gdzie modelki ja pytam?

Poszerzam horyzonty.

Raz to za mało.

czy ja mu w dalszym ciagu dyskusji nie napisalem, ze poprzestal i zadowala sie tym co juz osiagnal wytykajac brak dalszych ambicji? Najlepiej nie zrozumiec, wyrwac cos z kontekstu. Co za nieogary
Zreszta Niah dyskusja z toba o pracy czy pieniadzach to jak ze slepym o kolorach. Nie da sie niestety ciebie tez wwalic do ignore :/

To smutne Marku, ze na post Highlandera o tym, ze lubi swoja prace i jest zadowolony ze swoich zarobkow zareagowales w taki sposob.

High opisywal na forum swoje przygody zwiazane z praca, przekwalifikowaniem sie i rozwojem - nic nie wskazuje na to zeby brakowalo mu ambicji.

To pokazuje tylko, ze sam jestes mocno sfrustrowany i niezbyt szczesliwy ze swojej sytuacji zawodowej/zyciowej. Wlasciwie jest to chyba oczywiste dla ludzi obserwujacych to forum. Z jednej strony starasz sie wszystkich przekonac, ze dobrze zarabiasz i zyjesz jak krol w UK - w co drugim temacie zmierzamy do klasycznego "no to wklejamy PITa". To nie dziala tak, ze jak przekonasz ludzi w internecie, ze jestes szczesliwy to staniesz sie szczesliwy. Z drugiej strony starasz sie wmowic ludziom zadowolonym ze swojej pozycji/pracy, ze popelniaja zyciowy blad.

Pisze to calkowicie bez przekory i dolaczam sie do tego co napisal mrynar, ze warto by bylo skorzystac z pomocy psychologa.

Jakbys spedzal 1/3 swojego zycia w robocie, do ktorej chodzisz tylko z powodu pieniedzy, tez bylbys sfrustrowany;)

Z jednej skrajnosci w druga. Nie napisal, ze zamierza na tym przeswietnym stanowisku dopracowac do emerytury wiec musi byc frustratem.
Niech bedzie - jestem taki frustrat, ze mam ambicje za kilka lat zupelnie rzucic prace i pozwolic innym na mnie pracowac.
Mam nadzieje, ze mi sie uda

no ja pracuje dla pieniedzy jakbym nie musial to bym nie pracowal inna bajka ze czasem wole isc do pracy niz siedziec w domu bo moge sobie pograc ponudzic sie a w domu nie ma lekko. moge posciemniac ze lubie swoja prace bo cos tworze bo ludzie sa zadowoleni jakas tam satysfakcja jest ale nie ma co ukrywac jakbym nie musial to bym to jebnal.

ale piszpan... Uważasz, że nie ma ludzi, którym ich praca rzeczywiście się podoba i by jej nie rzucili nawet mając kilka baniek na koncie?
Prowadziłem firmę i wiem, że to nie dla mnie - nie jara mnie użeranie się z klientami. Za to praca sama w sobie daje mi kupę satysfakcji i dzięki niej nie zwariuję z nudów (miałem taki okres, że żyłem z oszczędności i to byłą straszna chujnia). Wbrew temu co twierdzi mareczek nie ma jednej recepty na szczęście. On lubi żyć w cygańskiej dzielnicy ja bym tam tygodnia nie wytrzymał.

Piszpan - trafiles do jednego koszyka ze mna. Frustrat!

Tez wole czasami isc do pracy niz siedziec w domu. Z tych samych powodow - dwojka dzieci potrafi byc duzo bardziej meczaca.

moze jako kamerzysta w p0rn biznesie moglbym robic dla samej satysfakcji Chociaz na dluzsza mete to tez pewnie sie nudzi..

