U mnie to jest tak, że skoro PC służy do pracy to grać należy już na czymś innym
No i PC do MMORPG, jakiejś perełki raz na sto lat. Jak w końcu zainstaluję na laptopie windowsa to zacznę przechodzić Morrowinda -> Obliviona -> Skyrima. Na stacjonarce na dobrą sprawę nie mam czasu grać. PC ma jeszcze jedną, kolosalną wadę. Sterowniki - różne wersje pod różne gry. Popierdzieliło ich równo. Na konsoli ściągam grę i zapominam o problemach. Z mniejszych wad PC... steam, origin, bluescreeny...
Mam teraz spory zapas RPG na PC zakupiony, ale nie mam jakoś ochoty odpalać. Prościej mi odpalić ps3 i pograć w Catherine (popierdółka, ale wciągająca).
Jakieś pół roku temu odpaliłem Game of Thrones RPG na PC i... ja pierniczę - jakieś jazdy z dźwiękiem, trzaski, piski, brak synchro, grać się nie dało. Patch tego nie poprawiał, a na forach problem dość powszechny. Odinstalowałem w pizdu z decyzją, że zagram po kilku miesiącach jak poprawią.
Za stary jestem, aby poświęcać kilka godzin na szukanie rozwiązań.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania