Was już naprawdę jebie i z braku laku czepiacie się wyrwanych z dupy szczegółów. Podążając Wasz piramidą A CO JEŚLI to generalnie nigdy w życiu nikt nie ustanowiłby żadnego prawa bo zawsze znajdzie się ktoś z takim gówno argumentem.
Nie mieszkasz w Polsce od lat, nie żyjesz w Polsce, nie płacisz podatków w Polsce to nie głosujesz w Polsce. Co tu kurwa jest trudnego do zrozumienia.

Patrzę z własnej perspektywy, mamy sporo seniorów w rodzinie.
Gdybym zebrał się i wyjebał na pół roku nawet to reszta młodej rodziny miałaby więcej rzeczy do ogarnięcia.

Nie żalę się ale tak to i nas wygląda, jest sporo dzieci poniżej 8 lat i kilkoro seniorów około 90...

Rozumiem Cię też bym sobie pojechał na wycieczkę pomijam że mam pracę, żona też.

Żadne nerwy, nudy w hotelu hehe. Zastanawiam się tylko jak bardzo trzeba mieć nasrane w głowie i być tzw przegrywem żeby do tego stopnia masturbować się nad prostą sprawą przywołując jakichś hitlerów, lewaków i chuj wie co jeszcze.

Argumenty z dupy i zero logicznego myślenia,

Ja mam wujka, który z rodziną po 25 latach nauki, pracy i prowadzenia swojej firmy w Niemczech teraz mieszka ponownie w Polsce, wybudował ładny dom, firmę prowadzi mu teraz syn, który też ma w planie wrócić tam gdzie się urodził bo ma na to kasę i taki humor, dlaczego im masz odbierać prawo do decydowania w wyborach, w czym są gorsi od gości na socjalu i mających wszystko w dupie ?

Już nie wspomnę, co sądzę o takich ludziach jak Twój wujek. Dlaczego tego samego nie robił w Polsce tzn. uczył się, pracował, prowadził swoją firmę? Może był nieudacznikiem i nie potrafił ogarnąć swojego życia tutaj, w o wiele trudniejszych warunkach co?

dlaczego im masz odbierać prawo do decydowania w wyborach, w czym są gorsi od gości na socjalu i mających wszystko w dupie ?

co z bezrobotnymi Goatus? Argument jak najbardziej logiczny by im również odebrać prawa wyborcze, bo ci są nawet gorsi niż emigranci - również nie pracują w kraju, nie płacą podatków, a ŻYJĄ na państwowym garnuszku.

Co z takimi 80-letnimi staruszkami, publicznie demonstrującymi swoje przekonania np. na temat aborcji, mimo, że problem przestał ich dotyczyć prawie pół wieku temu?

dobrze, ze weekend - będzie czas, wspólnymi siłami dojdziemy do jedynie słusznego konsensusu. Tak trzymać!

Wybór lepszych warunków dla siebie i rodziny jak się ma taką możliwość i potencjał to nie jest bycie nieudacznikiem tylko zdrowy rozsądek. s

No tak, po tobie tbh nie można się spodziewać niczego innego niż faktu, że spróbujesz sprowadzić całą dyskusje do jakiegoś kretyńskiego porównania które urodziło się w twoim pustym łbie.