No ze tobie dzieci musza labirynt przechodzic, to nie znaczy ze PoE jest mechanicznie skomplikowane ;]
Tak, shaper jest prosty jak but mechanicznie, kazdy atak ma duzy cast time i wiadomo co trzeba zrobic, 5-latka nauczysz omijac (chociaz 5-latek to pewnie by czarne kulki w bubble phase omijal nawet, da sie -
https://youtu.be/kIxKjmrCrS4?t=1092). Problemem jest dps, bo sie z kazda plama na ziemii robi trudniej.
Mi sie bardzo podoba ze wprowadzili troche elementow zrecznosciowych na Guardianach i shaperze. Wiadomo, 10% buildow moze stac w kazdym gownie, albo one shotuje guardianow, ale zwykle trzeba uwazac zeby nie dostac z projectile albo nie stac w dotach/petardy nie dostac.
Tak w sumie nie jest to duzo bardziej skomplikowane niz Vaal Smash czy Atziri, ludzie robili shapera z 1hp. ED/contagion tak sie czesto gra na bossach, 3x cast, przesunac sie, 3x cast, przesunac, nie ma leecha wiec trzeba znalezc te pare sec bez dostawania dmg, zeby regen wskoczyl. Dla mnie duzo przyjemniejsze i nadaje klikaniu jakis rytm, a nie postawic totem i biegac w kolko. Taka Chimera na SRS, to wlasnie ciagle castowanie i omijanie kulek + sidestepowanie bossa. Nie jest to nie wiadomo jaki skill manualny, ale taki w sam raz, zeby sie nie nudzic.
Inaczej, wole zeby mobki dostawaly specjalne ataki na ktore trzeba zareagowac;
oOminac duze powolne projectile, stanac za mobkiem z ktory wali z karabinu jak tittybitch etc. niz trafic na mobka extra damage souleatera + duszek, ktory zaczyna bic czystym dpsem i jest niczym wiecej niz gear checkiem. Zanim sie zorientujesz to albo zabiles jego, albo on ciebie, nie pojawilo sie nic, na co mogles zareagowac. Czyli moment w ktorym 99% contentu rozjezdzasz, a na tego jednego nie starczylo pary, czy pota akurat nie miales. Albo volatile, jest i koniec, masz przezyc - wole walczyc z tym gosciem z beyond ktory flame blasty spamuje, czy z atziri.