Na wstępie chciałem zapytać, szanownych forumowiczów kto z was skłania się do zagrania w WoW ?. Wiem, że do premiery jest jeszcze dużo czasu, ale jeżeli ta gildia ma mieć ręce i nogi to nie ma na co czekać

Moja wizja gildii POB (Przymierze Orla Bialego) zakłada stworzenie największej i najlepiej zorganizowanej grupy, pasjonatów WoW(Polakow!), którzy cenią sobie dobrą zabawę, bez względu na to jak każdy z nich wyobraża sobie prawdziwe rpg. Sensowne rozwiązania administracyjne powinny wykluczyć wszelkie nieprawidlości, a w konsekwencji dowieść, że POLACY POTRAFIA
Pierwsze projekty są juz zakończenie, uruchomiliśmy stronę testową(gildia.battlenet.pl), pobieżny regulamin, hierarchie...Ale nadal potrzebujemy wskazowek co do typowych błędów popełnianych przez gildemasterów, wskazówek co do objętości regulaminu, hierarchi(lepiej wielu wodzów, czy jeden, kilku ?)
Jeśli coś nowego przyjdzie mi na myśl to napewno się odezwę jeszcze
Bede wdzieczny za każdą pomoc.
Pozdrawiam


_________________
http://www.Ashenvale.info

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: MoPs dnia 2003-12-05 14:49 ]</font>

"Przymierze Orla Bialego" - niezle!
Rozumiem, ze wszyscy z klucza beda orkami

Z 20 osób w naszej gildii tylko 2 zdeklarowalo sie, ze beda grali orkami, reszta sie zastanawia badz wybrala inna rasa. Co jak co ale wybor nie konczy sie na orku i czlowieku.

W sprawie organizacji:
Przyjelismy dosyc inowacyjne rozwiazanie podzialu wladzy na 9 Radnych, po czterech dla kazdej strony konfliktu( przymierze, horda), kazdy z nich reprezentuje oddzielna galez gildii(handel, magie, kaplanstwo, wojne) + jedna osoba majaca decydujace zdanie w przypadku rozwiazywania konfliktow.

Nigdy wczesniej nie stosowalem takiej duzej grupy rzadzacej, ale gildia z zalozenia ma "obslugiwac" okolo 50 osob, a wiec trzeba respektowac zdanie kazdej z tych 50 osob.

Oprocz tego bedzie istnial szereg wyroznien, odznaczen, tytulow, tak aby kazdy czul sie wyrozniony w gildii.

Pytanie do znawcow tematu, tudziez socjologow rpgowych;: Czy komus z was udalo sie kiedykolwiek stworzyc gildie wieksza niz 50 osob?

W DAoC na serwerze Guinevere byłem w gildii majacej ponad 200 osób (prawdziwych osób, nie postaci). Liczba ta nie wynikała z nazbierania się starych członków, którzy już dawno przestali grać - nieaktywne przez dwa tygodnie osoby były na bieżąco usuwane.

I ja dorzuce swoje 3 grosze:

Widze, ze podchodzisz do tej gry albo za bardzo RPGowo , lub masz zamiar robic cos na wzor klanow gier FPP/Diablo i starcrafto podobnych...

Ta gra bedzie platna, jak kazdy mmog z prawdziwego zdarzenia, wiec nie widze sensu (to wszystko jest IHMO) , zeby robic podzial na wyzszych-nizszych w takiej gildii (Oczywiscie, jezeli ma ona zrzeszac tylko i wylacznie Polakow). Wydaje mi sie, ze w ta gre nie bedzie gral przykladowy Czesiek14 i burdelu raczej Wam nie narobi. Od razu stwarza to chore sytuacje, tak jak to jest w klanach, ze jeden CL rozkazuje wszystkim i maja to robic. Jak sprzeciw to papa...

W ile MMORPGow gralem, to w tylu polska gildia miala charakter symboliczny, tj. nalezelismy do wiekszych i bardziej poteznych, zagranicznych gildii a w razie czego zawsze moglismy na siebie liczyc. Lub gildia przyjmowala kazdego Polaka, zeby pomoc rozwijac sie w swiecie danej gry, bez zadnych zobowiazan itd.

Jedynym odstepstwem od reguly to =O= z Ultimy Online...

