Teo napisał(a):
Wiele kultowych filmów miało to coś bo aktor świeży, nowy albo grający wcześniej sporadycznie, a teraz robi się niby kultowe firmy i wpieprza wyeksploatowane gęby, które grają na jedno kopyto od dekady lub więcej, nikt nie odbiera scarlet że jak na swój wiek jest super dupa ale ile można w kółko wciskać ja wszędzie i to jeszcze do roli gdzie nie pasuje kompletnie, o nowym BR i obcym nie wypowiem się bo nie oglądam trailerów.
Porownujesz filmy ktore wyznaczaly nowe trendy z filmami ktore sa odgrzewanymi kotletami i maja zarobic kase. Jesli glownym celem jest kasa to oczywiste ze zatrudniaja znanych, popularnych aktorów.
Zobacz pierwszego Mad Maxa. Ani Mela Gibsona nikt wtedy nie znal, ani Georga Millera, ale film o takiej tematyce byl czyms nowym i obaj stali sie slawni.
Jak teraz ktos nieznany wymysli cos oryginalnego to tez zapewne zatrudni malo znanych aktorow.