze, a ci od IT to już na pewno, a dwójka to często typowy przerzucacz papierów, więc i wiele nie zarabia.

***
Avatar użytkownika

Posty: 15620
Dołączył(a): 27.08.2005
Offline
PostNapisane: 1 sie 2017, 11:41 
Cytuj  
tiomor - w firmach typowo IT jest inaczej niż w typowych korpo, gdzie IT jest tylko działem. Najpierw przebijasz się przez frustrata. Chyba, że przychodzisz przez pośrednika.
Ja trafiłem tam gdzie jestem przez drugą opcję i cała rekrutacja była spoko, ale jak ktoś składa bezpośrednio to czasami papiery 2-3 miesiące leżą w kadrach, czasami ma debilne quizy i z tego co wiem to zdarza się, że odpadają ogarnięci ludzie, bo się lolHR nie spodobały.
HR potrafiły nam przerzucać tardów, a odrzucać wymiataczy. Teraz to uległo zmianie, bo dostali ostry opierdol, ale nasza firma w tym wyjątkiem nie jest. W korpo po prostu w sprawach kadrowych siedzą wkurwieni i wkurwiający ludzie. Nie wszyscy, ale często i gęsto jest to ściana jak w urzędach.
"Bo kurwa mogą i co nam zrobisz".


_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania

*
Avatar użytkownika

Posty: 5072
Dołączył(a): 22.07.2007
Offline
PostNapisane: 1 sie 2017, 12:50 
Cytuj  
Wiesz, u mnie jest jedna dziewczyna dedykowana do IT i robi zajebistą robotę w wyszukiwaniu tych ludzi.
W samej rozmowie i etapie zatrudnienia ma niewiele do powiedzenia, bo to już menadżerowie/eksperci/architekci maglują danych kandydatów. Jeśli oni powiedzą, że jest ok to go zatrudniają.

No ale to jest 'IT korpo' robiące stuff dla siebie.

Tak czy siak, za burdel w papierach raczej nie odpowiadają te same osoby, które zajmują się zatrudnianiem/szukaniem ludzi :p

***

Posty: 588
Dołączył(a): 12.02.2006
Offline
PostNapisane: 1 sie 2017, 16:09 
Cytuj  
Rekruterzy w 90% dostaja bonus od zatrudnionego pracownika (a czesto nawet od kazdego etapu, ktory dany kandydat przejdzie). Byloby strzelaniem sobie w stope odrzucanie kandydatow 'bo moge' i zdecydowanie dziala to w druga strone - bardzo czesto staraja sie przepchnac kandydatow, ktorzy nie pasuja do profilu idealnie, ale na rozmowie potrafia sie odnalezc, ogarnac i widac u nich chec do rozwoju (przynajmniej teoretyczna). Moze u tczewiaka w firmie nie wyplacaja HRowcom nic oprocz marnej podstawy, wtedy rzeczywiscie bul dupki moze brac gore.

Inna sprawa, ze wedlug informacji, ktore mam (z pierwszej reki, narzeczona siedzi w rekruterce IT), naprawde OGROM kandydatow albo:
a) jest niedojebana, bo po historiach, ktore narzeczona przynosi z pracy czesto przecieram oczy ze zdumienia - glownie chodzi o kulture i obycie; zdecydowana wiekszosc ludzi pracujacych w IT i zarabiajacych juz jakies sensowne pieniadze (oczywiscie jak na polski rynek) jest po prostu arogancka i zadufana
b) nie zna angielskiego badz nie potrafi sklecic kilku prostych zdan zeby opowiedziec o sobie na wstepnej, HRowej rozmowie - to dziwi mnie jeszcze bardziej niz powyzsze, od zawsze uwazalem, ze angielski w IT to jest must-have i bez tego daleko nie zajedziesz, okazuje sie jednak, ze stan rzeczywisty jest zupelnie inny
c) mix powyzszych