Ale nie wydaje mi sie, zeby w WoW grupka 10ludzi mogla byc najlepsza grupa na serweze, bo tam tak jak we wszystkich nowych mmogach (DAoC, SB, PS) liczy sie [b]dobrze[b] zorganizowana [b]duza[b] liczba osob.


A moze ja sie myle i wlasnie dlatego w innych grach poza UO, Polacy jako Polacy a nie jako kilku polakow w poteznej zagranicznej gildii nie osiagneli nic nadzwyczajnego i potrzeba silnej reki u gory zeby to wszystko jakos funkcjonowalo:)

_________________
Jestem niewychowanym, wulgarnym, gnuśnym, dwulicowym oraz obłudnym chłopcem.

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Asmax dnia 2003-12-07 23:28 ]</font>

IMO to raczej mozesz zapomniec o jakis stopniach i egzekwowaniu hierarchi. Tzn luz jezeli masz 50 kumpli ktorzy maja ochote pobyc slavikami i /emote skladac najglebsze uklony spotykanym wielkim czlonkom wielkiej rady itp itd..
Z doswiadczenia moge ci powiedziec, ze raczej polakow nie zrzeszysz w mmorpgu pod hardcore rpg zasadami. Zazwyczaj wyglada to tak jak opisal Asmax, ze bardziej zrzeszamy sie na zasadzie paczki znajomych, pomagamy nowym itp, jestesmy czescia jakies wiekszej gildi, ktora tez zazwyczaj ma luzne zasady.
Tak wiec zycze powodzenia w rozdzielaniu tytulow wielkiego lorda hehe

ja natomiast uważam , że gildie z ludzikami z łapanki to syfex . nie ma nic gorszego niż gra z przypadkowymi kolesiami , to czyni gre nijaka i bez emocji .

żadna zabawa , nie ma funu imo żadnego , dlatego w wowa bede gral ze starannie wyseselkcjonowanymi ziemniakami tfu koleżkami , których znam i lubie i rozumiem się bez zbenego klikania mychą

poza tym pieprze system , nienawidzę mieć kogoś nad i pod sobą tak jak bedzie w waszej guild - stąd już mały krok do kłótni , rozłamów , krętactw , spisków ( spisek akurat były spox , ale potrzebne byłoby chyba full PvP ) , wole free will i spokój święty ;

co nie znaczy , że nie moge 'polubić' takiej gildii , po prostu nie bede w niej tylko obok , także i tak daje wam GL na droge , peace

btw. rpg style gildie są społks , pod warunkiem , że obetnie się 'historię postaci' - imo historia dopiero będzie przez taką postać tworzona , a tak to każdy wpisze sobie 'ścigam zabójców moich rodziców , to orki ich zabiły , rozjebe je fpisdoo' , albo cos rownie mocno nietypowego , oryginalnego , wyjątkowego ...niepotrzebnego . Prawde mówiąc chuj by mnie obchodzila czyjas sklecona w wyobrazni pieprzona wizja bohatera , jakby mi taki kolo zaczal pieprzyc o tym ingame to by dostal auto stfu i ignor strata czasu sluchac takiego belkotu , wole GRAC

dlatego jezeli robic otoczke do samej gry i sie wkrecac to tylko i wylacznie INGAME ; od razu mowie ze nie mam na mysli rpgowej 'shardowej' otoczki 'witaj , co cie ty sprowadza przybyszu' - ktos taki mialby u mnie instant PKill za b/sing taki klimat smierdzi kiczem

powiem wam jak będzie wygladac moj team ... to bedzie sekta ... i to wszystko co musicie wiedziec , jak napisalem - szczegoly? ingame

Ja najprawdopodobniej sprobuje grac w WoW oraz nalezec do jakiejs gildii. Na pewno to bedzie gildia europejska (tak, aby ludzie byli w odpowiednim timezonie), ale nie jestem pewien, czy akurat musi byc polska... Jakos zawsze tak wychodzilo dotad, ze gralem w gidiach zagranicznych, aczkolwiek czesto gadajac i grupujac sie z rodakami - i wspolna gildia nie byla do tego konieczna.

