Na początku nie polecam bindować czarów, chyba że masz już z góry zaplanowane gdzie co będzie na 80 lvl'u

To może jakaś propozycja. Ogólnie gram na Burning Legion. Jaka jest najliczniejsza polska gildia na ów?

No i dupa cyce kutwa standard ponad miech minął i znów chce mi sie pograć. Jak sobie z tym radzicie. Ps3 juz nie pomaga.

Yarp idź do lekarza od uzależnień

do uzależniologa? gz dzięki za radę.

woja droga. Po wprowadzeniu Dungeon Finder, nawet gilidia do grania nie jest potrzena :E.
Jak ktos chce casualowo grac to teraz naprawde nie ma z tym prolemu. Wchodziz 10 minut, dungeon, 10 min g, jak ktos chce to ardziej hardcore i farmi emlemy. Ja w tydzien grania po 2-4h eponad >> 150 emlem of triumph -;-.

@Yarp temat jest krotki jak w morde dal - w koncu przyznaj sam przed soba ze lubisz grac i ze to nic zdroznego. Zaczniesz normalnie grac i problem minie.
Ja mialem ten sam problem, ale w koncu zrozumialem ze:
a) zarabiam na siebie i moge placic za co chce
b) wszyscy co mi gadaja ze jestem uzalezniony od glupiej gry sa w wiekszosci uzaleznieni od: fajek, wodki, dziwek, wizyt w ulubionym barze, itp itd od czego ja nie jestem, wiec porownujac nie jest ten moj nalog taki zly.
c) czemu mam sobie odmawiac czegos co sprawia mi przyjemnosc.

tez lubie wowa, ale tylko jak go nie mam. za nudno juz jest w sumie. tbc wymagalo jeszcze troche nolife'owania i to mi pasowalo bo czulem sie czescia gildi itd a teraz ulatwienia rushowanie hero i latwosc mnie zniecheca az do poswiecania czasu ^^'.
Co nie zmienia faktu ze wracam co jakies 4 miesiace i przez pierwsze 3 dni czerpie przyjemnosc z gry

dla mnie dzieje sie troche paradox. z jednej strony wszystko leci na casual, ale gdy wkoncu na ten casual sie przesiadlem to sie okazuje, ze nie ma co robic. chce pve to ide na puga i jedyne co z niego wynosze to flustracja. chce pvp to sie zapisuje i czekam na bg 15min, aby znowu sie flustrowac bystroscia graczy. mam ochote ostro pocasualowac, ale brakuje mi jakis takich socjal miejsc na chociazby isle of quel thanas w tbc. ide niby robic daily a tak naprawde bije sie z innymi majac fun przez pol godzinki i logout. chodzi mi o taki casual jaki istnial w vanilli. poprostu sie latalo i mialo fun z banalnych rzeczy. mam nadzieje, ze kataklizm powroci do korzeni i da grze banalny fun.

Dokladnie. Swiat wotlk jest wielki i ladnie zrobiony, ale jedyne "world pvp" to wg, na ktory tez ciezko sie dostac.

Wczesniej bylo jeszcze zaejbiscie, jak robiles daily na enchant szolderow w storm peaks. Zawsze byli tam jacys alianci questujacy w grupie wiec mozna bylo wpasc i robic maly rozpierdol.

Potem blizzard stwierdzil ze jednak takie farmienie jest zbyt nolifowe ( faktycznie, questowanie przez tydzien codziennie musialo zniechecac - lol ) i mozna bylo juz kupic reputacje za marki z hc.

No i tak wyszlo jak wyszlo. Wszyscy siedza w dalaranie i wala teleporty pod sam isntant.

Mi sie coś takiego podoba akurat. Czasu attm zeby wejsc do BT czy gdzie indziej minely i teraz moge czeprac przyjemnosc z gry . LFG i pug są po to aby w miare szybko ise ubrac i próbowac hard encounterów które wcale takie proste nie są. Gildia to nadal dobra rzecz bo lepiej gra sie z kims kogo sie troche zna niz z pugiem. Siedzenie na VT i inne:).

Ja nie mowie ze to zle zalobeq, ale wychodzi smieszna sytuacja, bo tak naprawde vanilla gdzie trzeba bylo grindowac i farmic od chuja rzeczy byla bardzije casualowa niz jest wotlk.
Jak dla mnie brakuje tutaj takiego aspektu dla gracza posrodku, ktory ma troche czasu aby pograc, ale nie chce sie bawic w srs biznes tylko poprostu cieszy sie z gry. Do dzis pamietam co sie dzialo w isle - niby wbijalo sie na 30min aby zrobic daily a konczylo sie na 3 godzinnym pvp z grupka przeciwna, ktora nie dawala za wygrana. Szczerze musze przyznac, ze kataklizm to jedyny dodatek na ktory czekam, a glownie dodanie tego wielkiego miasta pvp z przejmowanymi dzielniami - to jest dla mnie chyba ideal pvp jaki mozna osiagnac w wotlku. Takie 10x wieksze WG, bez aspektu pojazdow(owszem moga sie pojawic, ale tylko jak te powiedzmy w isle of conquest - aby rozwalic jaka brame a potem normalne mass pvp), gdzie mozna sie tluc 24h o wplyw na mapie(zredukowalo by to lagi jakie bylo na poczatku wg, bo nie bylo by tak ze w dannym momencie caly server sie wbija na jedna zone), dodac jakis world bossow, do ktorych by miala dostep frakcja kontrolujaca wiekszosc strefy, ktory by rzucal jakies marki za ktory bysmy dostawali epaxy itp itp.

Jednym slowem dajcie mi miejsce gdzie o kazdej porze moge wbic na godzinie i miec fun, bez czekania w jakis glupich kolejkach.

Raczej bez instancjonowania takiego miejsca (+możliwość dołączania ludzi z całej battlegrupy) ciężko to będzie rozwiązać. Wyobraź sobie serwer, gdzie jedna z frakcji dominuje liczebnie. Wtedy była by kampa na całego i koczowanie w jednym miejscu.

na wg tenacity rozwiazalo jako tako sprawe, wiec mysle ze zastosowanie czegos podobnego by bylo dobre

Z 3.3 ma wyjsc nowy system lfg dla BG oraz mają zlikwidowac marki - w koncu nie bedzie trzeba farmic bg ktorego sie nie chce...

No i każdego marka będzie można przetopić na 2k honoru podobno ? Jeśli tak to mi się tyle tego uzbierało, że jak obliczyłem starczy na ubranie się od stóp do głowy w najlepsze rzeczy pod pvp.
Jakoś nigdy nic za nie nie kupowałem tylko sety za honor.

nie 2k a male kilkaset, chyba ze zle pamietam

No faktycznie coś mi się pomyliło. Za moje 244 marki dostanę 45k honoru, średnio...

Cieszcie się cieszcie łatwym zdobywaniem itemów

Zawsze tak jest w okresie przed dodatkowym

A po wydaniu dodatkow niby tak nie bylo?