Zawsze bylem fanem Big N, ale od kiedy wyposcil Wii to nie moj target, niestety ale Switch tego nie zmienil, widzialem gry na to i jest zle, nawet bardzo zle. Co do Zeldy w Ocarine gralo mi sie rewelacyjnie...Wind Waker'a kochalem...no ale to bylo ile z 13-15 lat temu (GameCube)....Jasne cellshading sie nie starzeje, ale....poogladalem twitcha z gameplay'em i jest tyle, rzeczy razacych jak na 2017 rok, ze masakra....brak dialogow audio miedzy postaciami, jasne nasz bohater mowi jedna kwestie a pozniej juz cukierwowe kwiczenia, na rany Chrystusa....do tego cale audio zywcem wziete z 98 roku. Graficznie jest ok, wg mnie niektore rzeczy moglyby byc lepiej dopracowane, ale brak chociazby 1080p boli...kiedys moze kupie te konsole, ale jak bedzie kosztowac 500zl a nie 1500. Ogolnie...ile razy mozna to samo robic? Odbijac Zelda Linka tak od ilu 20-30 lat? Jak dla mnie ekipa Myamoto powinna troche pojsc w cos nowego, chociazby jak ludzie z Capcom i ich RE7.
Sama konsola poza ladnym wygladem to meh...bardzo duzy meh rosnacy na polnocnej polanie