Z moich doswiadczen wynika, ze zeby w gildii dalo sie jakos sensownie grupowac - musi byc tak zalogowanych codziennie 15-20 osob, czyli gildia musi liczyc tak dwa razy tyle. Oczywiscie, jesli sie chce robic jakies rajdy etc (ciezko powiedziec, czy takie beda w WoW, aczkolwiek mozna podejrzewac). Z moich doswiadczen wynika, ze raczej nie zbierze sie 30 grajacych w WoW polakow - wiec do pomyslu gildii wylacznie polskiej odnosze sie raczej sceptycznie.

Muminus

Zgadzam sie z tym co muminus napisal...

Po prostu, nie wyobrazam sobie, zeby w WoWa gralo 50polakow aktywnie... 50 moze i kupi sobie retiala ale polowa z nich po miesiacu odpadnie z dwoch przyczyn:

- Nie spodoba im sie ten typ rozrywki/ten mmog (tu chodzi o starszych stazem graczy mmorpgow)
- Nie bedzie im sie chcialo placic abonamentu

Nie widze po prostu sensu w WoW robienia POWAZNIEJSZEJ gildii, zdolnej konkurowac z innymi. W Polsce zjawisko mmogingu jest tak niewielkie, ze tylko mozna o tym pomarzyc. Raczej proponuje, podlaczyc sie do jakiejs jednej, duzej, zagranicznej gildii, jako cala grupka Polakow, a bedziecie mieli tam jako calosc wieksze zdanie w sprawach gildii i bedziecie sie spotykac codziennie w latwy sposob

<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Asmax dnia 2003-12-08 15:36 ]</font>

Polska gildia... temat rzeka

Generalnie zgadzam się z przedmówcami, tworzenie gildii "z łapanki" w momencie, gdy gra nie weszła jeszcze nawet w fazę Beta, jest nieco bez sensu. Dobrą zgraną gildię buduje się miesiącami czy nawet latami. Ponadto, obawiam się, że bez względu na charakter gildii (PvE/PvP, power/casual, ze ścisłą hierarchią/free for all, itp.), jest fizyczną niemożliwością zadowolić wszystkich - zwyczajnie ze względu na BARDZO odmienne gusta i oczekiwania (wystarczy chociażby prześledzić dyskusje PvE vs. PvP na tym forum). Owszem, istnieje wiele gildii liczących kilkudziesięciu czy nawet ponad 100 dobrze zgranych członków (moja obecna gildia w DAoC ma ok. 50-60 dobrze zgranych ludzi), lecz takie gildie zazwyczaj są budowane nawet latami.

Inna ważna sprawa - każda gildia musi mieć wspólny cel i działać razem. Często idea polskiej gildii przekształca się zwyczajnie w polski chat channel, nie ma w tym oczywiście nic złego, ale równie dobrze można to osiągnąć siedząc w tle na IRCu, lub tworząc chat channel dla Polaków w grze (na czym często się kończy, i takie rozwiązanie nieraz działa lepiej - każdy jest w takiej gildii, jaka mu odpowiada, ale nie przeszkadza to w żaden sposób w regularnym tworzeniu polskich grup).

No i jedna z najważniejszych spraw - ile Polaków tak naprawdę będzie regularnie grać w WoW ? Obawiam się, że niewiele więcej niż w innych popularnych MMO, a to oznacza, że ciężko będzie zebrać razem online w jednym momencie więcej niż kilka / w porywach kilkanaście osób. Z czasem część ludzi stwierdzi, że nie chce być w gildii, w której rzadko jest online więcej niż kilka osób, i odejdzie do innej - większej.

Poza tym, wielu doświadczonych polskich graczy może przyjść do WoW już razem z własnymi gildiami, do których należeli przez ostatnie X miesięcy / lat, i/lub z ludźmi, których znali z innych MMO przez X lat - i nie będą chcieli nagle z tego zrezygnować.

Ja wiem, że z całą pewnością będę grał w WoW (chyba, że okaże się totalnym niewypałem, ale jestem raczej optymistą w tym zakresie). Jednak z wyżej wymienionych powodów odnoszę się do pomysłu tworzenia polskiej gildii raczej sceptycznie, szczególnie, że próby tworzenia takowej następują chyba w każdym znaczącym massive multiplayerze.

