W dniu dzisiejszym ruszyły beta testy serwerów progresywnych dla EverQuest 2, które zatrzymane zostały w roku 2004 – no może prawie zatrzymane w tamtym czasie.

Niestety, ale mechanika gry z 2004 roku nie została przywrócona, gracze nie zobaczą trudniejszych przeciwników, postaci z mała ilością życia, ani słynnej Isle of Refuge jako zony początkowej. Tak naprawdę, serwery progresywne EQ2 to nic inne jak dzisiejsza gra z brakiem dostępu do stref, które wprowadziły kolejne dodatki. Usunięto także latające, skaczące i szybujące mounty. Jeśli chcieliście sobie przypomnieć jak to było w 2004 roku, to przykro mi, ale to będą tylko połowiczne wspomnienia…

To już tydzień odkąd DayBreak Games uruchomił dwa serwery progresywne dla EverQuest 2 dostepna dla osób posiadających konto ALL Access: PvP Deathtoll oraz PvE Stromhlod.


W czasie trwających na początku lipca beta-testów tych serwerów, developerzy nie dali graczom pełnego dostępu do gry, zachowując największą niespodziankę na dzień premiery.

Do gry powróciła najstarsza zona startowa – Isle of Refuge, której to kod ponoć został zniszczony. Okazuje się, że jeden z developerów EQ2 – Carlos Mora, dał radę go przywrócić, przez co gracze mogą przeżyć po raz kolejny przygody na tej malutkiej wysepce.




PS.Po upływie 30 dni gracze będą podejmować decyzję, czy chcą wprowadzenia na serwery kolejnego dodatku, którym będzie Desert of Flames. Aby tak się stało zagłosować na TAK musi ponad 2/3 graczy. Jeśli głosowanie nie przejdzie, zostanie ono powtórzone jeszcze dwukrotnie z 30-dniowaymi przerwami pomiędzy nimi. Po tym czasie głosowania odbywać się będą co 90 dni.