Jak pisałem - 1200punktów jest za zrobienie 30 misji. I tyle dostaje się za suba miesięcznego.A druga sprawa - bez dlc da się spokojnie żyć. Nie oferują NIC lepszego niż to co jest w podstawce. Poza dodatkową historią gdzie bicie na pięści jest zwienczone scenką jak z Wiedźmina. DLC są świetnie przemyślane - ale moim zdaniem nie warte 10€. Chociaż... to tani sub, więc... Pewnie za kilka miesięcy spadną z ceny, lepiej zaczekać. Albo jeśli ma się 1200 bonus pointów wydać na:
#5 dotyczy historii autora bloga
http://monstersofmaine.blogspot.com/Główną zaletą tego DLC jest story.To jedna z lepszych historii w całym TSW, doskonałe uzupełnienie głównej linii fabularnej.
#6 to bardziej oderwana historia, ale silnie związana z wydarzeniami w Tokio. Przedsmak Tokio jest w tutorialu - najprawdopodobniej ktoś odpalił bombę z antyanimą. Pociąg do Kairu który frachtuje do Nowego Jorku i wiezie podobny ładunek. Gracz musi go zatrzymać. Z ciekawostek - strzelamy z T-54, podróżujemy w czasie i ogólnie jest heroicznie jak z filmów o Indianie
Ale uwaga, DLC są na QL10, jak ktoś siedzi w Egipcie, to nie ma sensu się porywać. IMO te misje sa na "po Transylwani" po całym story. Oczywiście w grupie można robić je wcześniej, ale ql6 to chyba minimalna granica, nierealna imo.
Nagrodami poza XP są rzeczy do zdobycia w grze. Niby łatwiejsze do zdobycia w DLC, ale są opinie doświadczonych graczy że cooldown na misjach oznacza mniejszą szansę niż staromodny grind. Niemniej #6 daje head talisman na który normalnie trzeba zrobić kilka dungeonów..