Bylo tak:
Jezdzilismy juz 2h przed siegem, zabilismy pare pojedynczych osob/golasow w ich hamlecie.
Ze 45min przed timerem wpadla ich wieksa grupa (nie wiem dokladnie ile od poczatku, bo akurat pojechalem cos zalatwic) byla dluga walka w ktorej nas wyparli z hamletu (pod koniec dolaczylem, ale za malo juz nas bylo).
Szybki regroup i wjazd pod large siege stone (plan byl taki zeby go tam kampic, bo niezla miejscowka).
2 min po timerze (troche nam zeszlo lol) zaatakowalismy Siberie, ktora juz nam okladala large siege stona i ich zmietlismy praktycznie bez strat wlasnych (to jest na filmie Sou).
Zaraz po wyrznieciu Siberii wpadli SUNi i nam najebali (tez jest na filmie).
Z tego co wiem SUNi pozniej podjechali do hamletu i wyrzneli regroupujaca sie Siberie. (nie mam pewnosci, ale chyba tak bylo)
My regroup i wracamy do akcji, jakies macanki z jakimis randomami, pozniej spotkalismy scouta SUNow.
Kotek i myszka z SUNami przez jakies 10-15min i wjezdzamy w Siberie atakujaca nasz maly siege stone.
Bijemy ich bijemy (szlo calkiem sprawnie) i wtedy wjezdzaja znowu SUNi. Centralnie w nas.
Szybki regroup itp, SUNi juz nie bija Siberii, jedynie innych roamerow.
Siberia niszczy 1 large i 1 small siege stona, hamlet staje sie vulnerable przy jeszcze 1 small siege stonie stojacym. Objezdzamy teren dookola - hamlet czysty, Siberia jeszcze nie bije small siege stona.
Szybki wjazd do hamletu, kazdy battlespike w lapy i tluczemy clanstona.
Siberia wjezdza z zaskoczenia (zjebalismy - brak scoutow, kazdy sie rzucil na clanstona) i wypiera nas z hamletu. Wbijaja sie SUNi, 2/3 naszych ginie.
Szybki regroup w czasie, gdy Siberia atakuje ostatniego siege stona - juz wiemy, ze z SUNami w hamlecie i Siberia na siege stonie przegralismy siega.
Decydujemy sie na ostatni, desperacki wjazd w Siberie. Jadac po drodze zaczepiam SUNow (bylem kilkaset metrow od reszty naszych chlopakow) z mysla, ze sprowadze ich na Siberie (jeszcze sie ludzilismy, ze moze to tylko roam...).
Koniec siega, gine od 3 Siberii, gdy jestem gankowany SUNik sie patrzy na Siberie i vice versia.
tl:dr - zajebisty siege, szkoda sie tak sie skonczyl.
Ja jebie jaki wall of txt
|
