Powoli zaczynam odczuwać braki w ekwipunku na BG.
Spotykam tam dosyć upierdliwą elfkę (hunter), która bierze mnie sobie na cel ilekroć razem jesteśmy w BG.
Nie przeczę elfka potrafi dobrze zagrać, to nie tylko sprzęt. Jednak za każdym razem, gdy zetrzemy się w polu, to bez względu na taktykę kończę w piachu. Tymczasem ona pozostaje z połową HP.
Ma taki ładny łuk, który wygląda tak, jakby wyrastały z niego gałęzie. To jakiś epik jest. Doskonale wiem, że na dystans nie wygram więc pędze do zwarcia i tylko dzięki temu potrafie jej zbić połówę hp.
W melee uzywa jakiegoś staffa, którym mnie wbija w ziemię
Z Alliance to sprawa wygląd tak, że wszyscy co do jednego spotykani w BG są podkoksowani na maksa. Bardzo ciężko jest mi ubić innego huntera, ponieważ w 90% przypadków jest przepakowany. Wygrywam gdy trafię na nooba lub przy dużej dozie szczęścia (to pierwsze trafia się znacznie częściej).
W tej chwili skupiam się raczej na rogue i priestach. Te dwie klasy dosyć łatwo mi upolować.