ja pierdolę Huragan nie mów, że ominął Cię fenomen Demon/Dark Soulsów. Te gry z grindem nie mają absolutnie nic wspólnego, ba mechanika gry jest tak skonstruowana, że teoretycznie (i chyba praktycznie) da się je przejść na pierwszym levelu, bez zbroji polegając jedynie na własnym skillu.
Dla noskilla nawet po przypakowaniu te gry są zajebiście trudne. Zresztą wbity level/lepszy miecz jedynie ułatwia rozgrywkę bo tu od zwykłego moba padasz po 3-4 hitach a od bossa po ~2 (czasami po jednym).
Nioh poziom trudności jeszcze podnosi - po demku wiem, że gra jest bardzo dynamiczna, dodatkowym problemem jest psująca się broń/armor. Taki powrót do korzeni - Demons Souls, gdzie musiałem zaczynać od nowa gdy po 3-4h gry stałem w szmatach z popsutym mieczem w ręku i własnie zużyłem ostatniego potionka
Dark Soulsy celowały już pod większą publiczkę i poziom trudności w nich został mocno obniżony. Ale zachowały dwie genialne rzeczy: mechanikę i combat system.