Lepiej bym tego nie ujął..."Aldatha na prezydenta"

I poprawic spawn, czyli pozbyc sie becikowego...

niektorzy chca wymienic Lead Designera

Zmiany w podatkach, jakie proponuje rząd, tak jak każde zmiany, jednym przeszkodzą, innym pomogą. Proponowane zmiany mają na celu uporządkowanie systemu podatkowego i uczynienie go bardziej racjonalnym. Są przyczynkiem co reformy podatków w Polsce, której to reformy punktem kulminacyjnym ma być wprowadzenia dwóch stawek (18% i 32%) w roku 2009.

Minister finansów jest przede wszystkim strażnikiem pilnującym stabilności budżetu państwa. Za każdym razem, gdy ryzykuje utratę części dochodów w jednym miejscu, zabezpiecza się poprzez prokurowanie wzrostu dochodu w innym miejscu. Zobaczmy więc, co ustami wicepremier Gilowskiej zaproponował rząd:

1. Waloryzację progów podatkowych i kwoty wolnej od podatku- ma to zapobiec corocznym faktycznym wzrostom podatków, wynikającym z inflacji. Na tym chyba wszyscy zyskamy.

2. Obniżenie z 50% do 20%, a w przypadku 20% do 10% kosztów uzyskania przychodów. Oszczędności w ten sposób wypracowane trafią do instytucji kultury i nauki. Czyli wygląda na to, że te pieniądze wrócą z powrotem na uczelnie w postaci państwowych dotacji.

3. Obniżenie składki rentowej z 13% do 9% i składki na ubezpieczenie chorobowe z 2,45% do 1,80%. Tutaj chodzi o zmniejszenie pozapłacowych kosztów pracy, co w dalszej perspektywie ma zachęcić pracodawców do tworzenia nowych miejsc pracy.

4. Zrównanie stawki akcyzy za olej opałowy z akcyzą za olej napędowy. Ma to na celu ukrócenie przestępczego procederu polegającego na kupowaniu oleju opałowego (niższa akcyza) i sprzedawaniu jako olej napędowy (wyższa akcyza). Równocześnie przewidziano zwrot kosztów za zakupu oleju opałowego na ogrzewanie mieszkan i szpitali, więc nie te zrównanie akcyczy nie powinno być wyraźnie uciążliwe.

5. Podniesienie akcyzy na paliwa nigdy nie było zabiegiem popularnym. Pozostaje liczyć na to, że ceny paliw kopalnych na rynkach światowych spadną (bo przecież nie będą rosły w nieskończoność), co złagodzi skutki podwyżki.

6. Wprowadzenie ulgi podatkowej dla rodzin wychowujących co najmniej troje dzieci. To bez wątpienia oznacza poprawę sytuacji finansowej w takich rodzinach.

7. Wprowadzenie uproszczeń w podatku VAT, np. kwartalne rozliczanie się przez małe firmy, czy zryczałtowana forma podatku, jeśli roczny dochód nie przekracza 35 tys. euro oraz nie zatrudniają więcej niż 2 osoby. To może nie przysporzy dochodów, ale ułatwi życie przedsiębiorcom.

Proponowane przez rząd zmiany są krokiem w kierunku ulżenia obywatelom, którzy plączą się w gąszczu przepisów i nowelizacji. W dalszej perspektywie zmiany mają spowodować ograniczenie ciężaru podatkowego, jaki jest narzucany na obywateli. Wszak od 2007 roku planowane progi to 43.405 i 85.528 (przy stawkach 19%, 30% i 40%), a od 2009 roku 85.528 (przy stawkach 18% i 32%). Czyli ci, co płacili 19% i 30% zapłacą 18%, a ci z progu 40% zapłacą 32%- zyskają wszyscy.

Rząd zachował się o tyle fair, że zmiany w podatkach rozpoczął w pierwszym roku kadencji, a nie jak to miało miejsce do tej pory na jej końcu, kiedy to trzeba było myśleć o kampanii.

dziela autorskie sa nie tylko tworzone na uczelni, ale takze w domach. Nie widze najmniejszego powodu dlaczego ja mam placic na uczelnie w jakikolwiek sposob, ja za swoje wyksztalcenie zaplacilem i to sporo a teraz kiedy "odcinam kupony" z inwestycji (bo tak traktuje koszty poniesione na moje wyksztalcenie) nasz wspanialy rzad chce mi to zabrac, to jest nie fair w stosunku do mnie i ludzi mi podobnych.



oprocz ludzi pracujacych na umowe o dzielo posiadajacych 50% koszty uzyskania przychodu.



wprowadzajac zmiany ktore nie sa pod "publike" hmmm czy tobie sie w glowie po przewracalo do reszty?

Eee, dwa progi podatkowe nic nie dadzą, ciekaw jestem co za debil będzie płacił podatek 32% hehe.
Nadal bedą lewe koszty i nic się nie zmieni

Tylko dlaczego szanowna pani minister finansow nie myslala o tym ze szastajac pieniedzmi na lewo i prawo, bedzie musiala up***dolic zarobki innych? Gdzie jest to tanie panstwo o ktorym pisiory tak entuzjastycznie opowiadaly?



Taaa, tylko ze, jak juz Fabianek napisal, to nie jest tylko sprawa naukowcow. Ja jestem redaktorem i moje 50% kosztow uzyskania nie ma nic wspolnego z praca naukowa. I tez nie podoba mi sie zeby to poszlo na uczelnie, bo niby z jakiej racji? A co do tych 20% to wez pod uwage ze to tylko przez 2 lata bedzie funkcjonowac, wiec w ogole o tym nie wspominaj.



