dzizas, nie mowie o pelnej automatyzacji (musielibysmy byc duzo duzo bardziej zaawansowani technicznie), tylko o tym, ze jest to postepujacy proces i bedzie nastepowal dalej.

Ta - wprowadzić bykowe. Single, którzy potrafią coś robić wypierdolą z kraju, a taki ashton i tak będzie utrzymywany ze wspólnej kasy lol.
Kolejna sprawa - kim jest singiel? Jeśli co chwilę kogoś mam, ale nie śpieszno mi do ożenku to bykowe?
Polska to nie jest kraj sprzyjający małżeństwu i rozmnażaniu się. Dopóki kurwy siedzą u koryta to nie będzie.

No i przede wszystkim - bykowe byłoby sprzeczne z konstytucją.

Pełna automatyzacja to wymagać będzie albo potężnego socjału dla olbrzymiej większości niepracujących albo apartheid majątkowego z 95%+ społeczeństwa żyjących w slamsach z okresowymi buntami i pacyfikacjami. W każdym razie w obecnych systemach ekonomiczno-społecznych się to nie mieści. No, ale tu w sc-fi wchodzimy.

edit: bykowe jest głupie. Z drugiej strony, żeby były dzieci to musi się to opłacać po prostu. Ulgi podatkowe byłyby dobre, ale to za mało. No chyba, że poczekamy aż sytuacja powróci to realiów sprzed drugiej wojny, gdzie dzieci trzeba było mieć, dużo dzieci żeby a) zapierdalały jako tania siła robocza i/ lub b) utzymywały i podcierały dupę osobiście na starość.

Wtedy zalegalizują kanibalizm i będzie open pvp w slumsach

Oczywiście że będzie. 200 lat temu wymyślono automatyczne krosna i jakoś świat nie upadł, wręcz przeciwnie - częściowa automatyzacja produkcji ubrań była jednym z elementów zdobycia dominacji cywilizacyjnej. Tak samo z tymi kasjerkami - adaptacja i improwizacja to podstawowe cechy zapewniające sukces ewolucyjny; zaczną rozwozić towar do domów, nawiązywać bezpośrednie stosunki handlowe- z bezosobowej kasjerki stanie się "moim dostawcą z którym można pogadać o pogodzie i zaspokoić w ten sposób potrzeby uspołecznienia".

Teraz u nas promują płatność przez komórki. Dowcip polega na tym, że przyszło to z interioru Afryki, gdzie nie ma dostępu do bankomatów a inflacja jest taka, że zanim dotrzesz do banku, to będziesz musiał dopłacić. A sam system to tylko unowocześnienie tego, co było stosowane od średniowiecza. Czasem trzeba daleko pójść by wrócić do początku

Co do bykowego - powinni płacić go single powyżej powiedzmy 25 lat. Tak funkcjonuje społeczeństwo. Cała społeczność pomaga wychowywać potomstwo. Jako ciekawostka, to ograniczenie prawa wychowania dziecka do najbliższej rodziny jest nowomodne, jeszcze 100 lat temu byłoby to herezją. Zazwyczaj koszt wychowania ponosił bezdzietny i wolny członek rodziny.To zapewniało optimum ewolucyjne.

chodziło mi bardziej o to, że w Polsce zawsze muszą być ludzie przy kasie, bo prawo stoi po stronie przestępcy i czegoś takiego jak jest w niektórych sklepach w uk, że żywej obsługi nie widzisz w Polsce nigdy nie będzie, ba nawet chcą podnieść stawkę do której można kraść bez konsekwencji.

Skoro "wszyscy kradną" dlaczego miałbym nie zapierdolić czteropaka? JP100%
No i mamy 200 lat treningu w graniu przeciwko państwu.

Chyba cie pojebało, a optimum ewolucyjne to mi koło chuja lata.

Nie starczy 2 ochroniarzy? nie musza wszystkie kasjerki zniknac. Chocby zdecydowana wiekszosc zaskutkuje niezadowoleniem spolecznym i brakiem pracy dla wielu osob.

Isengrim - Podejdz do sciany i mocno w nia zajeb. Zrozumiem dodatki i bonusy dla posiadania dzieci, ale kurwa podatek dla singla to kretynizm, czy jednostki wolnej. Jednostke chuja obchodzi jakis tam rozwoj cywilizacyjny, dla niektorych wrecz zmiany typu automatyzacja jest zla, bo traca prace itp. i nie umieja spojrzec na ogol. Napisales, ze doprowadzilo to do dominacji cywilizacyjnej, przecietnej jednostki to nie obchodzilo za bardzo. Jednostke obchodza bardziej przyziemne rzeczy.

