Krótka opinia.
Po AoC nie dawałem tytułowi za dużych szans. Olałem go wogóle i grałem dalej w czołgi
. Ale wszystko w nadmiarze sie przesyca i przez przypadek zobaczyłem chyba trailera albo filmik z instancji - nie pamiętam. 149 PLN to nie złote góry i w myśl zasady "co mi tam" kupiłem w Empiku. Lekkiego hypa dostałem po muzyczce ze start screenu (lubię takie - do dziś pamiętam Below the asteroids z EvE) ale początek dość drętwy (wziałem chinczyka/koreanca -dragon - trzeba się przystosowywać do przyszłego kulturkampfu).
A potem naprawdę się ździwiłem. Jestem stary i ogólnie trochę już mi się gry zabij X/Y/Z przejadły, nie chce mi się rajdować (się narajdowałem), ostatnim MMO był SWToR z sentymentu raczej - dolevelowałem ale chyba już jestem za stary na męczenie endgamu. Od singiel taki gdzie inni ludzie latają.
TSW traktowałem podobnie choc widać target jest inny i nie jest tak radośnie jak w ToRze.
Ale sama gra jest przypasiła mi znacznie. Kółko skili jest cool - liczba buildów większe cool - gra jest na starcie więc nawet gówno buildy graja
. Combat - hmm grałem w dużo MMO i naprawdę nie jest taki zły. Może wygląd taki trochę moby sobie/ty sobie ale ogólnie jest ok, nie razi tak bardzo.
A sama gra nadrabia klimatem i zadaniami/questami. Obowiązkowo do grania w nocy
. Misja z Headlight jest naprawdę ok o 2.00. Nie ma za dużo interakcji z innymi - tutaj zdecydowanie najbardziej podoba mi się RIFT ale traktując tę grę jako fajną przygodówke naprawdę można się wciągnąć.
Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony i moge polecić ludziom którzy nie mają parcia na fast lvl/end game style i lubią New world order/chemtrails/zombie junk
.
Jedna uwaga grę można bardzo szybko spalic sobie gdy zacznie się jechac wg standardu - kłopot/google/solution. Wtedy to niczym nie różni się od innych gier.
PS. I chyba pierwszy raz zabiłem bossa w instancji nie sprawdzając go wczesniej bo myślałem że to pierwszy boss tank and spank a moja grupa była na przedostatnim
. Ale odrobina uwagi i ogląd sytuacji i po 7 wipach da się zabić (nawet z healerem co się sam healuje
. Trochę się tak czuje jak na początku WoWa - ale zeby nie było flamu tylko troche - SWToR jakoś tego nie czułem.