Zebys telu nie myslal ze masz tak zle
___________________________________________
czytacie na swoja odpowiedzalnosc bo jest dlugie i nie ma zbytniego sensu
za bledy i literowki odpowiadam ja
_________________________________________
Zaczelo sie wczoraj kolo 21 moze 22 . Loognalem sie na chwilke aby napisac majla sprawdzic cos na www nevermind , i znow mi zamarlo lacze (dla nie zorientowanych zamieranie lacze jest czesta przyczyna zniszczenia komputera przez uzytkownikow win2k i sdi) powiedzalem glosno "qrva mac tak byc nie moze
" zszedlem na dol (mam w chacie 2 kompy ) powiedzalem sprawdze wina 98 podlaczylem laptopa zainstalowalem hisa i czekam ogladam www i takie pierdoly.
godzina 24 nadal dobrze postanowilem zobaczyc jak to bedzie przy sciaganiu znalazlem jakis duzy plik 300MB i poszedlem spac.
Rano godzina 9 polaczenie nadal dziala wiec mowie "pierdole instaluje win 98" format wina 2k instalacja 98 postawienie sieci zajelo mi to z 2 godzinki .
i co sie okazalo ze w jebanym win 98 nie ma
udostepniania lacza w tym momencie zaczalem klac na wlasna glupote (tak btw udostepnianie lacza ma win 98se ktorego nie posiadalem) wiec zabieram sie za wingate
po jakis 2 godzinach meczrni z tym gownem udalo mi sie uzyskac jakes polaczenie ale dzialalo tak gownianie ze szlak mnie trafial.
Wkoncu postanowilem zmienic to 98 na me ( do me ma uraz od jakiegos czasu ale nie mialem wyjscia) wiec zainstalowalem me konfiguracja sieci i inne duperele udostepnienie tego lacza 3h (z przerwami ktore robilem na klniecie microshitu zeszlo mi do 16 gdzies)
w koncu dziala uruchamiam eq i bylo by zbyt pieknie zeby wszystko dzialalo. Eq wlaczalo sie 6 razy dluzej niz zwykle ale jakos to przebolalem. Jak tylko udalo mi sie zalogowac wpadl qmpel poszedlem na 10 afk zeby go odprowadzic i qrva zginalem. Dzeki jednak Uliemu I Telowi dostalem rez (thx doods) loognalem sie aby zobaczyc czemu to eq mi sie tak dlugo wlacza pomyslalem ze reinstalka pomoze.
Odinstalowalem zainstalowalem i co walczam i atam cant connect (sprawdz swoje polaczenie i takie tam bzdury) pomyslalem restar pomoze
a tu nic jak bylo tak bylo. wiec odlaczam kompa znosze na dol i i proboje zainstalowac na swojim sdi. Zapomnialem ze mam zjebana stacje dyskow (stery do modemu sa na dyskietce) biore ten dysk i jade do qmpla wypalam sobie stery 2kbna plytke i wracam instaluje modem patchuje eq (dziala)
wnosze kompa do gory spowrotem zabieram sie do pisania tego posta
wszystkie opisane sytuacje sa autentyczne
ale jebnalem posta
te 24h to ROTFL na maksa
teraz sprawdze czy eq dziala heheh lepiej zeby dzialalo bo kogos cos skrzywdze
i niech mi kots powie ze rzeczy martwe nie moga byc zlosliwe a juz szczegolnie kompy