Hmm ale się naprodukowałem... Ciekawe czy ktoś to w ogóle czyta hehe

A moze poprostu wow bedzie pierwszym mmorpg gdzie uda sie zorganizowac wieksza pl gildie.
Nie zebym chcial w to grac ale niech sproboje.
Osobiscie wole byc w gildi nawet 10 osobowej ze zegrana ekipa niz w jakim 100+zergu z random gejkami.

Powiem tak:
W WoW siedze juz grubo ponad 2 lata znam realia i mozliwosci tej gry. Nie zabieralbym sie za cos co nie ma cienia sznasy na wykonanie. Uwazam przy tym, ze WoW bedzie gralo wiecej Polakow niz w dotychczasowych mmorpgach, dlaczego ?
-dolacza do nich przede wszystkim wielbicie gier blizza, ktorych w Polsce jest nawet spora liczba i moze, kto wie, bedzie to jakis przelom w tym spoleczenstwie, ktory otworzy ludziom oczy, ze w platne gry on-line tez sie da grac.
-a takze dolacza "wyjadacze mmorpgow" z shadowbana, ac2, i innych gier, znudzeni, chetni zasmakowania nowych przezyc
A co do juz samej gildii:
"Kazda grupa ludzka z natury swej dazy do organizacji, koncetrujac sile w reku wladcy i ustanawia w ten sposob zroznicowanie miedzy rzadzacymi i rzadzonymi."- C Du Pasquier


Szczegolnie liczylbym na tych ostatnich, bowiem jednak umiejetnosc poruszania sie w definicji cRPG'a od razu ulatwi im start ;]
Aczkolwiek znudzeni bezsilnoscia polskich organizacji moga do tego podejsc troche opieszale i przede wszystkim sceptycznie, podobnie jak niektore osoby na tym forum ;( , co mam nadzieje zmieni sie juz po samej premierze WoW.

Ja jednak wierze, ze jednak uda mi sie zdzialac to, co nieudalo sie nikomu(?) z
polskich graczy. Jezeli pomimo prob i staran:P nie uda mi sie ta sztuka, to zostane przy grupce zebranych juz 10 osob, ktora stanowi swego rodzaju fundament tej gildii.
Zgode sie z <b>Asmaxem</b>, ze o wielkosci gildii na plaszczyznie konkurencji decyduje dobre zgranie ale przede wszystkim ILOSC GRACZY, ktorzy dana gildie tworza. Bo co po 4/5 osobach ktore dzien i noc beda kopaly pieniazki na rzecz siedziby gildi, jak 50 osob uzbieraja dwa razy wiecej bez wiekszego
wysilku.

10-20 polskich gildii, ktore powstana w nielicznym skladzie albo szybko upadnie, albo dzieki zgraniu przetrwa, ale nie osiagnie slawy na serverze. Tym bardziej, ze w WoW, podobnie jak w innych mmorpgach pojawi sie mozliwosc walki miedzy gildiami. W kupie sila panowie !!!

Jezeli pewni rekrucji sie nie sprawdza, to jest beda dzialac na niekorzysc POB, topornie
przyswajac sobie zasady dobrego zachowania na serverze zostana z gildii wyproszone. Bowiem oprocz organizacji liczy sie tez poszanowanie innych graczy i dobra zabawa.
Podzielam zdanie <b>mooda</b>(ktory tworzyl gildie w Myth of Soma "ze nie ma sie co cackac z pkowcami, ktorzy narobia tylko biedy gildii"

Huh, co moge jeszzce dodac, mocna skonsolidowana wladza jest potrzebna do zachowania porzadku.Oczywiscie kazdy bedzie dazyl do tego aby czuc sie jak najbardziej swobodnie. Mimo to uwazam, ze zbytnia rozwiezlosc gildii doprowadzi tylko do tego, ze nie uda sie zorganizowac ani silnej dru-
zynki na wypadek wojny, ani tym bardziej uzberac pieniedzy na siedzibe. Bo pojawia sie pytania: "Dlaczego mam dac wiecej, skoro on nic nie dal" itp...
Nie oszukumy sie, regulamin to podstawa, a im dokladniejszy (nie znaczy bardziej rygorystyczny) tym mniej zawilosci i nieporozumien.


