mmorpg.pl


Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 358  Następna strona
Autor Wiadomość
*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 6 lut 2004, 15:39 
Cytuj  
Dwaj kumple spotykają się w barze:
- Słyszałeś najnowsze wieści? Staszek nie żyje!
- Dobrze o tym wiem. Przejeżdżał drogą obok mojego domu, nie zahamował
właściwie i bum - uderzył w chodnik. Samochodem trzepnęło w górę. Staszek
wyleciał przez szyberdach, zrobił dwa salta w powietrzu i rozbijając szybę
wpadł do mojej sypialni na piętrze.
- Rany, jaka okropna śmierć...
- Ależ skąd, nie zabił się! Wylądował w mojej sypialni i leżał taki
zakrwawiony w potłuczonym szkle. Wtedy zauważył dużą starą zabytkową
szafę,która stała w pokoju. Sięgnął w górę i chwycił za nią próbując
wstać.
I nagle huk! Masywna szafa przewróciła się na niego, przygniotła go i
pogruchotała mu kości.
- Psiakrew, strasznie zginął.
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakimś cudem zdołał wydostać się spod
szafy i podpełznąć do poręczy. Próbował się na niej podciągnąć ale pod
jego
ciężarem poręcz złamała się i Staszek spadł z piętra. W powietrzu
wszystkie
połamane części poręczy tak się obróciły, że spadając na niego, przypięły
go do podłogi.
- O żesz w mordę! Straszny sposób by odejść z tego świata.
- No co Ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok kuchni. Wpełza do
środka,próbuje podciągnąć się na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z
gotującą się wodą, i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i
popalił mu prawie całą skórę.
- O rany! Okropne tak umrzeć...
- Nie, nie, teraz też przeżył! Leżał tak na ziemi, poparzony wrzątkiem,
gdy
zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawkę, by wezwać pomoc, ale
zamiast tego wyrwał gniazdko elektryczne ze ściany. W połączeniu z wodą
wyszła mieszanka piorunująca, potężna dawka woltów strzeliła przez niego i
facet padł porażony prądem.
- Cholera! Diabelnie przerażająca śmierć.
- Ależ nie, wcale wtedy nie zginął...
- To jak właściwie umarł?
- Zastrzeliłem go!
- Zastrzeliłeś go?
- Kurva, człowieku, przecież on rozpierd0liłby mi całą chałupę!

:wink:

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 25 lut 2004, 11:21 
Cytuj  
podobno autentyk :smile:

Czterech kumpli postanowilo sie zabawic, wiec spalili troche trawki i postanowili pojezdzic maluchem po miescie. Jezdza tak po miescie, w koncu wpadli na rondo i kreca sie na nim w kólko zeby faza byla lepsza. No ale troche sie to im znudzilo wiec dla odmiany zaczeli jezdzic po tym rondzie do tylu.
W pewnym momencie lup, walneli w drugi samochód. Przerazeni siedza dalej w samochodzie i nie wychodza. Zaraz zjawila sie policja (tak to jest, jak sa potrzebni to ich nie ma a tu chwila moment i juz byli), blisko miala bo na nastepnym skrzyzowaniu jest komisariat.
Chlopaki dalej stripowani siedza w tym aucie i nie wychodza, w koncu podchodzi do nich policjant i mówi:
- Spokojnie chlopaki, nie bójcie sie, koles ma 2 promile i jeszcze mówi, ze jechaliscie do tylu.


