MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

złotówka szybuje w dół lotem pikującym
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=32598
Strona 3 z 9

Autor:  Mark24 [ 6 lut 2009, 15:53 ]
Tytuł: 

Tor-Bled-Nam napisał(a):
click - srednia placa w wawie na marzec zeszlego roku, teraz troche lepiej pewnie. Ty Mark jak pamietam ostatnio chwaliles sie pensja 400F brutto jak pamietam. Moge sie mylic, ale niezly progres dochodow chyba macie w tej Anglii. W kwestii brata to widac wiezy krwi zobowiazuja. Aha i nikt tu nie szpanuje dochodami oprocz ciebie. Tylko ty rzucasz kwotami.


srednia w Londynie - 40 000F. Nie znam nikogo kto przekroczyłby 25 000F ;)

cóż zaczynałem od 200F tygodniowo na czarno. Przed nowym rokiem wciagałem 790F tygodniowo (ale z nadgodzinami), teraz wyciągam 500F. Chcesz scany, wyciągi z konta?

Autor:  Mendol [ 6 lut 2009, 15:54 ]
Tytuł: 

mieszkanie 9 lat temu 1000zl? to trzeba bylo nie wynajmowac 80m tylko 2 pokoje. komorka 120zl? komunikacja?
lol. chyba troche cie ponioslo ;-)
anyway powiedz mi ile placisz jak musisz isc do dentysty? albo masz grype?
czy tez lecisz do Polski sie leczyc?
no jesli po tylu latach pobytu, we dwojke odkladacie miesiecznie 1500 funtow to stwierdzam, ze w Polsce jest zajebiscie. i do Anglii nie ma co leciec :)
i przestan juz sie klocic Marku bo serio nie masz pojecia o zyciu w Polsce.
o placach i warunkach rowniez.

Autor:  egroM [ 6 lut 2009, 15:57 ]
Tytuł: 

Cytuj:
kebab - 6F, w PL 30zł
- chyba ci się coś potentegowało.

Autor:  Mendol [ 6 lut 2009, 15:57 ]
Tytuł: 

mial na mysli kebab na 2 osoby ;-)

ciekawe ile schabowy kosztuje, albo golabki w uk ;-0

Autor:  Mark24 [ 6 lut 2009, 15:57 ]
Tytuł: 

przecież ja nikogo nie namawiam Mendol, zresztą jako nacja nie reprezentujemy sobą za wiele i czym mniej polaków na wyspie tym generalnie lepiej, bezpieczniej..

Służba zdrowia jest za darmo, jestem ubezpieczony, raz byłem u dentysty prywatnie zapłaciłem 60F za plombę.
Tabletki antykoncepcyjne są za darmo. recepty za darmo. pobyt w szpitalu (moja żona była) za darmo.
Generalnie przez 4 lata pobytu dałem te 60F na plombę i chyba tyle.

Tak Mendol kiedyś tyle kosztowały komórki, internet i mieszkanie.

Autor:  Mendol [ 6 lut 2009, 15:58 ]
Tytuł: 

internet zgodze sie.
komorki? no ok.
mieszkanie? przykro mi ale pierdolisz.

Autor:  Mark24 [ 6 lut 2009, 15:59 ]
Tytuł: 

egroM napisał(a):
Cytuj:
kebab - 6F, w PL 30zł
- chyba ci się coś potentegowało.


kebab w Londynie - czyli miecho, ryż, sałatka, 3 sosy, coś na styl ramzesa czy sfinksa. Londyn - 6F, w Sfinksie to gdzieś w okolicy 30zł. Takich zawijasów skręcanych na dworcu z mięchem z mikrofali nie jadam...

Autor:  Mark24 [ 6 lut 2009, 16:01 ]
Tytuł: 

Mendol napisał(a):
internet zgodze sie.
komorki? no ok.
mieszkanie? przykro mi ale pierdolisz.


warszawa, mieszkanie jednopokojowe - 1000zł.

aha a ta komunikacja to pociąg Wwa-Kraków - moja obecna żona wtedy studiowała w Krakowie - około 150zł weekendowy w obie strony a conajmniej 2 weekendy w miesiącu spędzaliśmy razem. Plus komunikacja miejska etc..

