Dhoro napisał(a):
Wlasnie o to chodzi, ze nie ma. Ale kiedys dajmy na to przed II WŚ bylo tak, ze jesli jakas reforma poszla nie tak jak trzeba i byly jakies "skutki uboczne" to czlowiek, ktory za to odpowiadal przyznawal sie do bledu i bez szemrania podawal do dymisji (czasaem nawet przepraszal). Zreszta kiedys zasiadanie w sejmie bylo uznwane za cos szczegolnego i taki czlowiek zawsze postepowal z zasadami, byl czysty - nie robil zadnych przekretow itd. Nie twierdze ze nie bylo takich ludzi, ktorzy oszukiwali, ale zawsze byli oni ostro potepiani i raczej nie mogli liczyc na ponowne wybranie. A kiedy komuchy zza Uralu zaczeli sie pozbywac tych "dobrych politykow", wraz z nimi zniknela owa "tradycja" i honor posla (wystarczy popatrzyc na liderow Samoobrony i LPR).
Miałem na myśli gdzie jest taka tradycja , poza krajem. Gdzieś na pewno jest , ale korupcja wyłącznośći na Polskę nie ma jeżeli mówisz o posłach itp.