*
Avatar użytkownika

Posty: 5072
Dołączył(a): 22.07.2007
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 08:08 
Cytuj  
ClouD napisał(a):
b) nie zna angielskiego badz nie potrafi sklecic kilku prostych zdan zeby opowiedziec o sobie na wstepnej, HRowej rozmowie - to dziwi mnie jeszcze bardziej niz powyzsze, od zawsze uwazalem, ze angielski w IT to jest must-have i bez tego daleko nie zajedziesz, okazuje sie jednak, ze stan rzeczywisty jest zupelnie inny


Bo nie jest. Najczęściej w ofertach masz tylko "angielski na poziomie umożliwijącym czytanie dokumentacji".
Plus wiele ludzi rozumie angielski bez większego problemu, a czytanie w nim to już w ogóle, ale ma problem z mówieniem, bo tego nie używa.

***

Posty: 588
Dołączył(a): 12.02.2006
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 08:36 
Cytuj  
Jasne, tak bywa, ale nie zgodzę się, że najczęściej jest to poziom czytania dokumentacji.
Problem jest taki, że przez telefon nie da się sprawdzić czytania ani pisania. Według mnie, jeśli ktoś nie potrafi sklecić 2 czy 3 zdań o swoich zainteresowaniach, hobby, czy o tym gdzie był w zeszłym roku na wakacjach to i czytanie dokumentacji mu nie pójdzie (szczególnie func speców, a to u programistów podstawa). Inna sprawa, że wyuczenie się nawet na pamięć tych 2-3 zdań to żadna filozofia, ale informatrixom jak widać się po prostu już nie chce.

**
Avatar użytkownika

Posty: 8166
Dołączył(a): 10.05.2011
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 08:45 
Cytuj  
tez nie bardzo - mozna miec niezle opanowany waski, specjalistyczny angielski (zwlaszcza od strony biernej - patrz np. czytanie ksiazek o programowaniu) i dukac opowiadajac o wakacjach (tym bardziej, ze tu przechodzimy do strony czynnej).


_________________
embe napisał(a):
Szukasz gościa do zrobienia łazienki to przeglądasz jego papiery mistrzowskie czy (..) ewentualnie... bierzesz go z polecenia?
Nie ważne że inna skala ale tak to działa, taki misiewicz mógłby się okazać większym fachowcem niż richard od noszenia teczek.

**
Avatar użytkownika

Posty: 9587
Dołączył(a): 9.02.2004
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 09:12 
Cytuj  
zax napisał(a):
zaboleq napisał(a):
1. W pierwszej firmie pytali o projekty i trochę technicznych pytań też było ale żaden kosmos. Zdałem
2. W drugiej firmie dostałem na rozmowie autystycznego matematyka, który pytał mnie o pierwiastki i liczby pierwsze patrząc w podłogę. Powiedziałem, że pytania z dupy i dali mi coś z baz danych. (...)
3. W ostatniej firmie maglowali zajebiście i zdałem śpiewająco z tym, że nie pytali o algorytmy na poszukiwanie liczb pierwszych a pod konkretny projekt (modernizacja bazy, refaktoryzacja kodu etc). Dostałem tą robotę. Jestem w uj szczęśliwy a firma nr2 niech się sra.

Tak z ciekawości, to były pytania na początkującego/juniora (zmieniasz branżę), czy programowałeś już wcześniej? Sry jeśli powinienem wiedzieć, ale nie kojarzę kto tutaj w czym siedzi.


Bardziej senior. Języka w którym programuje/platformy nauczyłem się w jednej firmie ale niestety tutaj nauczyć się czegoś więcej będzie cieżko + kasa gdzie indziej sporo większa. Gwoli ścisłości to w firmie nr 2 byłem 3 lata temu na rozmowie i zdałem ale odmówiłem bo płacili jakieś śmieszne pieniądze.

