Sniper Elite 4 tez wygląda mi na fajną skradanke....

https://www.youtube.com/watch?v=SLqm9b5-TkM&t=0s

Takie farcry 3 i żeby jeszcze bardziej wkurwić ludzi to znów nie gramy Niemcem.

Który to region? Jest taka dodatkowa misja the bridge of bones w II regionie ale tam w sumie jest sporo przeciwników.
Trochę mnie znudził ten nioh a to dopiero II region... Głównie z powodu tragicznego level designu, nieciekawych(nudnych) wnętrz oraz małej ilości detali. Crafting i zdobywanie lepszego sprzetu jest fatalnie rozwiązanie (farma "redów"). Każdego reda rozwalam włócznią w high stance albo kusiragamą bo redzi mają chyba problem z brońmi w high stance o dużym zasięgu.

Sam combat fajniejszy bo to jednak team ninja ale mamy w sumie tylko 5 broni do walki wręcz i bronie tej samej klasy w ogóle się od siebie nie różnią. Dociągne do 3 regionu i zobaczymy. Jak będzie słabo to pewnie będę grał w uj powoli.

Może w co-opie by się lepiej grało. Jak zaprosić kogoś do gry?

P.S
Dual Katana jest zajebista

dla mnie to takie minusy z dupy.
W DS/Bloodborne - po wyborze broni ciągneliśmy praktycznie jednym jej rodzajem. Nikt nie swapował broni co chwila.
Nie wiem też co jest kiepskiego w lvldesignie - dla mnie to copy&paste z serii DS/Bloodborne. Na jednen z ostatnich plansz miałem nawet odwracanie "grawitacji" - dół/góra. Plansze są też urozmaicone - góry, kopalnie, lasy, wnętrza, miasteczka, statek. Szczerze to nie wiem co jeszcze można wymyślić.
Jedyne co do czego można się przyczepić to bardzo nierówny poziom przeciwników - są moby które ZAWSZE są bardzo problematyczne, są moby banalnie proste. To samo z bossami - kilka było dla mnie super trudnych, ostatnie dwa Giant Toad - bardzo łatwy (padł za 3 razem), Ogress - banalny (przeszedłem za pierwszym razem solo). No ale tu jest zasada - boss mały/szybki = problem, boss duży i wolny = względnie łatwo.
No i małe zróżnicowanie tychże mobów - kończę IV mapkę (mam 2 misje za sobą) i cały czas przewijają się identyczne mobki. Ooo ostatnio doszedł jeden super upierdliwy, którego jeszcze nie udało mi się nigdy zabić
W crafting się nie bawię - dla mnie owszem posysa, nie chce mi się ani zbierać tych surowców ani craftować.
Co do bicia czerwonych duchów - to imho jedynie szybki sposób na farmę czarek do przyzywania pomocników oraz farmę sprzętu. Dużo lepszy i na pewno o niebo szybszy niż liczenie na random drop z mobów.

Ogólnie mam problem bo wydaje mi się, że jestem za szybki w tej grze - tzn. zbroję mam za lekką, moja postać robi za "dalekie" uniki, po czym wyprowadzam serię ciosów w nikąd Obciążenie mam w okolicy 26%. Ktoś może potwierdzić czy długość odskoku jest związana z ciężarem zbroi?

Zaboleq:
1. podobny most, inna misja. Tamta też jest bardzo OK.
2. przyzywasz pomocnika w kapliczce.
- dla misji coop - starting point, torii gate - Yokai Realm with companion.
- jak chcesz pomagać - starting point, torii gate - random encounters, lub bezpośrednio z menu misji którą zaliczyłeś.

Marek level design podobny do tego w DS3/BB? Po pierwsze mamy zamknięte lokacje z małą ilością detali i ogólnym zróżnicowaniem. Przy tym poziomie grafiki nie powala to na kolana. Brak jest klimatycznych miejscówek.

Przeciwnicy dość nudni poza Yokai ale w sumie to cały czas spotykamy praktycznie tych samych tylko zadają większy dmg.
Ogólnie skalowanie trudności jest imo kiepsko rozwiązane. Nasze hp/dmg rośnie o wiele wolniej niż HP nawet zwykłych szkieletów czy humanów. Niektórych jak sam napisałeś zabija się mega łatwo a inni są mega upierdliwi.

