Dlaczego? W sumie levelowanie to chyba najlepiej aktualnie dopracowany element w MMORPG. Bo na pewno nie endgaming. Jeszcze nie grałem w grę - w której endgaming byłby chociażby średni.
Za to dobicie do max_lvl w niektórych grach nawet mi się podobało.

Zauważcie, że np. we wspomnianym wcześniej Eve Online cały czas się leveluje. Nie ma max_lvl (teoretycznie jest, ale jest on niemożliwy do zdobycia na razie) i dlatego cały czas trzyma przy sobie graczy. Tak naprawdę to właśnie uzależnia - statystyki i porównanywanie się z innymi. Nie piszę, że tonajważniejszy element, ale na pewno ważny.

Mi też się progress podoba. Też to lubię jeżeli jest fajnie zrobione. Nie lubię leveli jako levele - tej konkretnej mechaniki ,bo tworzy ona zbyt dużą sztuczną przepaść między graczami. Mi w przeciwieństwie do inside o to głównie chodzi.
W normalnym levelowym systemie postać na lvl 50 mogła by wpaść w tłum 500 postaci / mobków na lvl 1 i wszystkich wyrżnąć w pień.
Wyrzucić levele dać inny system progresu czy to jakiś mądry system skillowy z capem czy może taki jak w Warhammer Fantasy RPG dostosowany do gier komputerowych czy jeszcze jakiś inny.

Postać na maxsymalnym lvl doświadczenia (zakładając rozwój przez XP dla prostoty 'wykładu') powinna być imo maksymalnie dwukrotnie silniejsza od postaci ,która ma powiedzmy 3-4 h gry za sobą czyli jest po "tutorialu" / noob zonie.

Rozwiązuje to pewne problemy z contentem i tym ,że 90% na max levelu jest nieistotny bo na niższym lvl , w przypadku open PvP trochę zmniejszy ganking typu znudzony high level idzie do zony noobków ich one-shotować , bo 2-3 już mu zrobi z dupy jesień średniowiecza, ogranicza nieprzydatność gearu ,bo nie ma takiego szalonego scalingu gearu, etc

Anyway akurat w AA mi soobiście levele nie przeszkadzają tym bardziej ,że ja mam długie przerwy pomiędzy graniem w mmorpgi (nie liczę beta weekednów i tego typu teścików), także mi się fajnie leveluje zazwyczaj bo jak to robię to nie robiłem tego zazwyczzaj od np. roku.

Jedyny plus tego ,że na rynku prawie same gówno jest i zanim się znajdzie następne mmorpg w które mam ochotę pograć to mija wiele miesięcy albo i dłużej.

Bo level w tradycyjnym themeparkowym sensie trashuja content.
Ja bym levela u wszystkie inne stato nabijacze z gry usunął. Dał graczom na start stałą pule punktow za którą tworzą postać, a cieżar rozwoju postaci przesunął nad odblokowywanie nowych mocy.

A ja bym wywalił levele tam gdzie ich miejsce - na śmietnik historii.
Skokowe robienie contentu jest po prostu nudne. Padły wcześniej odwołania do Warhamca - warek też bazował na levelach. Rozumiem piękną łzę za przeszłością, bo sam zaczynałem (mam pierwszą edycję dzifki!!, z wklejkami z MiM) ale dopiero Wampir:Maskarada zmienił w papierach układ . To dyskusyjne, zgoda - Zew Cthulhu i Amber grały w mniej powszechnej lidze i dla prostoty wywodu uznajmy że storytelling * Hagen zmienił system z levelovego na punktowy. System punktowy jest stosowany w EvE, CCP trzyma grabę na Whitewolfie. I leveli tam brak.
Są punkty. Możesz ciskać TIRami na lewo i prawo. Ale jak widzisz karabin, to najwyżej wydasz zdumiony okrzyk "a którą stroną bić?!" Wampir et consortes polega na szukaniu słabości i znajdywaniu siły, to jak gra w grze. A levele z AD&D czy nawet d20 - pyk i jest, wedle rozpiski.
Obydwa systemy są dobre, tak jak do przemieszczania się są dobre motocykle i samochody.
Dla jednych samochody są lepsze.Paradygmat wow
Inni wolą motocykle. TSW
Inni znowu rower - To EvE
Wszyscy jadą tą samą drogą i zazwyczaj nie wchodzą sobie w paradę, bo to inni ludzie kierują pojazdem.
Szerokiej drogi.