_________________
Jestem fanem PiS (Piachów i Szutrów)

**

Posty: 7311
Dołączył(a): 8.11.2001
Offline
PostNapisane: 3 mar 2004, 23:54 
Cytuj  
Jest na mym kompie lokomotywa.
Nie. Nie żelazna, lecz też prawdziwa:
"bittorrent" - jej ksywa.
Stoi i sapie. Dyszy i dmucha.
Z nozdrzy ikonki zajadłoœć bucha.
Transfery na niej pozapuszczali,
Pliki ogromne będš œcišgali,
I wiele mega w każdziutkim pliku,
W jednym aviki, film z fiku-miku,
W drugim mp3, w trzecim instalki,
które się nie chcš œcišgnšć bez walki,
Dokumentacja - ooooo... jaka wielka,
sto pdf-ów do asemblerka,
w siódmym drivery do nowej karty,
w ósmym też software zachodu warty,
dziewišty pełen przeróżnych skanów,
w dziesištym filmik z dużego ekranu,
A tych downloadów jest ze czterdzieœci,
sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieœci...
Choćby odpalić tysišc ftp-ów,
i każdy zrobił tysišc reget-ów,
i każdy nie wiem jak się wytężał,
to nic nie œcišgnš - taki to ciężar.
Nagle - gwizd!
Diody - błysk!
Connect - buch!
Wštki - w ruch!
Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale,
zaczyna -- sockety -- otwierać -- ospale,
Szarpnęła za pliki i cišgnie z mozołem,
Progressbar zamrugał zielonym kolorem,
I transfer przyspiesza, i gna coraz prędzej,
Sto ramek po łšczach ze œwiata już pędzi,
A dokšd ? A dokšd ? A dokšd ? Na wprost !
Po kablu, po kablu, gdzie stoi mój host,
Przez switcha, przez router, przez gateway, przez LAN,
I spieszy się, spieszy, bo tak każe plan,
Wcišż dioda na switchu migoce i mruga,
I błyskać tak będzie jak cała noc długa,
A skšdże to, jakże to, czemu tak gna?
a kto to to, kto to to, co to tak ssa ?
Że karta sieciowa już ledwie oddycha,
I pasmo sšsiadom kompletnie zapycha,
To bity ze œwiata łšczami do plików,
A pliki powoli pęczniejš od bitów,
I gnajš, i pchajš, transmisja się toczy,
Overnet te bity wcišż tłoczy i tłoczy,
I będzie wcišż tłoczyć, nie powie że doœć,
A wszystko wrednemu billowi na złoœć.

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 4 mar 2004, 10:17 
Cytuj  
Zagadka :wink:

Kto planuje wprowadzic nastepujacy, uproszczony kodeks karny:

§ 1. Jeśli mi się to podoba, to jest moje.

§ 2. Jeśli mam to w ręce, to jest moje.

§ 3. Jeśli mogę Ci to zabrać, to jest moje.

§ 4. Jeśli miałem to już wcześniej, to jest moje.

§ 5. Jeśli to jest moje, to nie może nigdy wyglądać jakby było Twoje.

§ 6. Jeśli coś robię lub buduję, to WSZYSTKIE części są moje.

§ 7. Jeśli to wygląda zupełnie jak moje, to JEST moje.

§ 8. Jeśli pierwszy to zobaczyłem, to jest moje.

§ 9. Jeśli bawisz się czymś i odłożysz to na bok, to automatycznie staje się
moje.

§ 10. Jeśli to jest popsute, to jest Twoje.


Dla tych co maja jeszcze problemy - ulatwienie (§11)















§ 11 Balcerowicz musi odejść!

:smile:

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 5 mar 2004, 09:12 
Cytuj  
Dostalem od Siriana - rozlozylo mnie :wink:



Kultura firmy

Umieść 5 szympansów w jednym pokoju. Zawieś banana przy suficie i ustaw drabine pozwalającą dotrzeć do banana. Upewnij się, że nie ma innego sposobu by schwytać banana. Zainstaluj system, który
będzie miał za zadanie wylać lodowatą wodę w całym pomieszczeniu (oczywiscie przez sufit) jak tylko ktorys z szympansow zacznie wchodzic po drabinie. Szympansy
szybko sie naucza, ze nie nalezy wdrapywac sie na drabine.

Po jakims czasie wylacz system "polewania lodowata woda".

Teraz zastap jednego z szympansów na nowego.
Tenostatni wejdzie po drabinie i nie wiedzac czemu dostanie wpierdol od innych.
Zastap jeszcze jednego ze starych szympansów nowym. Ten tez dostanie wpierdol, i to szympans nr 6 (ten , który byl przed nim wprowadzony) bedzie bil najmocniej. Kontynuuj wymiane starych szympansow na nowych az beda sami nowi.
Zauwazysz ze zaden z nich nie bedzie sie staral wchodzic na drabine, a jezeli trafi sie jeden ktory o tym chocby pomysli to napewno dostanie wpierdol od pozostalych. Najgorsze jest to ze zaden z nich nie wie
dlaczego.