@tczewiak kompletnie mylisz pojecia. gdybys mial kase zwiedzalbys swiat, ruchal modelki, angazowal sie w akcje charytwatywne, ruchal modelki, realziowal jakies fajne startupy, ruchal modelki, moglbys robic praktycznie wszystko i napewno bys sie nudzil. to nie jest zycie z oszczednosci. ja tez jak czasem sobie zrobie wolne i siedze w domu ti po paru dniach mam pierdolca bo jestem stress addicted. jak mi w firmie wszystko sie uklada nie ma problemow jest kasa itd itd to zajoba dostaje bo w chuj nudno. jak z kolei sa problemy to narzekam ze przeciez mam tyle stresow jakby nie musial pracowac bys cos robil napewno nawet moglbys sobie programowac . praca to praca i tyle. artysta moglby powiedziec co innego (ale teraz mlodzi to w sumie tez glowni dla kasy tak samo jak aktorzy serialowi) . owszem sa ludzie, jednostki ktorzy np lubia swoja prace przykladowo stroza. bo lubia i tyle. generalnie chyba to jednak zalezy po prostu od czlowieka ale stwierdzenie ze chodze do pracy bo lubie a kasa to rzecz drugorzedna jednak mocno na wyrost. bo teraz powiedzmy tczewiak masz zajebsita robote ale gdyby ktos ci zaproponowal jakas chujowa robote (typu poprawianie po kims kodu) ale za 200k na miech ojro to bys nawet sekundy nie pomyslal zeby odrzucic. i tyle w temacie.

Odkrycie roku:)
Z praca jest jak z podstawowka - jakbys nie musial, to bys nie chodzil;) Ale z drugiej strony byli tez kumple i masa fajnych wspomnien zwiazanych ze szkola.

Pomyślałbym. Za 200k€ bym nie odrzucił kodowania, ale...
Patrząc realnie - za rzeźbę w gównie za 25kzł już bym odrzucił bez mrugnięcia okiem.

200k euro/miesiac? Malo.., Tczewiak musi pomyslec...
Nie no, znow sie usmialem

to musialoby byc bardzo pasjonujce zycie!

Kasa się musi zgadzać, rodzinę trza utrzymać, dom trzeba spłaci, paliwo zalać...reszta to tylko dodatki.

Tak, tego nie rozumiem zupelnie. Chcialem powstrzymac sie od pojazdu po Marku ale to co on pisze to brzmi to bardzo 'polsko', polaczkowato. Osobiście uważam za pewnego rodzaju sukces jeśli ktoś nieźle zarabia robiąc to co lubi, czy to będzie fizjoterapeuta, fotograf, kucharz czy ktokolwiek. Bardzo mnie cieszy, że komuś coś sie udaje niż próbuję kogoś sprowadzać w dół.

5 lat pracowałem przy czymś w czym myslałem, że będę mógł się chociaż rozwijać i kiedyś lepiej zarabiać. Tak się nie stało. Odkąd się przebranżowiłem to mogę powiedzieć, że był to zajebisty wybór. Bardzo odżyłem przez te ostatnie 1,5 roku. W końcu nie wstaje do roboty z myślą 'o kurwa' i nie licze minut do wybicia 16:00 itp. Różnica jest dla mnie bardzo duża. Po prostu znalazłem 'coś dla siebie' , i tyle.

Teraz to tylko pilnuje by 'nie zardzewieć' i żeby nie babrać się w jakimś starym syfie. Czego chyba pilnuje każdy rozsądny w tym zawodzie. A z powodu dobrej sytuacji na rynku mamy dość spore pole do wyboru.

I obecna praca mocno mi zajmuje myśli, gdybym mial sie nudzic jak wczesniej to by mi odpierdolilo ;p

@Tomu, myśle, ze na początku października możemy iść na browara

Ogolnie to Ci wszyscy ludzie wystepujący na konferencjach IT z pewnością robią to tylko i wyłącznie dla pieniędzy.

Tylko, że jak sie ich zaczepi po ich wystąpieniu to ciekawe, że co prawda pracują już czasem 10-15 lat ale dalej ich ten temat potrafi jarać.

Widocznie są indoktrynowani jak ci z amway.