O, jakoś mi wypadło z głowy. Nie ma co ukrywać, czytałem dawno i bez większego przekonania. Silmarilion i Morghot jakoś bardziej mnie za serce chwycił. A "Ostatni władca pierścienia" chyba najbardziej
Niemniej u Howarda sex jest obecny i ważny, jeden z głównych motywatorów Conana. W Śródziemiu i Narni sexu nie widać. Conan to bohater antyczny, Frodo, Kaspian i całe towarzystwo, to towarzystwo średniowieczne. A pisali przecież w tym samym czasie. I świat Conana to nie jakieś rpg pisane na kolanie, tylko faktyczna znajomość świata antycznego, Tolkien ze swoim elfim językiem opartym o ugrofiński nie jest lepszy - ich fantasy to nie mity, to legendarna historia.
Wszystkie książki fantasy zostały już napisane, teraz tylko czytamy ich interpretacje.
@ Sparth
Gimli,Legolas - władza. Książęta mają na to parcie od urodzenia. Powodzenie wyprawy = mir i prestiż i zmianę w kolejce sprawowania urzędu.
Hobbity na dobrą imprę, trochę mołojeckiej sławy - we wiosce starczy za władzę. Sam został burmistrzem?
Gollum - władza, to chyba najbardziej czytelne przedstawienie.
Balrog jest demonem, konstruktem podległym woli istoty napalonej na władzę.