Autor:  Tor-Bled-Nam [ 6 lut 2009, 16:01 ]
Tytuł: 

Mark24 napisał(a):
srednia w Londynie - 40 000F. Nie znam nikogo kto przekroczyłby 25 000F ;)

cóż zaczynałem od 200F tygodniowo na czarno. Przed nowym rokiem wciagałem 790F tygodniowo (ale z nadgodzinami), teraz wyciągam 500F. Chcesz scany, wyciągi z konta?

Widac w Anglii jest duze rozwarstwienie dochodow. Ja znam sporo osob ze srednia warszawska. Za skany podziekuje, nie imponuje mi ta kwota. Po paru latach w Anglii oczekiwalbym znacznie wiecej. W mysl twojej logiki mozna napisac za jak 95% Polakow na wyspach pewni zarabiasz najnizsza i mieszkasz w 10 w jednym domu.

Autor:  Pieszczoch [ 6 lut 2009, 16:19 ]
Tytuł: 

khekhe to o moim bracie to jest włąsnie odpowiedź w tylu "znajomy znajomego ma dobrą pracę za 7500 netto, ale na razie nie przyjmują, może za tydzień". Wszyscy co kończyli studia razem z nim jadą na bardzo podobnej stawce - widocznie cały rocznik nieudaczników w takim razie, bo aż dziwne że inni zarabiają 3x tyle


No wlasnie nie, bo te ogloszenie sam umiescilem i nasz klient chce zatrudnic kogos ASAP na tej Malcie. Wiec kolejny markoargument spalony.

aha a ta komunikacja to pociąg Wwa-Kraków - moja obecna żona wtedy studiowała w Krakowie - około 150zł weekendowy w obie strony a conajmniej 2 weekendy w miesiącu spędzaliśmy razem. Plus komunikacja miejska etc..

No tak, tylko ze bzykanie nie jest kosztem zycia w naszym kraju.
Jak tak czytam jak ty zyles 8-9 lat temu, to nie dosc ze 2200netto to byla dobra placa, to ty poprostu rozpierdalales pieniadze na lewo i prawo.
Grats ;)
Bo u mnie w domu jak dochod przekroczyl 100k+ netto kilka lat temu to ponad 70% szlo w oszczednosci typu papiery wartosciowe czy nieruchomosci.
A za smarkacza bylo nas stac aby na jamajke pojechac, z tym ze moja rodzina wywodzi sie z ubogich stron i nie rozpierdalano pieniedzy i do dzis caluje sie chleb jak spadnie na ziemie i je sie dalej.
Imo jestes poprostu rozpuszczonym polakiem z Wawy.

Autor:  Qraczek [ 6 lut 2009, 16:37 ]
Tytuł: 

Pieszczoch napisał(a):
Imo jestes poprostu rozpuszczonym polakiem z Wawy.


Bo jak wiadomo Warszawa jest glownym zrodlem rozpuszczonych Polakow (z duzej piszemy misiu, z duzej) :)

[flame]
Jak ja uwielbiam jak komus wiejskie kompleksy bokiem wylaza
[/flame]

Autor:  Pieszczoch [ 6 lut 2009, 16:43 ]
Tytuł: 

Z tym ze jakos daleko mi do chlopa ze wsi.
A to ze w Warszawie jest ogromna - w porownaniu do Poznania, Krakowa czy Szczecina - konsumpcja, to jest akurat fakt. Wiec i wiekszy % takich ludzi tam jest.

Autor:  Mendol [ 6 lut 2009, 16:44 ]
Tytuł: 

no 10 lat temu 2200 netto to bylo w chuj kasy. i stac bylo czlowieka na wszystko.
nie mogles znalezc sobie pracy w krakowie? bo wiesz, zeby byc z kims razem nie trzeba od razu za granice wyjezdzac...
jednopokojowe mieszkanie w wawie za 1000zl? 10 lat temu?
hehehe sorry marek ale w takim badz razie niezly naiwniak i lamaga zyciowa z ciebie...
ale skoro ci za granica lepiej niz w kraju to bardzo fajnie.
tylko przestan mi wmawiac, ze mi jest tutaj zle, a w uk na pewno byloby mi lepiej :)
tbh po raz kolejny pierdolenie o szopenie. wyjechac do uk na staz, uczyc sie i pracowac = zajebiscie.
ale wyjechac po to, zeby wynajmowac 2 pokojowe mieszkanie za kupe kasy i zapierdalac dla obcych = porazka.