Zwróć roball uwagę że za gry płacą ludzie mający dostęp do pieniędzy, nie 12 latki.
Ci ludzie potrzebują odpoczynku - i tu masz rację, WoW był prosty łatwy i przyjemny. no i kilka mili userów miał dzięki temu.
Ale jak długo można się odmóżdżać (kurde, trudne słowo,ortograficznie), Żeby po prostu dostać trudny quest, żeby znowu myśleć, planować - A znowu będzie gra dla młodszego brata.
Chyba, że ktoś złamie schemat. Jak Wampir:Maskarada.
Z drugiej strony ja nie jestem w stanie pokazać młodym(15-17) dobrej gry. Jak zachęcałem do WAR - olał. EvE nawet nie testował. My żyjemy w innym świecie.

12 latki nie płacą

Starzy nie zapłacą za Pegi 18, przynajmniej część z nich.
Więc albo płacisz za cycki, albo gadamy o fabule zrozumiałej przez 12 latków. Książę Kaspian był moim idolem, teraz potrzebuję więcej cycków, zdrady , karabinów i wkórwienia.
Bez dzieci w pobliżu. Więcej krwi i spermy, jak ujął to pewien niezły autor...dawno temu.

Jeśli TSW będzie rentowny to znaczy, ze można zrobić gre bez leveli.
I mówie gre, a nie MMO. Ja to bym sie multiplayerowym dungeon crawelem bez leveli zadowolił.

Sula ale to nie jest wada systemu levelowego. To jest wada gatunku - RPG ONLINE. Nawet nie musi być MMO. Postać na wyższym levelu, z większym dorobkiem punktowym jest znacznie "silniejsza" niż newb, który dopiero się pierwszy raz zalogował. Level, punkty czy inne statystyki charakteryzujące naszą postać dają nam w grze przewagę i to tyle.
Jak w Eve jako pilot największego shipa (nie wiem jak się aktualnie ten ship nazywa) wlecisz w stado noobów ze startowymi shipami to podobnie rozwalisz ich wszystkich bez żadnego problemu.. a oni nawet Cię nie zadrasną.
Na tym polega idea RPG - masa statystk opisująca twój avatar. Statystyk które z czasem rozwijamy i rozbudowujemy i które będą dawać Ci przewagę nad innymi "avatarami".

Mogles chociaż reszte tematu przeczytać i zrozumieć o czym mówimy. Na początek polecam rozwój horyzontalny i wertykalny.

this , ale system punktowy taki jak w evce też bym wywalił na zbity pysk. Sorry, to całe skillowanie w evce jest zwyczajnie pojebane. Potrzeba min. pół roku jak nie 8 miesięcy, żeby mieć sensowną postać do pvp (z podstawowymi skillami na 4) i móc na równi solo napierdalać się z paro letnimi w conajmniej medshipie.

No i po ch... to skillowanie? Wytłumaczy mi to ktoś? Wszystkie te skille to nic innego jak sztuczna bariera do kontentu gry (możliwość latania statkami).
W walce i tak się liczy tylko i wyłącznie to, kto siedzi za kompem, taktyka, fity, a nie te j.... skille.

Nie raz widziałem sfrustrowanie nowych ludzi zaraz po założeniu postaci, gdy docierało do nich, że będą mogli sobie latać lokim, vagasem czy cynabalem przy sensownych osiągach za x miesięcy. Potem się rodzą patologie, że tysiące ludzi ma x kont, na których koxa różne rasy itd.

Jak tak pomyśle to system skillowania w eve jest najbardziej pojebany ze wszystkich z jakimi miałem styczność.