Co do angielskiego to w niedużych zespołach projektowych, gdzie np lata się do klienta albo ogólnie trzeba gadać z biznesem bo np nie ma dedykowanie analityka który napisze specyfikacje to osoba która ma opory gadac po ang. sobie nie poradzi albo po prostu jej nie zatrudnią.
Ja gdy zaczynałem pracę we Wro bardzo kiepsko gadałem po ang. bo miałem opory ale jestem osobą bezpośrednią i łatwo nawiązuje nowe kontakty więc przełamałem się dość szybko ale znam osoby, które pracują w firmie np 10 lat i nadal gadają kiepsko albo każda rozmowa po ang. to dla nich stres. Zaznaczam przy tym, że są naprawdę nieźli w tym co robią ale w niedużym zespole developerskim mieli by problemy.


_________________
Gramsajt.pl - głupawy blog o grach

*
Avatar użytkownika

Posty: 5072
Dołączył(a): 22.07.2007
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 09:44 
Cytuj  
Ja mam tak jak Zabolq opisał. O ile na wakacjach czy spotykająć na ulicy mam wyjebane na poprawność mówienia i po prostu chce się dogadać to rozmawiam bez problemu (bo nie ma też żadnego stresu, najwyżej druga strona nie do końca ogarnie co mam na myśli ;d), natomiast jeśli mam gadać z kimś od czego powiedzmy "coś zależy" to stres i świaodmość, że można coś zjebać jednak blokuje ten naturalny flow ;P

Aczkolwiek fakt faktem, że opowiedzieć o sobie i wakacjach to powinien potrafić każdy, kto wpisuje sobie jakąkolwiek znajmość języka obcego ;d.

******
Avatar użytkownika

Posty: 3944
Dołączył(a): 18.07.2006
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 09:48 
Cytuj  
Ja w dużej mierze jestem samoukiem jeśli chodzi o angielski. Niby miałem w szkole i na studiach ale to było gówno, a nie nauka. Gry, filmy, seriale, ostatnio książki to wszystko sprawia że obcowanie z tekstem angielskim jest bezproblemowe. Jeśli chodzi o mówienie to też jest całkiem, całkiem, ale przypuszczam że często robię błędy gramatyczne. Zawsze staram się weryfikować to co powiedziałem bądź napisałem, potem staram się przeanalizować temat i poprawić daną część gramatyki. Problem w tym że ja nawet polskiej gramatyki nie kojarzę ;D, a mówię poprawnie bo jest to mój natywny język. Więc jak ktoś mi tłumaczy gramatykę angielską odwołując się do polskiej, mówi o jakichś przyimkach i innych pierdołach to nie wiem o co mu chodzi. Ofc kilka razy próbowałem sobie przypomnieć polską gramatykę, ale godzinę po czytaniu zapominam co czytałem ;0. Co do rozumienia ze słuchu, face to face perfekcyjnie, filmy oraz materiał o dobrej jakości spoko, nienawidzę za to jak muszę gadać przez jakiegoś konferencyjnego Polycoma który strasznie buczy - zdecydowanie wolę gadać przez Skype'a ze słuchawkami.

**
Avatar użytkownika

Posty: 8166
Dołączył(a): 10.05.2011
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 09:54 
Cytuj  
Xender napisał(a):
nienawidzę za to jak muszę gadać przez jakiegoś konferencyjnego Polycoma który strasznie buczy - zdecydowanie wolę gadać przez Skype'a ze słuchawkami.


+milion, kurwa.


_________________
embe napisał(a):
Szukasz gościa do zrobienia łazienki to przeglądasz jego papiery mistrzowskie czy (..) ewentualnie... bierzesz go z polecenia?
Nie ważne że inna skala ale tak to działa, taki misiewicz mógłby się okazać większym fachowcem niż richard od noszenia teczek.