Taka PRORODZINNOSC w chuj nie dziala dla mnie motywujaco do posiadania dzieci. Raczej na przymus, a takim czyms to nie powinno byc. A w wieku 25 lat to czesto tacy siedza jeszcze na garnuszku rodzicow bo dopiero skonczyli studia i nie ma pracy, a co dopiero o zakladaniu rodziny mowic. W ogole tak jakby single mieli jakos w chuj zajebiscie. W moim otoczeniu rodziny na tyle pomagaja, ze kuzwa zyc nie umierac, wszystko sie za nich robi. (nie twirdze, ze to jakos dobrze. Moim zdaniem bardziej zdrowo byloby gdyby mieli mozliwosc sami sobie poradzic)

Wiekszosc ludzi chce miec dzieci, z roznych powodow, na pewno nie z powodu optimum cywilizacyjnego. Sam, gdyby mi sie szybciej polepszylo pewnie bym sie szybciej zdecydowal. Ale w wieku 25 lat ni chuja nie chcialem miec dzieci, mam 27 i dalej jeszcze nie za bardzo. Wole pozniej (przepraszam, ze jestem bezproduktywym smieciem, ktory oslabia rozwoj naszej cywilizacji). Ale w Twoim mniemaniu mialbym od 2 lat placic bykowe. Wole by ludzie mieli szanse sie bogacic, a nie im dopierdalac oplat. Wieksza prorodzinnosc z tego bedzie.

Dojeb jeszcze jakis podatek by nam zapewnic optimum cywilizacyjne.

edit. zgodze sie z tczewiakiem.

Przed 25 rokiem w obecnych czasach (podkreślam obecnych!) to albo niedojeby z patologii albo po prostu wpadki. Mało kto świadomie się decyduje, bo nie ma ku temu warunków. Mało komu udaje się dojść w karierze do 5k/dorosłego przed 30stka. A poniżej tej kwoty decydowanie się na potomstwo jest lekkomyślne. Oczywiście jak się zdarzy to się zdarzy. Sam już swego czasu podchodziłem do antykoncepcji jako rzeczy zbędnej. Teraz zaczynając od zera nie zdecydowałbym się na ryzyko z kimś kogo znam ledwie rok (a tak kurwa uszczelek nienawidzę ). I nie - bycie przeciwnym bykowemu to nie egoizm, bo opłacanie dodatkowego podatku w przeciwieństwie do tych patoli co się płodzą w wieku 13-20 lat nie ma nic wspólnego z rozwojem społeczeństwa i cywilizacji. Całe to błędne koło jest związane z wypaczonym systemem emerytur. Przyrost jest właśnie w sam raz, aby cywilizacja mogła przetrwać (inaczej dojdzie do przeludnienia, głodu i zbyt szybkiej eksploatacji bogactw naturalnych). Tylko nie powinniśmy polegać na tym, że emerytury nam opłacą kolejne pokolenia.

Macierzyństwo po 25 to proszenie się o problemy. Sorry, biologia. 30 to właściwie granica terminalna. Biologia pierdoli waszą karierę. Oczywiście zmiany ewolucyjne są, bo 200 lat temu wyeliminowaliśmy problem głodu. Stąd przesunięcia wieku reprodukcyjnego. Ale w 200 lat się tego nie zmieni i dzieci najlepiej rodzić w 15-25.

Kariera i stres. Jest jedno z badań, dość ciekawe. Wśród urodzonych tuż po wojnie w Niemczech był duży odsetek homoseksualistów (dotyczyło to męskich płodów, miały wyższy od naturalnego poziom hormonów żeńskich). Badania zostały wstrzymane, ale wstępne wnioski sugerują że sytuacje stresowe powodują blokadę ewolucyjną. Więc jak nie chcesz mieć syna pedała (problem kobiet właściwie nie dotyczy) to lepiej zapładniaj na luzie.

To Oktawian August był faszystą?

Kobieta to może i mieć te 15 lat. Bylebym ja miał co najmniej 35
Stres to masz wtedy jak nie wiesz czy będzie Cię stać na utrzymanie dziecka, a nie jak jesteś już ustawiony.

Jak jesteś ustawiony, to jesteś za stary.
Sorry m8, ale świat należy do odważnych.

No to pochwal się ile już nastukałeś dzieciaków.

2. A ty ślepakami walisz?

W jakim wieku pierwsze?

a gdzie tu odwaga?

"Warto zastanowić się, czy wysokość emerytury lub bieżące obciążenia z tytułu składek nie powinny być uzależnione w jakiś sposób od tego, czy wychowuję dzieci, czy też nie - mówi "Gazecie Wyborczej" Mirosława Boryczka."

http://www.hotmoney.pl/Wiceprezes-ZUS-B ... j-a29368/4

A pomysl, zeby karac ludzi bez slubu jest jeszcze bardziej idiotyczny.

Kolejny skok na kase, zeby podtrzymac trupa (ZUS) przy zyciu jeszcze przez jakis czas.

Wspominalem o tym wczesniej. Wymagaloby to chyba napisania od poczatku reformy emerytalnej. No i co z ludzmi, ktorzy szli starym systemem?

Juz kuzwa sprawa OFE, juz lepiej by ta kasa byla w ZUS niz w OFE, ktorymi zarzadzaja zagraniczne firmy, ktore maja w dupie polskiego emeryta. Ponoc dorobili sie niezle na tym "interesie"