Dred faktycznie zajebisty. Zadnego pierdolenia, tylko konkretna akcja.
Chociaż Dred ze Stalone podobał mi sie ogólnie bardziej. Megacity z tego nowego jest za mało sci-fi a za bardzo wsplczense.

Jakas chora moda na realizm dla emo-fagow nastała w filmach ;/.

Chuj tam realizm i tak większość dzieje się wewnątrz bloku.

Podobało mi się te proste podejście do tematu, Urban jako nowy Dredd też imo lepszy niż Stalone.

Jak sypnął tekstem "Im the Law to autentyko ciary na plecach".

Life of Pi.

Mocne 6/10. Troszkę za dużo ciapaków ukazywanych jako czysty kraj (a jak wiadomo Indie to jeden wielki ściek i źródło cyganów), mistycyzmu (ale to hehe... nie będę spoilerować - końcówka świetna).

Ciekawostka - w kinie dwa rzędy przede mną siedziała sama Henryka Krzywonos we własnej osobie. W filmie też były wieloryby.

Mam nadzieję, że nie pobiłeś

zapytal gdzie sweter kupila.

niestety szelescila czipsami, to instant wpierdol - tczew super punch!

Obejrzałem wreszcie Atlas Chmur, jak zwykle później niż wszyscy . Film niezły, może trochę za dużo wątków. Natomiast zachodzę w głowę gdzie tczewiak wypatrzył tam jakichś socjalistów i kapitalistów :/

On sie zgolił na łyso i zalozyl w glanach biale sznurówki, nic dziwnego ze wszedzie socjalistów widzi ;]


Wrocilem do filmu (drugi raz juz), a zwykle nie ogladam tego samego po kilka razy. Scott Pilgrim vs the world sie nie starzeje, jak dla mnie nadal najfajniejsza ekranizacja komiksu.

Troche info o nowych Star Wars:

Disney received an "extensive story treatment" by Lucas for Episode VII.
It has been confirmed by Lucasfilm and Disney to be an original story, and not directly based on the various novels, graphic novels, or other materials that take place during the post-Return of the Jedi time period.
Michael Arndt (Toy Story 3, Oblivion) writing the screenplay for Star Wars Episode 7
Arndt's treatment of the film is said to call for much older versions of the main characters returning along with other fan favorites.
Lawrence Kasdan (Empire Strikes Back) and Simon Kinberg 'may' write SW episodes 8&9.
Disney to expand the Star Wars movie universe past VII, VII, IX
Zack Snyder Is Developing a Star Wars Film Outside the New Trilogy, loosely based on Seven Samurai.

Najbardziej to ciekawi mnie teraz ten projekt Snydera

Historia Roja.

http://www.youtube.com/watch?v=1Iz2YS19IEQ

Póki co, na odbywających się co jakiś czas pokazach emitowana jest robocza wersja filmu. Mimo to, warto obejrzeć bo filmów odwołujących się do tematyki Żołnierzy Wyklętych nie ma znowu wiele i szkoda by było gdyby nie udało się dokończyć jego produkcji.

Rojo to ten kumpel rocka ?

Django 9+/10. Tarantino to król i miszcz sztuk kinematografii.

Nie moge sie doczekać, wybieram sie od razu na maraton Tarantino.

moze i bym poszedl z ciekawosci ale zaloze sie,ze sale sa pelne jakichs ONRoch*jkow i innych oszolomow + jakies indoktrynowanie sie odbywa zapewne przed i po seansie

takie filmy trzeba pokazywac

smutne ze komusze scierwo dobrze sobie ciagle poczyna w Polsce
smutne i wstyd

Można już ściągnąć screener wysokiej jakości z tpb, tak to musiałbym pewnie do marca czekać zanim by to dali w moim kinie.

Fanem Westernów nie jestem, ale Tarantino mógłby zrobić Bollywoodzki musical i bym obejrzał. Każda scena, ujęcia, dialogi i lejąca się jucha mogła by mieć jego podpis w rogu.

Genialny ponownie Waltz, Jamie Fox, do tego DiCaprio któremu "znafcy" wypominają Tytanica a to taki świetny aktor jest (mógłby nawet dostać nominację za rolę Calvina Candie), no i obowiązkowo u Quentina SMJ (za to z największa rolą od czasu Pulp Fiction).

I do tego zajebista muzyka..

Niech lepiej nakręci "Kill Billa 3".

/facepalm

Może jeszcze Pulp Fiction 2?

Nie jesteś zorientowany w temacie to się nie wypowiadaj.


http://uk.ign.com/articles/2012/12/12/n ... -tarantino

Czyli jednak nie będzie. Tyle razy wspominał i dupa.

Ja byłem na projekcji we Wrocławiu. Sam pokaz poprzedzony był krótkim wystąpieniem Grzegorza Brauna. Mówił głównie o produkcji samego filmu. Nie obyło się też od krytyki Michnika i Gazety Wyborczej, ale jakiejś przesadnej indoktrynacji to nie było .
Jeśli chodzi o widownie to było trochę narodowców i "moherów", paru kibiców. Większość z 300-400 osób zgromadzonych na sali stanowiły normalne osoby. Wstęp to była cegiełka na dokończenie filmu.