Atherius napisał(a):
Fabuła i świat to może być albo w rpg tak piszesz a nie h&s, którym ma być poe. KoA jest zajebistą grą z zajebistym combatem, tylko devsi zapomnieli zrobić z tego mmo zamiast grę sp.. bo wiadomo, że questy w stylu idź przynieś, zabij się szybko nudzą.
Problemem KoA był też zajebiście generic świat i styl grafiki oraz feelingu świata.
Combat był dobry przez pierwszych 10 leveli, potem postać stawała się powoli OP nawet na najwyższym poziomie trudności. Przy 20 levelu już się było pół-bogiem w tej grze i wtedy ten combat był mega-słaby bo nie było żadnego wyzwania.
Tym bardziej, że nowych rodzajów wrogów doszło bardzo mało, te same typy wrogów nie dostały też nowych rodzajów ataków ani choćby ich przyśpieszenia.
Nie mówiąc o tym, że gra się nie mogła zdecydować czym być: trochę chciała być rpg-iem z prawdziwego zdarzenia co jednak wychodziło mega słabo, trochę action slahsero-rpg-iem w stylu Darksiders a trochę jakimś dziwnym mmo single player.
Chcieli dobrze, ale gra im wyszła słaba.
Tzn. pierwsze parę godzin gry to był mega-fun, ale później rzucała się w oczy straszna prostota czy wręcz jej prymitywizm, sztampowość i KICZ świata i fabuły, mała różnorodność oraz totalnie zjebany poziom trudności a raczej jego brak od 20 levelu co zabijało fun z combatu.
Pierwsze 5 godzin = 7,5/10
Reszta = max 5/10.
Przez to KoA jest grą po prostu słabą. Nie wiem gdzie ta zajebistość niby.
TES-y niby mają z combatem też problem trochę podobny ale a) combat overhaule i ogólnie modowalność na pozomie nie osiągalnym dla więszości gier b) świat, jego otwartość, wielkość, itd trochę to nadrabia