Tak tez rodzi sie funkcjonowanie i kultura firmy. Teraz wiesz jaki jest proces, dlaczego przyspiesza sie wymiane "dinozaurow" na "mlodych", dlaczego nie dostaniesz banana, i dlaczego twoj wspolpracownik staje sie twoim najgorszym wrogiem! :wink:

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 5 mar 2004, 18:25 
Cytuj  
> > Koleś przychodzi (ujarany) do panny. Wchodzi calusy ble
ble ... Ona mu
> > mówi
> > że musi się wykąpać i mówi żeby usiadł na kanapie i poczekal
na nią ...
> > wiec tak sie stalo po 10 min zachciało mu się kupy :smile:)) tak
ze nie mógł
> > wytrzymać. Zobaczył psa siedzącego ... dlugo nie myśląc
zesrał się
> > obok psa
> > i pomyślał że zwali na psa
> > Panna wychodzi z kapieli patrzy sie SZOK ! Pyta:
> > - Co to jest ?!
> > Koleś:
> > -Pies się zesrał
> > Panna:
> > -Pluszowy kurwa ???!!!

**

Posty: 225
Dołączył(a): 15.11.2001
Offline
PostNapisane: 9 mar 2004, 08:32 
Cytuj  
Jeden chlop wylazl w parku na lawke i zaczyna sie drzec:
- Precz z hipokryzja !
Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
- Precz z pazernoscia !
Coraz wiecej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilia !
W koncu jakas babcia nie wytrzymala :
- Panie , cos sie pan tak do tych ksiezy przyjebal... ?!?!?

******

Posty: 3440
Dołączył(a): 18.02.2004
Offline
PostNapisane: 9 mar 2004, 15:37 
Cytuj  
http://zeus.polsl.gliwice.pl/~miczek/ro ... /index.php

to jest dobre nie wiem czy było!!


_________________
oumn da lololegend

***

Posty: 24059
Dołączył(a): 6.04.2003
Offline
PostNapisane: 12 mar 2004, 08:40 
Cytuj  
Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię
Rysiek...Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko
doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego
dnia udał, że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy,
a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się,
perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym
momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super
przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym
słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten
Rysiek ma klasę!".Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na
nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
Facet w szafie myśli: "Kurwa, ale ten Rysiek, to jednak jest
zajebisty!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu
na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie
grają mięśnie. Facet w szafie myśli: "Kurwa, ten Rysiek, to
ekstra gość!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pała
aż do kolan. Facet w szafie myśli: "O żesz kurwa, Rysiek to
zajebisty buhaj!" W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i
pojawia się brzuch z cellulitisem i obwisłe piersi aż do pasa.
Facet w szafie myśli: "Ja pierdolę! Ale wstyd przed Ryśkiem".

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 12 mar 2004, 10:06 
Cytuj  
Dawno temu wybrali sie na szkolenie z nocnej wspinaczki w
górach. Wygladalo to tak, ze ekipa kilkunastu gosci wybrala sie gdzies w okolice Morskiego Oka celem wspinania sie po górach. No ale jak to w kazdym sporcie, szef ekipy wyciagnal flaszke i zaproponowal, coby sie po jednym napili, zeby im sie ta sciana (pionowa generalnie) troszeczke polozyla. Tak tez uczynili. Poniewaz metoda ta zaczela funkcjonowac, panowie wyciagneli nastepne flaszki i kladli te sciane jeszcze bardziej. Skonczylo sie po paru godzinach na kompletnej bojni. Rano sie budza jeszcze wszyscy kompletnie nagrzmoceni i okazuje sie, ze nie moga sie doliczyc organizatora tego calego nocnego wspinania. Poniewaz nie mogli go namierzyc, ktos doczlapal sie do schroniska przy Morskim Oku i wezwal GOPR.

I teraz opowiadanie goprowców: "Zapierniczamy gazikiem, wyjezdzamy zza zakretu, a tam przed nami idzie facet na czworaka, bije haki w asfalt i asekuruje sie lina!"

***

Wiesz, jaka jest najważniejsza rzecz w życiu mężczyzny ?
- Nie wiem.
- Ja też nie, ale podobno lodówka zażarcie walczy z kobietą o siódmą lokatę.

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 14 mar 2004, 12:12 
Cytuj  
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole
ziemniaków, nadszedł czas sadzenia ale jego jedyny syn został
aresztowany jako terrorysta. Załamany Arab wysyła telegran do syna do
więzienia: "Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku
przyszedł czas sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za
stary żeby przekopac pole i pozasadzać sadzonki. Wiem że jakbyś tu był
byś mi pomógł. Kochjący cie ojciec Muhammad." Po kilku godzinach
przychodzi telegram z więzienia: "TATO NIE KOP NIGDZIE NA POLU TAM
SCHOWAŁEM CAŁY TROTYL, WIRÓWKĘ DO REAKTORA ORAZ BUTLE Z GAZEM I
BAKTERIAMI!" Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z
FBI z psami, koparkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe
pole przez dwa tygodnie nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali.
Na następny dzień przychodzi telegram: "Drogi Ojcze, Tu pisze
kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki.
Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem,
Kochający cię syn Abdul."

