Panterą nie uciekniesz przed niczym ważnym na większości map.
Widać ja mam inna panterę bo nie mam problemu z wycofaniem się jak widzę przed sobą np. 2x cięzkie czołgi tieru9.
Jedyna słuszna droga to cały czas przodem do przeciwnika i dokładne strzały.
W stosunku do przeciwnika którego idzie zabić i nie dostać za dużego wpierdolu - tak (czyli IS/Tygrys/T44 i niżej).
W stosunku do przeciwnika którego nie jesteś w stanie zabić zanim on nie zabije Ciebie (IS-3, Tygrys II etc) to nie ma żadnego sensu - lepiej jechać po trawersie aż Ci się nie uda zasłonić terenem.
Nie wiem jak pantera może być mniejszym celem od JS. Chyba że mniej ważna, bo wielkością podobna.Tylko wyższa. Ale kazdy lubi fragi,wiec mt>ht.
Ma znaczek MT czego większość T9/10 heavy nie identyfikuje jako największe zagrożenie dla siebie (zdecydowana wiekszość mediumów jest dla nich problemem dopiero z bliska - nic poza panterą nie ma działa pentrującego pancerz np. IS-3 od przodu bez problemu).
Jeśli jesteś tylko zdetektowany a gość ma problemy z podświetleniem/identyfikacją celu to w pierwszej kolejności będzie patrzył na heavy targety.
Nie wiem co rozumiesz przez wycofanie - odsloniecie dupy czy cofanie na wstecznym. Wiekszość T8+ przebija czołówkę, więc...Jak jesteś w kompletnej dupie, to lepiej oddać dobry strzał niż cofać się pod ostrzałem. Chyba że masz osłonę, która przyciśnie npla.
Ja panterą nie scoutuje więc nie bardzo kumam w czym tkwi Twój problem.
Przez wycofanie się rozumiem taką sytucję, gdzie widzę wyscoutowane siły przeciwnika w odległości 200-400m (zależnie od terenu - im bardziej "gęsty" tym bliżej mogą być) które przebijają nasze ilością/jakością.
Wtedy można albo umrzeć dzielnie albo wycofać się na inny odcinek walki gdzie nasi mają przewagę.
Pantera wygrywa starcia przede wszystkim na otwartym terenie. Nie dog fighty lufa w silnik, ale 200 - 300m starcia. Armata jest znacznie lepsza niż u większości przeciwników, jest zwrotna, doskonały pancerz z przodu (i masakra z boku), niezły tył. Umiejętne kombinowanie z obrotem wieży i hulla daje niesamowite efekty w dog fightcie, Ale to bez znaczenia w walce z HT których nie można wymanewrować, bo zawsze coś przeszkadza.
No to zupełnie inaczej gramy bo ja nigdy nie pakuję się na otwarty teren - zbyt łatwo wtedy dostać w tracka i zostać 1shotnietym przez arty.
Patrzę któredy idą nasze główne siły i poruszam się równolegle do nich 300m z boku.
Jak oni napotkają opór to ja mam zazwycza wrogie maszyny "bokiem".
Jestem na tyle daleko że nawet jak mnie detektną po strzale to znaczek "medium" niewiele ich obchodzi a z tej odległości ja trafiam bez problemu.
No i uszkodzenia wieży znacznie przeszkadzają (mam ich niewiele mniej niż uszkodzeń traków) we wszystkim.Spróbujcie kombinować jak rozwalić arte, kiedy wieża się nie obraca, a prędkość zbyt mała do taranowania.
To pechowy jesteś - ja najczęściej jak muszę coś naprawiać to silnik (i to najczęściej po strzałe od przodu, jakby pocisk przelatywał przez cały czołg).
A tak na maginesie - dziś zrobiłem 100% w camo i wybrałem "dodatkowy skill" po raz drugi.
Tyle to zajęło:
http://picasaweb.google.com/xkarol66x/WorldOfTanks#slideshow/5520576270942623970
Drugi "dodatkowy skill" rośnie tak samo jak pierwszy (na początku szybko - po 1-2% za w walkę).
Goście byli wytrenowani do 100% zwykłego skila na starcie i levelowali tylko na panterze (w sensie - nie byli przenoszeni z innego czołgu już z jakims % dodatkowe skila).
Z tych 220k XP równo połowa była zrobiona z włączonym "speed up crew train".