Mhm, super, z tym ze w przyszlym roku cena litra benzyny ma dingnac do 5pln. A chyba nie trzeba nikomu tlumaczyc ze wyzsza cena benzyny = wyzsza cena wszystkiego. Kiedy wreszcie rzad zrozumie ze podwyzszanie ceny benzyny to nie jest rozwiazanie? A co do zlagodzenia skutkow podwyzki to wez mnie prosze nie rozsmieszaj.


pozdrawiam

http://wiadomosci.onet.pl/1339485,12,item.html

Ciekawe jak Roman z tego wybrnie...

aaaa ! musze przestac czytac tematy o polityce, bo sargeras robi mi pranie mozgu PiSowskim slodkim pierdzeniem ;o

A musi ? Imho nie.

Skoro uważa Radę Europy za bandę lewaków propagujących homoseksualizm to chyba tak

2. Obniżenie z 50% do 20%, a w przypadku 20% do 10% kosztów uzyskania przychodów. Oszczędności w ten sposób wypracowane trafią do instytucji kultury i nauki. Czyli wygląda na to, że te pieniądze wrócą z powrotem na uczelnie w postaci państwowych dotacji.

jasne, tak jak podatki zawarte w cenie paliwa ida na budowe drog..

5. Podniesienie akcyzy na paliwa nigdy nie było zabiegiem popularnym. Pozostaje liczyć na to, że ceny paliw kopalnych na rynkach światowych spadną (bo przecież nie będą rosły w nieskończoność), co złagodzi skutki podwyżki.

a nie lepiej liczyc na to, ze u nas nagle sie zmaterializuje jakies ogromne zloze?

6. Wprowadzenie ulgi podatkowej dla rodzin wychowujących co najmniej troje dzieci. To bez wątpienia oznacza poprawę sytuacji finansowej w takich rodzinach.

dlaczego ktos, kto sobie narobil bezmyslnie dzieci ma miec jakies ulgi, trzeba sie zastanowic zanim sie zdecyduje na kolejne dziecko, a nie ze jakos to bedzie..

Wszak od 2007 roku planowane (...), a od 2009 roku (...)

nie mam juz 8 lat i jakos przestalem wierzyc w swietego mikolaja i obietnice... poki co mamy 2006 rok i biezace dzialania kolalicji rzadzacej wygladaj dosyc blado.

Skoro tak uważa to tym bardziej nic nie musi

Skoro jesteśmy członkami UE to konsekwencje mogą zostać poniesione eot

Niby jakie konsekwencje ? Mieliśmy w umowie stosowanie jakieś konkretnej książki ? Mieliśmy w umowie trzymanie na stanowisku konkretną osobę ? Nie przesadzaj, tak naprawdę to Unia może sobie tylko pogrozić paluszkiem i to wszystko.

Chodzi mi głównie o relacje polityczne i sposób postrzegania naszego kraju/władzy. eot again.

O to mi chodziło...

http://wiadomosci.onet.pl/1340688,12,item.html

zgadzam sie...czy ta ciemnota nie zna antykoncepcji??
Maja pozniej >4 dzieci i sie k*zwa pozniej dziwia ze nie stac ich na jedzenie WTF
No chyba ze KAŻDA SPERMA JEST ŚWIĘTA

Nie do konca sie z tym zgadzam. Panstwo musi dbac o odpowiedni przyrost naturalny wiec ulgi dla rodzin ktore decyduja sie na dziecko powinny byc i to jak najbardziej. Mniej dzieci = mniej wplywow z podatkow (ale wyzsze podatki na jednego obywatela) = mniejsze emerytury i pensje.

Oczywiscie zgadzam sie z tym, ze idiotyzmem jest fakt, ze mozna doprowadzic do sytuacji, w ktorej ludzie ktorzy dzieci miec powinni ich nie maja, poniewaz ich swiadczenia m.in. na osoby ktorzy potomstwa miec nie powinni a maja, sprawiaja ze boja sie czy na takie dziecko bedzie ich stac.

Ale powiedzmy sobie tez szczerze: te ulgi podatkowe maja byc argumentem zeby przekonac do posiadania dzieci 'stany' wyzsze i srednie. Dla nich to moze byc bodziec zeby jednak na dziecko sie zdecydowac. Pozatym, to jest zdecydowanie lepszy pomysl niz becikowe ktore bardziej przemawia do nizin spolecznych imho.


pozdrawiam

Ja dajmy na to chce miec czworke dzieci.
A jako ze mam juz swoje lata i wiem jak w tym raju bylo, jest i jak bedzie - wszystkie swoje dzieci mam zamiar wyksztalcic jak najlepiej - oczywiscie za panstwowe pieniadze, dodatkowo fundowac im i pompowac maksymalna ilosc kursow jezykow obcych - tak, by zaraz po skonczeniu studiow, czy nawet zawodowki mogly stad spadac i zarabiac konkretna kase - po to bym nie musial liczyc na panstwowa emeryture, a zeby mi dzieci przyslaly troche funtow, dolarow, czy koron
Dodatkowo mam zamiar calkowicie zlewac wszystkie oceny dzieci z przedmiotow takich jak historia, patriotyzm, wiedza o spoleczenstwie i wszystkie inne bzdury, w mysl zasady - masz dziecko umiec jezyk ojczysty na 3, matematyke na 5 i dwa jezyki obce na 6, a reszte na 2
I mam wiare ze samo sobie odnajdzie hobby i cel zyciowy i kierunek w jakim bedzie chcialo sie szkolic.