*

Posty: 5094
Dołączył(a): 19.02.2005
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 17:44 
Cytuj  
Ja jak przyjechałem do IRL to miałem Advance na C zdane, filmy i teksty po angielsku bez problemu, pisanie bez problemu, ale mówienie masakra. Minęły 2 tygodnie zanim się odblokowałem troche i kolejne parę miesięcy zanim zacząłem mówić już bez stresu, ale do dziś jak mówię przy Polakach po angielsku, to to uczucie bycia ocenianym przy każdym słowie powraca :wink: :D


_________________
Jutro wszyscy zginiecie, robiąc coś zupełnie bez sensu...

**

Posty: 9233
Dołączył(a): 6.06.2010
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 18:29 
Cytuj  
kamilus napisał(a):
"Bo kurwa mogą i co nam zrobisz".

https://www.youtube.com/watch?v=PeHiBMdgO8g :D

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 18:33 
Cytuj  
Rzeznik napisał(a):
to to uczucie bycia ocenianym przy każdym słowie powraca :wink: :D


przy polakach trzeba po prostu uważać, i najlepiej sprawdzać wszystko w necie, dwa razy! :lol:

btw. twierdzenie, że angielski ma się na takim poziomie, iż ze słuchu łapie się absolutnie wszystko, to albo totalny bullshit, albo oceniamy siebie na podstawie rozumienia super dokładnie wymawiającego wszystkie zgłoski lektora dla obcokrajowców. Wśród britishy z dziada pradziada jednym z najbardziej popularnych odzywek jest "sorry", "could you repeat, please", etc.

*****

Posty: 2780
Dołączył(a): 16.08.2004
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 18:40 
Cytuj  
Hmm, ja z mowieniem nie mam problemow. Natomiast ze sluchaniem jak czasem gadam z jakims brytolem przez skajpa bywa różnie.


_________________
Zaobserwowano niejednokrotnie, iż samice szympansów prowokują seksualnie samca tylko po to, by mu ukraść mięso.

******
Avatar użytkownika

Posty: 3944
Dołączył(a): 18.07.2006
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 20:00 
Cytuj  
Quetzacotl napisał(a):
Hmm, ja z mowieniem nie mam problemow. Natomiast ze sluchaniem jak czasem gadam z jakims brytolem przez skajpa bywa różnie.


Skype to jest i tak spoko, przy Polycomie ilość zapytań o powtórzenie wzrasta wykładniczo ;p

*****

Posty: 2780
Dołączył(a): 16.08.2004
Offline
PostNapisane: 2 sie 2017, 20:14 
Cytuj  
Xender napisał(a):
Quetzacotl napisał(a):
Hmm, ja z mowieniem nie mam problemow. Natomiast ze sluchaniem jak czasem gadam z jakims brytolem przez skajpa bywa różnie.


Skype to jest i tak spoko, przy Polycomie ilość zapytań o powtórzenie wzrasta wykładniczo ;p

Tego tez uzywamy, ale rzadko, bo nawet po polsku sie czasem ciężko dogadać


_________________
Zaobserwowano niejednokrotnie, iż samice szympansów prowokują seksualnie samca tylko po to, by mu ukraść mięso.

***

Posty: 588
Dołączył(a): 12.02.2006
Offline
PostNapisane: 3 sie 2017, 09:35 
Cytuj  
Przy czym gramatyke wszyscy maja w dupie, nawet w rozmowach biznesowych (nie mowie oczywiscie o szczeblu dyrektorskim, tam to raczej troche wstyd). Pracuje od kilku lat z przerwami z kumplem, ktory po angielsku popierdala jak messerschmitt, a bardzo czesto robi bledy gramatyczne. Nikt na to nie zwraca uwagi bo liczy sie to, ze mozna go zrozumiec.
Inna sprawa juz samej wymowy - kilka osob na rozmowach rekrutacyjnych odpadlo przez to, ze praktycznie w ogole nie dalo sie ich zrozumiec (najczesciej byly to ciapaki).
Ja akurat staram sie mowic jak najbardziej poprawnie gramatycznie i najczesciej, kiedy na projekcie zlapie dobry kontakt z jakas osoba to wrecz prosze ja, zeby mnie poprawiala za kazdym razem jak cos zle powiem, ale robie to tylko i wylacznie dla siebie, bo gramatyczna poprawnosc w zadnym stopniu nie jest wymagana, jezeli wszyscy potrafia Cie zrozumiec.

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 771 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Theme based on Zarron Media theme | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team
Redakcja MMORPG.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za tresc komentarzy i odpowiedzi umieszczanych przez uzytkownikow.