Co do ilości broni to tutaj swapowanie jest dobrowolne i nie jest wcale konieczne. Zależt od playstyle. W BB/D3 każda broń miała własny moveset, różną szybkość ataków, różny zasięg oraz typ obrażeń. Dodatkowo dochodziło umagicznienie samej broni. W Nioh mamy kombosy jednak przez 95% czasu w zupełności wystarczy spamowanie zwykłego ataku z low/mid stance i dobijanie przeciwników bez staminy.

Nie mówię nigdzie, że gra jest zła. Po prostu pewne rzeczy mi się nie podobają. Bossowie może i mają ciekawy design ale póki co przy żadnym nie czułem dreszczu podniecenia czy mega satysfakcji po pokonaniu jak to miało miejsce w DS/BB/DS3. Epickość starć zdecydowanie nie wylewa się z ekranu.

No nic zobaczymy co będzie dalej. Ja po prostu chyba nie za bardzo trawię japońskie klimaty .
Myślałem, że będę ścigał kolesia w kapturze co zajebał mi ducha opiekuna a tymczasem napierdalam misje dla ninjów, samurajów i innych panów. Mogli by spokojnie obciąć ilość misji pobocznych o 50%, zostawić te najlepsze ale bardziej postarać się w niektórych misjach głównych.

Nioh mnóstwo rzeczy zerżnął z gier FM ale nie jest kolejnym soulsem czy BB. Z początku był jrpgiem i to widać. Mi to po prostu chyba nie do końca odpowiada. Chyba po prostu próbuję sobie usprawiedliwić, że wydałem 250zł na grę której demo mnie oczarowało ale pełna wersja nie do końca.

Spróbuje co-opa:)

Ja właśnie swój egzemplarz odebrałem i zaraz będę... ginął

ja jeszcze nie grałem, ale może co do braku wczuty w fabułę to warto mieć na uwadze, że większość (?) bohaterów, z tobą i głównym złym na czele, to postacie autentyczne. dla mnie to fajny motyw

Dlaczego po śmierci wszystko się rezuje Powinno być jak w soulsach, że dopiero po skorzystaniu z kapliczki (chyba, że się mylę i tam też tak było).

też tak było. Kapliczka Cię niejako wskrzesza.

btw. skonczyłem chapter IV - mam lvl70. Następny main quest ma lvl97... Nie wiem czy koniecznie chce mi się farmić 27!!! lvl.

Musze przyznać, że "królowa śniegu" stanowiła jakieś tam wyzwanie. Na szczęście walka na stylu niskim daje ogromne możliwości uniku i nawet mój topór uderzał jak oszalały.

Zgodzę się jednak z postem Żabolka. Póki co w Nioh mamy różne warianty japońskiej wsi (podpalona, zasypana śniegiem, zwykła) oraz jaskinie. No ale gra to prawdziwa Japonia z dodatkiem demonów, więc nie można spodziewać się bajecznych widoków i lokacji niczym w Soulsach. Znaczy, nie wiem jak dalej, ale obecnie nic takiego nie było. Nie jest źle, ale brakuje mi czegoś takiego "WOW".

Dla mnie największa udręka to powtarzający się przeciwnicy, beznadziejny i nieprzemyślany crafting i lecący tonami loot.

1) Totalnie niedojebanym pomysłem jest wymaganie specjalnych itemków wypadających z bossów, żeby wycraftować jakąś część pancerza. We wczesnej fazie gry mamy dostęp do zestawu byka, ale aby go zrobić trzeba by cały czas grindować bossa vampirzycę z jaskini. Dopiero teraz w tej misji lodowej zaczął również wypadać ten item z zimowych wiedźm... Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że szansa wycraftowania epickiej części pancerza to jakieś 34% szans to mamy pokurwiony i nieopłacalny grind. Już lepiej zabijać dusze graczy i liczyć na dobry loot. Kompletnie durne.