Totalnych Noobów tak - tak samo jak się ich ownuje w każdej grze, ale jeżeli chodzi ci o świeże postacie(charaktery) z małą ilość punktów to nie. Jeżeli za komputerem siedzieliby doświadczeni gracze to by wydymali takiego jegomościa bez mydła, albo gdyby chociaż takimi noobami dowodził ktoś doświadczony. Tylko evka to nie jest gra solo i nikt kto ma choć trochę oleju w głowie nie rzuci się statkiem w bande "noobów", bo każdy kto choć trochę postrzelał wie, że z dużym prawdopodobieństwem może dostać wpierdol, ale z doświadczenia powiem, że na 100% koleś zbierze tak samo liczną ekipe tylko będą mieć statki kilka klas wyżej, żeby mieć pewność że sklepią ludzi bez strat. ( tym samym wracamy do punktu wyjścia za x miesięcy....).

Mark ludzie myślący jak ty jako pierwsi quitują evke, koxają postać miesiącami, zbierają kasę na statek lecą pimped bsem do low seca i giną na pierwszej bramie sami nie zabijając nikogo.

btw największe statki w eve trzyma się na osobnych kontach na specjalnych do tego wykoxanych postaciach( często są to gracze opłacani zielonymi, którzy mają dyżur telefoniczny) i wrzuca się je do walki wyjątkowo rzadko w bitkach w 0.0 i tylko wyłącznie wtedy, kiedy ma się dużą przewagę liczebną i zwycięstwo jest pewne ( masz pewność że żadnego nie stracisz- te statki to zwyczajnie straszaki w przepychankach dyplomatów), a tak to stoją wylogowane na posach, a jedyną kontrą na super kapitale po ostatnich zmianach jest taka sama ilość superów (chwila refleksji i już wiadomo dlaczego nie widuje się bitek między nimi), ale tym lata kilkaset ludzi na serwie ( na kilkadziesiąt tysięcy) i 99.999999999% bitek odbywa się bez ich udziału.


this

@iniside
/facepalm

Raz w roku moge sie z magpsem zgodzic.

Ale pewnie dlatego ze 5go maja obchodzimy w Polsce Dzień Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną :F

to fajnie, ale chujnie mnie to

rotfl inside..
lecz się na nogi, obawiam się, że z główki co najwyżej fajny abażur by wyszedł.

WhiteTrox - imho nie wydymaliby. Nie zjechaliby nawet shielda. Zresztą to można pewnie przeliczyć, wbrew pozorom combat system w Evce nie jest absolutnie skillowy (manualnie).


Co innego RPG w stylu Demon's Souls czy Dark Souls. Combat system maksymalnie skillowy manulanie, statystyki + sprzęt mające w sumie drugorzędne znaczenie (owszem pomagają, ale nie prowadzą do sytuacji "WIN BUTTON").

Ja nie jestem przeciwny rozwojowi postaci. Wręcz przeciwnie - ja to lubię. W końcu gram w mmorpg-i - a nie MMOFPS-y.

Chodzi mi o pozbycie się leveli - jako stricte leveli , bo uważam to za przestarzałe i szkodzące grze.
Co jeszcze ważniejsze chodzi mi o to ,aby mmorpg-i stały się BARDZIEJ rpg a nie mniej.

Przykład - doświadczony wojak w sile wieku , w kolczudze , w tarczą i mieczem jasne ,że powinien być silniejszy od młodego pachołka z drewnianą lagą.
Silniejszy fizycznie i lepiej uzbrojony. Powinien dać spokojnie radę 2-3 takim naraz. Cholera nagnijmy nawet niech da radę 5 i wiecej.
Nie powienien jednak być pół-bogiem ,który mógłby wymorodować cały kontynent tylko dlatego ,że ma lvl 80 a gracze i mobki na kontynencie lvl 25.

Nie chodzi mi o skócenie rozwoju postaci (dla mnie tzw. 'levelowanie' może być dłuższe nawet niż obecnie) , ani o przekształcenie mmorpg-ów w stricte "skillowe" / twitchowe gry.

===================================

Bardziej rpg , bardziej virtual world , bardziej massive , ograniczenie marnowania i sztucznego dzielenia contentu via levele.
Chcę różnice nawet duże między nowymi a doświadczonymi postaciami ,ale nie przepaść jak między robakiem a bogiem.

Dziękuje nie trzeba. Niestety dalej nie rozumiesz o czym pisałem. RPG nie musi mieć bezpośredniego wzrostu powera dzięki samej mindless farmie.


