Posądzam że ja też pogram dłużej niż 2 mieś, więc zawsze możemy razem polatać:p


I tak mam tyle planów że 2 mies mi nie starczą.

no i nareszcie jakieś optymistyczne podejście, ktoś mi wytykał że jestem pesymistyczny jak mój avatar, a wy jojcycie cały czas sto razy bardziej, chyba że to objaw chronicznego braku grania

PS. instance tez lubie sobie przejsc w milym gronie.
Chociaz bywam niemily jak cos nie idzie, ale to tylko dlatego ze jak sie wkurwie musze wkurwic wszystkich dookola jeszcze bardziej. Dzieki temu staje sie relatywnie najbardziej zrelaksowaną osobą w party ;]

caly fun z gry rozbija sie o mile grono.
ktore na szczescie udalo nam sie prawie znalezc ;p

Skoro już tak powiało optymizmem to ja też popykam trochę. A jak znajdę jakąś fajną ekipę to może nawet i do czasu wyjścia Tery, która na pewno będę chciał wypróbować.

Mi się wydaje ze te wszystkie narzekania i dyskusja o pvp zupełnie nie ma żadnego sensu na razie. Trzeba poczekać na 50 lvl, zobaczyć jak będą zbudowane krainy i czy Trion przewidział realne nagrody i powody do aktywności outdoor pvp. Warfronty to zabawa jak dla mnie gorszego gatunku, mam wielką nadzieje ze nie będę do niej tylko zmuszony w endgame poprzez brak lepszej alternatywy. Budowa krain do lvlownaia na około 30 poziom trochę rozczarowała, nie jest to STV niestety z niezapomnianymi akcjami w Nesingwary's camp.Trochę zbyt bezpiecznie, za bardzo oddalili większość questów przeciwległych frakcji. Mam 2 35 po obu stronach konfliktu wiec niestety wiem gdzie można drugą frakcje spotkać a gdzie w 90 % jej nie będzie. Oby krainy 50 lvl nie były tak projektowane.

Powinni dodać więcej PvP questów.
I to najlepiej tak aby gracze przeciwnych frakcji mieli je w tej samej okolicy.
Najlepiej jeszcze aby otwierały się tam rifty.
Byłby wybór czy robić normalne questy czy pvp questy w ciekawszej okolicy.

No niestety ale musze przyznac ze Kabra Wam prawde powiedzial, podobnie mysle jesli chodzi o trashtalk, w kazdym topicu coby nie byl o pve jest komentarz o pvp LOL. Zdaje sobie sprawe, ze tutaj jest wiekszosc ludzi palajacych rozgrywka pvp anizeli pve, ale czasem warto sie powstrzymac a nie pierdzielic w kazdym topicu jaki Rift jest ble bo mu zrabali pvp Sam osobiscie uwazam ze nerfienie pvp na serwerach czysto stricte pod ten content jest bardzo zla alternatywa i tez mi sie nie podoba, ale jak juz Mendol porownal WoW Vanilia time to tu choc troche jest podobne, do czasu jak flying mountow nie wprowadza LOL co zabije calkowicie world pvp. Tak tez o tyle jest to lepsze pvp jesli biorac pod uwage WoW-similar product
Poza tym warto poczekac na retaila, kto wie jak moga nas jeszcze zaskoczyc, co wcale bym sie nie zdziwil

i sam piszesz ze zjebali pvp...

PvP w Rifcie z samego zalozenia jest zjebane. Nie ma siegow, nie ma zdobywania terenow.. po co wiec komu Open PvP takie BEZ CELU ???
Dlatego tez w tej grze nigdy nie bedzie Open PvP, co najwyzej ganking i griefing cmentarzy czy quest hubow, ale to tez nie daje zadnych efektow.

Podstawa kazdej gry mmo jest COMPETITION (wspolzawodnictwo). Ludzie w gildiach przescigaja sie progreseem w zabiciu bossow (PvE), zdobyciem zamku przeciwnika (sieges), zdobywaniem terenow, zdobywaniem pozycji w rankingach PvP (areny, BG), itd....

Competition to slowo klucz w grach mmorpg.

Niestety, tego competition w Rifcie nie ma i dlatego failnie szybciej niz WAR czy AoC. Zaryzykowalbym nawet teze, ze Rift juz jest failem, zanim w ogole wyszedl retail (masa ludzi jest rozczarowanych beta i canceluje preordery).

Rywalizacja w grach mmo polega na itemizacji i nigdy to się nie zmieniło, tłem tego są niszowe rankingi arenowe, progres w instancjach, achivementy itp.
Rift nie ma open pvp, ma world PvP na serwerach PvP, a raczej nazwałbym to PvPvE .

