Gra przegladarkowa. Odpalilem z sentymentu.

Generalnie jest to stare MU z nowa grafika i questami, nawet uklad zony startowej jest ten sam. Nawet spoko, moze bym popykal od czasu do czasu, ale jedna rzecz jest przerazajaca: gra ma wbudowanego bota i w zasadzie gra sie sama, mozna to wylazyc, ale po jakims czasie znowu sie wlacza. Oto poziom upraszczania grania osiagnal lvl max.

Autotracker jest dość popularny w skośnych mmo.

to tak jak w mobilnych mmo. Klikasz autoplay i mozesz odlozyc komorke na bok.

I spokojnie możesz wtedy oglądać na twitchu jak ktoś gra w grę.

Zajebiste! :/ Pierwszy raz sie z tym spotkalem w MU.

Swiat gier zdecydowanie nie zmierza w dobra strone.

Zaintrygowal mnie temat i wlaczylem gre jeszcze raz. Lvl 40 sam sie wbil w pare minut, ale strasznie mnie to wymeczylo, moze dlatego ze nie lubie twicha i nigdy nie uzywalem botow w grach.

Probuje w tym znalezc jakis sens, jakas przyjemnosc z takiego "grania", ale nie znajduje. Myslalem ze moze chociaz takie eventy jak blood castle trzeb robic samemu, ale gdzie tam, gra wszystko sama robi.

Kiedyś nie było zaznaczania na mapie questspota, teraz to standard. WAR to wprowadził, czy Conan? Tak czy siak, radują się każuale, kto normalny gra w gry, gry należy znać, a nie w nie grać.

To wynika z tego jak te "gry" wyglądają. "Idź zabij 15 świń" chyba nie dziwne, że ludzie tego nie chcą robić. To samo jest zresztą w "sandboxach" gdzie masz "chodź od drzewa do drzewa klikając i tak 10 000 razy to będziesz miał 100% woodcuting".

Od czasów Ultimy Online ludzie pisali boty, żeby takich odmóżdzających czynności nie robić.

Kto nie lubi ten nie gra. Ja tam lubie, dobry mmo to taki rozbudowany hack'n'slash. Nigdy sie nie nudzi. Napierdalanie mobow z przerwami na jakis craft, handel, gathering.

Nie lubie jesc lodow, ale za to sobie popatrze jak inni jedza. No sense.

edit:

czepianie sie mmo o to jak sa skonstruowane, to tak jakby sie czepiac strzelanek, ze tylko w kolko sie zabija graczy na 3 mapach na krzyz, a ludzie w to graja latami i maja fun. Jak ktos tego nie lubi to raczej bot grajacy za niego nic tu nie zmieni.

Ja nie lubie i nie gram. Tylko dlatego, że wydajesz się zaskoczony (mimo wielkiego stażu w mmo) ci tłumaczę czemu gracze używają macr i botów, a część firm tworzących gry nie mogąc tego powstrzymać postanowila to zaimplementować.

edit:

Boty istniały od samego początku mmo, i ludzie używający botów (lub macro loops jako prostych botów) też grali i grają w mmo i to także latami.

Czemu ludzie chituja to ja doskonale wiem.

W strzelankach jakos nikt nie implementuje botow

To raczej chodzi o tanie "przykrycie" braków jakościowych. To takie skipowanie kiepsko zrobionych elementów, a level rośnie. Ale mmorpg generalnie słabo sobie radzą z tym rpg właśnie, leveling to zło konieczne, liczy się endgame. A przeca to właśnie rozwój jest najważniejszy w rolplejach, łapanie króliczka, a nie jego złapanie. Meta zabija całą przyjemność.

Ja tam nigdy nie kumalem kultu endgame, zazwyczaj to nudne robienie tego samego i to do tego w instancjach, ktore sa zaprzeczeniem idei mmo. Wole powolne odkrywanie swiata.

Odkrywanie świata jest bardzo fajne, ale coś w tym świecie musi być poza widoczkami, jakiś konkretny gameplay, a nic nowego od czasu questów z WoW-a się nie pojawiło. (pomysły typu Public Questy z WAR i jego późniejsze warianty litościwie pominę milczeniem).

Ludzie oczekują tego od mmorpg, bo to mmorpg. Taki paragraf 22.
Tu trzeba by zmienić wszystko, łącznie z nazwą gatunku.