2) Ktoś z was używa normalnych przedmiotów jak bomby, sól, shurikeny? Ja z drzewka ninjutsu używam tylko power pill i rzucanego gówna na paraliż.. 90% dropów ze skrzyń i przeciwników to itemy na które nie mam już miejsca w inventory albo tona różnego rodzaju pancerza i broni. Trochę chujnia, że już po 15~godzinach gry nie mam ochoty zwiedzać dokładnie mapek i włazić w zakamarki, żeby znaleźć jakiś wyjebany item.

Trzeba przyznać, że gierka wydaje się długa. Dużo misji pobocznych i głównych. Jak patrzę po liście bossów jaką wrzucił Marek to jestem może w 1/3 gry. Jeżeli poziom trudności będzie stale rosnąć to może być ciekawie. O ile do tego czasu gra mi się nie znudzi bo nie gram z wypiekami na twarzy jak w przypadku gier From Software.

PS. Nic nie przebije broni z Bloodborne. Piła tarczowa z Old Hunters to było to.

Mi się wydaje, że oprócz opcjonalnych są 3 bossy na chapter.
Chapterów jest 6 - razem 18 bossów.
Do tego dochodzi 3 x 3 bossy z tutoriali - razem 9.
No i conajmniej 2 bossy z misji pobocznych na chapter - tj. kolejne 12.

Nie patrzę w ogóle na tą grę przez pryzmat DS-ów czy Bloodborne. Szczerze mówiąc to Bloodborne mało już pamiętam. Ostatnio sobie DS2 trochę odświeżyłem. Miejscówki są rzeczywiście mniejsze, brakuje widoczków, ale seria DS to też głównie zamknięte korytarze.
Sam system walki jest kompletnie inny - Nioh to raczej slasher. Z tym, że tu walczymy głównie z jednym przeciwnikiem, a nie z ich hordami. Itemizacja też slasherowa. Tutaj sprzęt ma dużo większe znaczenie niż w DS/Bloodborne.
Większość mechnik z kolei skopiowana z serii DS.


Ja postrzegam tytuł jako kompletnie inną grę. Mamy serię DS, mamy trochę szybszego i bez ciężkiej tarczy ale wciąż garściami czerpiącego z DS-a Bloodborne. Teraz mamy też taką hybrydę - trochę z "diablo" trochę z "Dark Souls". I oceniam ją jako bardzo dobrą.

Ja póki co mam przerwe z powodu delegacji więc może wróce ale nie wiem czy wolę pobawić się w DS 3 przed marcowym dodatkiem o ile nie będzie podobny do pierwszego (nędznego) dodatku. Nioh ma fajnie rozwiązany kombat i tyle. Już taki ninja gaiden swego czasu był dla mnie o wiele lepszy. Formułą czystego slashera lepiej pasowała by do Nioha niż formuła soulsowa. Kilka rzeczy można by zapożyczyć z DS a inne z Ninja Gaiden. Jakby chociaż miejscówki i przeciwnicy byli ciekawi a tak to no cóż. Po tych kilkunastu godzinach totalnie nie potrafię zrozumieć zachwytu nad tą grą i tych 9 w ocenach. Wygląda to tak jakby gra dostała 9 za sam kombat a kiepska grafa/level design/fabuła już była totalnie nieistotna. Dziwne...

Swoją drogą, jak tryb najlepiej wybrać - ten filmowy czy akcji (na Pro to chyba jeszcze jeden jest)?

czy da sie gdzies kupic amunicje? Strasznie nietypowa plansza - wiezyczki, zasieki, masa strzelcow, pulluje to sie po 3-4 sztuki naraz. Rzeznia :/

serio przydałby się dział ps4, gdzie można by o różnych grach pisać (niedługo nier, horizon) zamiast w jednym topicu wałkować wszystkie naraz

serio nie.
wystarczy osobny temat zrobic.

Już widzę oburzenie jak zaczną się pojawiać topici z tytułem gry która jest PS4 Excusive.

czyje oburzenie?
aktywnych jest z 20 osob na tym forum, z czego polowa we flamesach.

Twórzcie temat
[PS4] Kolejny mesjasz
[PS4] Seria Derp Souls

itp.

no dzieki TOROWI skonczylem wczoraj BB.
pierwsza gra, gdzie ogladalem napisy koncowe od jakis 5 lat