Ja bym to podsumował to prosciej. Rozwoj postaci powinien być logiczny.

inside - a ty nadal nie rozumiesz o czym ja pisałem. ROTFL



ano nie musi, ale level to tylko liczba przy nicku. Nie ma znaczenia czy to system levelowy, czy skillowy bo i w jednym i w drugim postać grająca pół roku może być półbogiem.
A co do reszty - to oboje czekamy na przeniesienie systemu rozwoju postacji oraz combat systemu z DS-ów do jakiegoś MMORPG. Tam sprytny newb przy pomocy gołych pięści będzie mógł najebać staremu wyjadaczowi oblepionymi epicami.

Problem jest tylko w community - bo szczerze mówiąc ludzie lubią być półbogami na serwerze... szczególnie jak za to płacą. Nie jest tak?
A jak przegrasz pół roku, a jakiś newb najebie Ci gołymi piąchami to quitniesz czy zostaniesz? Tak szczerze? Jaki sens miało pół roku gry, jeżeli wcale nie jesteś lepszy od świeżaka. Ludzie lubią jak gra ma sens - chociaż złudny i wirtualny.

Trochę ma znaczenie.
Bo system levelowo-tierowy mocniej dzieli content i graczy niż dla przykładu system z Ultimy Online (choć on też miał olbrzmią ilość wad). Zresztą później afaik został on zmodyfikowany i UO po którymś tam dodatku też to wyglądało już gorzej znacznie. Nawet pod pewnymi względami gorzej od gier jak WoW.

Hmm w DS nie grałem z braku konsoli także nie wypowiem się. Być może.

Postać półroczna nie musi być bogiem. Skala różnicy (w statysykach ,levelach i innych pierdach) może być mniejsza niż jest to przyjęte w większości mmorpg-ów. Wystarczy ,żeby różnicy między min lvl hp = 100 hp a max lvl hp = 20 000 hp.
Było np. min lvl hp = 100 hp ,a max lvl hp 300 hp.

I tyle. Dalej ma wady? Dalej dużo takich samych?
Tak.
Tylko ja nie szukam utopii i ideału.

Nie chodzi mi także o PvP tylko ,a także o PvE i skończenie z liniowym progresem i tego ,że 90% świata gry jest zupełnie nie przydatna bo na niższym lvl.

Dzizas,
prosty przyklad 5 noobów w deskach po tygodniu skillowania vs koles w bsie 5 lat skillowania

bs 1000dpsa (pomińmy że dużymi lufami nie ma człowiek szans trafić mały szybki cel i musi upakować do med slotów weby żeby go zatrzymać i robi fit na armorze, ale jak jest wyłączony to gówno mu to da, załóżmy że tankuje shieldem i ma działa które nie imają się ann vel i trans vel)

noob w desce kolo 300 dpsa ( po tygodniu skillowania, trochę dłużej i mamy koło 400), nooby w deskach zarzucają elektornike (którą wyskilują w 15min na lvl 1) i wyłączają kompletnie kolesia w bsie i go dymają ( czyli zadają mu 300x5 - resy czyli jak koleś jest stankowaną świnią to pewnie te 300 dpsa by w niego wchodziło nie po dziurze nieuchronnie do wybuchu.
10 by go ownelo zanim by zdrowaśkę wypowiedział. O tym gdyby siedział jakiś pimped statku niższej klasy wole nie mówić jak assault cruz itp.

Sam zabijałem stare chary jak zaczynałem grę, a potem gdy wróciłem po przerwie z nowym charem ownowałem ludzi liczących na łatwy kill widząc "nooba". Kille gdzie ludzie solo ownują gównianą frytą kogoś w bc/bs nie są rzadkością, ba z chmarami noobshipów też są. U mnie w korpie też ludzie lubili sobie noobshipem- tak gównianym noobshipem który jest za free polecieć grupą kogoś zownować w bc czy cruzie ( te galente nie są złe).

Tyle, więcej już nie napisze, bo szkoda mi czasu, ale kolego ty pvp w eve to znasz chyba tylko z opowieści i to jakiś górników klepiących skałki.