A co gildia moze zaoferowac ? Jest server, jest juz strona testowa, bedzie strona z prawdziwego zdarzenia, wszystkie nowe przepisy uzgadniane sa z gildiowiczami, kazdy ma szanse na obciecie wyzszego stanowiska, jezeli tylko wyrazi zgode, jednak odrazu informowany jest ze to nie bedzie bulka z mleczkiem, bo osoby ktore zostana Radnymi, beda ludzmi ktorymi po krotce NAPRAWDE ZALEZY
Jedyne czego mi brakuje to Polakow chetnych do samostanowienia sie, chetnych do utworzenia gildii, ktora bedzie w stanie przeciwstawic sie pladze koreanczykow, amerykancow i innych nacji.
Polak potrafi, ale czy Polakowi sie chce ?


Co do historii postaci opracowalismy ciekawy sposob, polegajacy na tym, ze do bardzo
obszernej i pozostawiajacej wiele niewiadomych historii gildii dolacza sie kazdy gildiowicz, tworzac w ten sposob pewien lancuszek przyczono-skutkowy
Tak wiec nikt nie bedzie baronem w swej historii, choc oczywiscie moze miec takie aspiracje

Huh to chyba na tyle, mam nadzieje, ze nie zanudzilem za bardzo

_________________
http://www.Ashenvale.info



<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: MoPs dnia 2003-12-08 23:43 ]</font>

MoPs, szanuje Twoje zdanie i to co chcesz zrobic bardzo cenie... Ale, podtrzymuje to co napisalem w pierwszym poscie, szczegolnie kiedy napisales mniejwiecej, ze tych co beda dzialac na niekorzysc i osoby niesprawdzjace sie beda po prostu wyrzucane... Podchodzisz jednak do gry zbyt KLANOWO.

Spolecznosc graczy kazdej MMORPG w POLSCE jest czyms wyjatkowym. Nie jest mieszanina kilku Wiesniakow co spotykaja sie na serweze battlenetu, bluzgaja na siebie, bo sa ich setki. Nie ma miejsca na klotnie i inne tego typu sprawy, jezeli pograsz w cos, w co graja inni polacy (mowie o MMORPGach) zrozumiesz o czym mowie. Traktujesz to 'stowrzyszenie' jako cos bardzo swiatowego i mogacego cos osiagnac w grze, jest to fajne, ze ktos proboje cos takiego zorganizowac, ale wedlug mnie nie do osiagniecia. Tak jak juz mowili inni ludzie, do WoWa przybeda stare zorganizowane gildie z innych gier (Dajmy na to 8D nation) ktore wedruja ze stalymi czlonkami po roznych mmorpgach, szukajac tego co dala im kiedys Ultima, DAoC czy inny Everquest. Najlepszym rozwiazaniem, byloby dolaczenie sie do takiej duzej 'nacji' czyms w rodzaju Unii personalnej

Zabierasz do tego rowniez zbyt optymistycznie, IMO sile (ilosc graczy) tego mmoga w Polsce stworza nie fanboie blizzarda, a starzy gracze innych mmorpgow, ktorzy wciaz szukaja czegos nowego przez jakies tam uzaleznienie od tego typu rozrywki.

-dolacza do nich przede wszystkim wielbicie gier blizza, ktorych w Polsce jest nawet spora liczba i moze, kto wie, bedzie to jakis przelom w tym spoleczenstwie, ktory otworzy ludziom oczy, ze w platne gry on-line tez sie da grac.

Jakos nie wydaje mi sie ze to jest kwestia podobania sie czy nie.
Do grania na b.necie wystarczylo miec modem - do WoW bedzie potrzeba CC i jakis grosz na niej co miesiac.