Nie do konca. Np. w Darkfallu itemy nie graly tak duzej roli. Wazne bylo zdobywanie miast i terenow. To wymuszalo swietne PvP z celem.
Itemy sa tylko narzędziem do RYWALIZACJI O COŚ ! Mniej wazne jest jaki masz item od tego co osiagnales/zdobyles/pokonales wyzwanie w grze mmo :>
Rankingi gildii w grach mmo nie sa oparte nigdy na gearze ale na progressie.

Porównywanie mmo typu DFO do gry typu WoW mija się z celem.

Nie porownuje tutaj mechaniki gry tylko wspolzawodnictwo. W tych grach gracz mial jakis cel do wspolzawodnictwa z innymi.
W DFO bylo to zdobywanie terenow i miast (i to wymuszalo World PvP)
W WoWie (na poczatku jak jeszcze nie bylo battlegroundow ani aren) zdobywales tytuly PvP (i co za tym idzie lepsze itemy) za zabijanie graczy (i to wlasnie wymuszalo World PvP). Pamietam jak ktos z tytulem Warlorda wchodzil do Orgrimmar to wszyscy mu sie klaniali w pass ! A przypominam: NIE BYLO WTEDY BG ani Aren

Myslisz ze po co ludzie masowo bilii sie pod Tarren Mill ? Z nudow ?? By poprzeszkadzac przeciwnikowi w robieniu questow ???

Nie.. oni sie tam bili by nabijac ranking PvP :>

Dopiero jak Blizzard wprowadzil Battlegroundy to World PvP umarlo. Bo ranking PvP latwiej bylo nabic na BG niz w World PvP.

No no porównywanie Rift do Darkfall ma sens
W każdej grze themepark zawsze główny cel to ubieranie laleczki, reszta to tło jako dodatek do zabawy, czym więcej tym lepiej.
Chcesz zabawe w rangingi arenowe to masz GW, chcesz świetne lore to masz LotRO, chcesz RvR i koksania renown rank to masz WAR, chcesz siege i open pvp to masz AoC, jak chcesz wszystko byle jak w jednej grze to masz WoW.
Rift zbiera te różne elementy podobnie jak blizz w jedną całość ale troszkę lepiej mu to wychodzi, jedynie można się przywalać że jak na 2011 rok to postęp w grach themeparkowych jest mierny.

Zacvytuje dwa twoje zdania jedno po drugim, bo ONE PRZECZA SAME SOBIE !

W pierwszym zdaniu piszesz ze celem jest itemizacja, a w drugim ze wlasnie COMPETITION. No to moze w koncu zdecyduj sie

Ja uwazam, ze itemy to tylko narzedzie do competition w grach mmo. Nie sa one jednak glownym celem zabawy (co wymienione w drugim twoim zdaniu gry potwierdzaja).

Oczywiscie nie przecze ze sa rowniez gracze dla ktorych itemizacja jest najwazniejsza. Sa to jednak odosobnione przypadki, przez community nazywanie "epax whore" lub "ninja looter"

Przez miesiąc.

Z tego co ja pamiętam Vanillę to title i honor wprowadzili wraz z BG, wczesniej ludzie naparzali sie o marchewkę,o nody do kopania, o herby, o quest spoty itd.

Zajebiste masz kontakty i szklana kule. Jebnij ze tutaj numery totka na sobote plz. "Masa ludzi" hehehe... http://rift.incgamers.com/rift-poll-did ... or-beta-6/
Zgodze sie ze ta beta przez niektore zmiany byla troche slabsza ale gra nadal sie podoba. Co co mieli quitnac, quitneli juz dawno.

PODSTAWA w Theme Parku jest "ubieranie laleczki" tak jak to embe napisal.
WIekszosc graczy ma na "competition" gleboko wyjebane bo wiedza ze bez najlepszej gildii i siedzenia po 6h dziennie nie sa w stanie wspolzawodnieczyc z zawodowymi gildiami. W PvP wlasciwie to samo. Typowe hardcorowe "competition community", robiace world firsty, piszace guidy, masowo udzielajace sie na stronkach, itp... to MAX 5-10% servera. Reszta po prostu sobie gra.

Sorry ale ci co graja "normalnie", czyli casual i semi-hardcore maja na "competition" wyjebane. Gralem duuuuzzooo w 3 najlepsze imho Themeparki na rynku tj. WoW, LOTRO i RoM - w kazdym jest to samo.
90% community zadowala sie "ubieraniem laleczki" i czynnosciami pobocznymi.

Bloodleaf -> Honor byl wczesniej, troche wczesniej. Ludzie farmili honor i ranki w Tarren Mill bo gdzie indziej sie nie dalo.

Dawno było i mam już dziury w pamięci