Autor:  Qraczek [ 6 lut 2009, 16:53 ]
Tytuł: 

Pieszczoch napisał(a):
Z tym ze jakos daleko mi do chlopa ze wsi.
A to ze w Warszawie jest ogromna - w porownaniu do Poznania, Krakowa czy Szczecina - konsumpcja, to jest akurat fakt. Wiec i wiekszy % takich ludzi tam jest.


Chlop ze wsi, a czlowiek o malomiasteczkowej mentalnosci, ktory uwaza Warszawe, za zrodlo wszelkiego zla niestety wpada do tej samej kategorii.

PS. Zeby byla jasnosc - co do oceny Mareczka sie zgadzamy ;)

Autor:  tomugeen [ 6 lut 2009, 16:55 ]
Tytuł: 

Pieszczoch ma tutaj duzo racji.
Nie bede tu cudzej prywaty przytaczal, ale kilka razy opowiadal historie swojej rodziny.
Morał jest taki, ze czasem warto za mlodu troche przysiedziec nad - szeroko pojetym - rozwojem, zeby dziesiec lat pozniej nie obudzic sie w tym samym miejscu, gdy swiat poszedl daleko do przodu i poprzednia 'stabilizacja' wyglada jak slepy zaulek.
Co z tego ze ktos wroci zza granicy z kawalkiem kapitalu, jesli nie nabyl w tym czasie zadnych umiejętnosci?

A co do samych walut, to pewnie do czerwca bedzie duzo spekulacji (opcje na czerwiec), ale potem do konca roku zloty ma sie umocnic o ~20%
W dlugim okresie wazniejsze sa przeciez wzgledy fundamentalne.
Tak samo nie uwazam ze kredyt we frankach na dluzsza mete to zlo (pamietajmy, ze nie sa to kredyty na 2-3 lata). Problemem jest to ze ludzie brali te kredyty "na styk", chociaz tu tez wina niektorych bankow - zwlaszcza tych starujacych w Polsce - zbyt liberalnie podchodzacych do analizy zdolnosci zeby tylko nałapac klientow.
No ale kazdy kto ma glowe na karku powinien wiedziec, ze zloty nie jest silna waluta i w krótkim okresie jest mocno podatny na wahania. Trzeba zostawiac sobie bufor i realnie oceniac swoje mozliwosci.

Autor:  Qraczek [ 6 lut 2009, 17:00 ]
Tytuł: 

tomugeen napisał(a):
No ale kazdy kto ma glowe na karku powinien wiedziec, ze zloty nie jest silna waluta i w krótkim okresie jest mocno podatny na wahania. Trzeba zostawiac sobie bufor i realnie oceniac swoje mozliwosci.


Co nie zmienia postaci rzeczy, ze kredyty w zlotych w obecnej sytuacji wydaja sie jak najbardziej si ;) O roznicy w dostepnosci PLN vs. CHF czy EUR nie wspomne :P

Autor:  Yog-Sothoth [ 6 lut 2009, 17:08 ]
Tytuł: 

Pod jakim niby wzgledem? Mimo zwyzek franka place nadal mniejsze raty w walucie niz w zlotowkach. Kredyty mieszkaniowe sie bierze na xx lat wiec z gory zaklada sie wachania kursow, w ogolnym rozrachunku taki kredyt bedzie bardziej oplacalny, inaczej chyba by Polska musiala zbankrutowac zeby stracic na takim kredycie.

Autor:  Qraczek [ 6 lut 2009, 17:11 ]
Tytuł: 

Sprawdz ile banki doliczaja teraz marzy do LIBORu to bedziesz wiedzial o co chodzi ;)

Autor:  Yog-Sothoth [ 6 lut 2009, 17:35 ]
Tytuł: 

Patrz na z dluzszej perspektywy, wziecie kredytu na gorce a zlotowka w koncu sie i tak umocni. Jak dla mnie CHF jest nadal bardziej oplacalny.

Autor:  egroM [ 6 lut 2009, 17:36 ]
Tytuł: 

EEeee tam gotówka > all :D na cholere mam płacić odsetki :D

Strona 3 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team