Eh qrde powiedz jak siedzisz? 2 lata juz grasz czy cos? Jakie realia i mozliwosci? Na dobra sprawa to nic nie wiadomo i troche smieszne jest budowanie jakichs uber organizacji na papierze zanim ktos wogule bedzie w to gral. Moze sie okazac, ze po szumnych zapowiedziach Blizza wypusci produkt , ktory w praniu okaze sie gniotem. Wiem, ze fajnie miec ambitne plany i miec serwer, stronke, regulamin i inne takie, robic rekrutacje slavikow ale IMO zle sie do tego zabierasz

Jakos nie widze ludzi, ktorych znam ze wspolnego grania, ze beda nalezeli do polskiej gildi z hardcorowymi rpg zasadami z jakims councilem itd. ten pomysl poprostu nie przejdzie. Mozesz sobie tworzyc zasady, hierarchie, strony itd.. ale imo to jest tak strasznie wydumane, ze jak dla mnie smieszne i zobaczysz, ze gra to zweryfikuje

10 - 20 polskich gildii?? Ja mam wrazenie, ze bedzie 10-20 polskich GRACZY. Być może jeśli Blizardowi uda się osiągnąć duzy sukces, to będzie to powiedzmy rzedu 30-50 osob - aczkolwiek np. SWG jest spokojnie dostępne w sklepach, ma dobra marke etc. - a chyba narod sie na to nie rzucil (dwie podstawowe kwestie: karta kredytowa i język angielski). Ale i tak mialbym powazne watpliwosci, czy w takiej sytuacji dolaczac sie do polskiej gildii - bo to jest zamykanie się.

Ja na WoW czekam i czekac bede, mimo, ze predzej chyba Warhammera sie doczekam:O
I mi sie wydaje, ze w WoW to jednak sporo bedzie Polakow gralo. Nawet jesli jest platne co dla niektorych jest rzecza "nowa" i "niewyobrazalna". No bo jak tu co miesiac placic skoro juz raz sobie kupilem (takie dysputy sie toczyly na kanale b.net).
Jesli polaczyc ludzi grajacych w Diablo 1&2, Wc 3 i SC hmmmm i jesli chociaz maly % z nich skusi sie na WoW to bedzie b. duzo osob jak na polskie warunki.

W WoW zagra sporo polaków, ile będzie grało przez kilka pierwszych miesięcy - myślę, że 50 osób na pewno się znajdzie.

Co do gildii
1. za wcześnie - nie wiadomo, kiedy WoW się ukaże do tego czasu wielu może zmienić zdanie, np. ja nie mam pojęcia czy zagram kiedykolwiek w WoW - bo nie mam pojęcia co będę robił za rok
2. władza gildii - do dupy, ja gram for fun, nie cierpię jak ktoś mi coś każe zrobić, lub będę do robienia czegoś zmuszony nawet nie bezpośrodnio tylko "bo inaczej nie wypada" - to jest męczące i nudzi się po pewnym czasie
3. historia postaci - sorry, ale mi nie chce się pisać (zmyślać) historii mojej postaci bo to nudne
4. zresztą (żeby wyjaśnić moją niechęć) mmorpg-i na razie mi się znudziły i robię sobie przerwę od nich

Do WoW przyjdzie sporo ludzi, którzy nie mają ZIELONEGO pojęcia na temat BARDZO specyficznych mechanizmów, jakie rządzą grami typu massive multiplayer. Organizowanie tych ludzi OD RAZU (i na dodatek "z łapanki") w hardcore'ową gildię zwyczajnie nie przejdzie. Organizowanie gildii w stylu "klanowym", znanym m.in. z battle.netu - w WoW również nie przejdzie.

Ponadto zgadzam z tym, co Asmax napisał - w społeczności Polaków w MMOPRPG nie ma miejsca na podobne klimaty, które panują na battle.net. Tam są setki / tysiące graczy, w WoW będzie być może 40-50 aktywnych graczy (optymistyczne założenie). Zgadzam się również, że siłę WoW w Polsce stworzą nie ludzie, którzy o MMORPG nie mają pojęcia, a grać w WoW zaczną tylko dlatego, że to gra Blizzarda (jeżeli w ogóle zaczną) - lecz "starzy" gracze, którzy mają już doświadczenie w realiach MMORPG (jestem również pewien, że przynajmniej część z nich przyjdzie do WoW razem z gildiami / organizacjami, do których już należą, i z którymi grają w innych MMORPGach).

Jeszcze o władzy w gildii. Idealna sytuacja jest wówczas, gdy ludziom nie tyle trzeba mówić i "sugerować" co i kiedy powinni robić, lecz jeżeli w gildii są tacy gracze, za którymi inni SAMI chcą iść (dobrzy raid leaderzy, itp.). Nie da się jednak tego osiągnąć bez wielu miesięcy wspólnej gry. Budowanie dobrej gildii na bazie ludzi, którzy nigdy wcześniej ze sobą nie grali JEST bardzo trudne. Większość dobrych gildii, które znam powstała w odwrotny sposób - założyli je ludzie, którzy już wcześniej się znali i wspólnie grali. Owszem, w każdym MMORPGu są gildie "Free For All", ale nie widziałem jeszcze, żeby takowe zbyt daleko zachodziły (prędzej czy później wiele z nich się rozpada, gdyż mało kto identyfikuje się z taką gildią).

Witam,

jestem stałym (codziennym) graczem DAoC. Od jakiegoś roku jest jednym z GuildMasterów w gildii Illusion of Shadows na amerykańskim serwerze Morgan Le Fay. Chociaż ja akurat nie jestym zbyt dobrym organizatorem, to mogę się podzielić obserwacjami z zarządzania sporą gildią. Aktualnie mamy 5 czynnych guild masterów, 10 oficerów, i w sumie 140 członków. Jesteśmy założycielem i przywódcą aliansu 20 gildii - w sumie 850 graczy. Przechodziliśmy dwa kryzysy jako gildia i byliśmy w kilku aliansach. W końcu stworzyliśmy własny, który jest chyba największym aliansem na serwerze. Aktualnie gildia ma charakter otwarty, akceptujemy prawie wszystkich nowych członków. Ale też nie obawiamy się wyrzucać z gildi niesfornych graczy, co przy takiej ilości ludzi chcących się po prostu dobrze bawić, jest czasem konieczne. Gra sama w sobie zapewnia część mechanizmów ułatwiających pracę gildii, ale niestety tylko część. Największe problemy sprawia nam automatyczna organizacja hierarchi, wynikiem czego jest praktycznie brak takowej. Jest prosty podział na:
-kilku GMów (wszystkie prawa),
- oficerów (osobny kanał, zarządzanie przywilejami, zapraszanie i wyrzucanie ludzi z gildii, promowanie, itp)
- dopiero co dołączonych graczy do gildii (których testujemy)
- weteranów (czymś się wyróżniających i raczej często granych postaci)
- resztę

Gildia ani alians nie ma charakteru hardcorowego. Właściwie tylko jedna z gildii w aliansie może powiedzieć, że tworzy hardcorowe zespoły (wyselekcjonowanych graczy nastawionych na jeden cel). Miałem przyjemność grać z takimi gildiami, lecz są to zazwyczaj ludzie którzy znają sie w prywatnym życiu i grają w podobnych i stałych godzinach, co utrudnia dołączenie się do takowego zespołu. Mają one też tendencje do izolowania się oraz nie są tak trwałe jak większe organizacje.
W aliansie mamy dosyć ciekawą sytuację pod kątem narodowym. większość gildii jest właściwie jednonarodowa. Mamy gildie włoskie, duńskie, koreańskie, z honk-kongu no i USA. Część (jak nasza) jest mieszanką graczy z USA i reszty świata. Mamy kilku świetnych liderów do gry PvE organizujących rajdy i to chyba przysporzyło nam wielu wielbicieli. Stąd też do aliansu wciąż chcą dołączyć nowe gildie, co w związku z ograniczoną ich ilościa, właśnie zaczęło stanowić problem.

To tyle, tytułem wstępu z moich doświadczeń. Jakby ktoś był zainteresowany większą ilością szczegółów to służę pomocą czy radą. To głównie moi współGMowie budowali gildię i alians, ja raczej jestem "wodzem wojennym" niż politykiem (a taką rolę czasem chyba trzeba przyjąc przy tylu osobach), więc jakbym czegoś nie wiedział to ich wypytam.

Co do WoW, na pewno spróbuje jak będzie wyglądała ta gra. Póki co, wygląda obiecująco, ale czy będzie w stanie oderwać mnie od DAoC i budowanych od 2 lat postaci, reputacji, grupy znajomych... Zobaczymy.

Ten wątek będę śledził jakiś czas, ale forum przeglądam rzadko (jak mnie coś najdzie), więc proponuję kontakt przez GG lub maila.


<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: mOSAd dnia 2004-03-02 13:46 ]</font>