**

Posty: 225
Dołączył(a): 15.11.2001
Offline
PostNapisane: 15 mar 2004, 17:52 
Cytuj  
W starej wieży na pustkowiu siedza sobie noca trzy wampiry i graja w karty.
Graja, graja, noc mija i zrobili się glodni. Jeden mówi:
- Grajcie we dwóch, ja idę cos wrzucić na ruszt.
Dlugo nie trwalo i wrócil. Usta umazane krwia...
- Znacie tą wioskę na poludnie stad?
- Mhm
- No to juz jej nie ma. Wyssalem ich co do jednego...
Drugi wampir wstaje:
- Dobra, teraz wy grajcie a ja napelnię zoladek.
Dlugo nie trwalo i wrócil. Usta umazane krwia...
- Znacie to miasteczko na zachód stad?
- No...
- Nikt juz tam nie mieszka, he,he..., be-ek!
Trzeci wampir wychodzi, rzucajac w drzwiach:
- Teraz ja, niedlugo wracam.
Wraca jeszcze szybciej niz tamci. Ociezale wchodzi do komnaty. Twarz cala we krwi.
- A ty gdzie byles?
- Nigdzie. Wyjebalem się na schodach.

**

Posty: 225
Dołączył(a): 15.11.2001
Offline
PostNapisane: 18 mar 2004, 10:45 
Cytuj  
W czasach gdy zywnosc byla na kartki dochodzilo w sklepach do wielu zabawnych sytuacji. Pewnego razu przy ladzie mezczyzna podal sklepowej kartke i rzekl:
- Prosze wyciac mi jaja.
Pani za lada przez chwile ogladala kartke, po czym powiedziala:
- Pan ma jaja juz wyciete.
- Nie mozliwe, rano byly, zona sprawdzala.
Sklepowa jeszcze raz obejrzala kartke i rozbawiona powiedziala:
- Oj, przepaszam, sa! Pan mial jaja podwiniete.

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 21 mar 2004, 23:26 
Cytuj  
Ojciec namawia syna do poślubienia bogatej dziewczyny.
– Tato, ale przecież ona jest prawie ślepa!
– Dzięki temu łatwo będzie ci przed nią ukryć wiele rzeczy.
– Jest prawie głucha.
– Nie będzie podsłuchiwać twoich rozmów telefonicznych.
– Ona kuleje.
– Nie będzie ciebie szukać po restauracjach.
– Jest garbata.
– Synu, bądź sprawiedliwy, jedną wadę to ona może mieć...

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 22 mar 2004, 01:30 
Cytuj  
Jest sobie Jezyk alkocholik i Mis abstynent, mieszkaja w lesie. Jezyka wyzucili z domku za pijanstwo i za to ze nie placil czynszu . No to jezyk poszedl do Misia i mowi " misiu misiu moge u ciebie zamieszkac ?? no prosze pozwol mi tak na 2 tyg potem znajde sobie prace." Na to mis " ok ale tylko 2 tyg". Budzi sie jezyk po pierwszej nocy przespanej u misia i patrzy ze jest caly obity wiec idzie i pyta co sie stalo " Misiu co mi sie stalo ??" mis " wpadles w nocy nawalony zaczales sie awanturowac to ci wpierdolilem" . Sytuacja ta powtarzala sie przez nastepne dni az wkoncu 13 dnia jezyk mowi do misia : misiu prosze ci ejutro ide na rozmowe w sprawie pracy i jak to bedzie wygladalo jak bede taki obity ?? wiec prosze cie nie bij mnie nawet jak si ebede awanturowal " mis zgodzil sie. 14 dnia jezyk si ebudzi patrzy ze jest caly obity i ze jesze nie ma kolcow !!! idzie wiec wkorwoony do misia i pyta " misiek co mi zrobiles przeciez cie prosilem!!. na to mis " przyszedles najebany trzasnales dzrzwiami ja to wytrzymalem , zaczales sie awanturowac tez to wytrzymalem!!! Ale jak nasrales na srodku pokoju wyrwales sobie kolce , wsadziles je w gowno i powiedziales ze to twoj kuzyn i ze zamieszka z nami przez nastepne 2 lata to kurwa nerwy mi juz puscily !!!!!


_________________
"I forgot that I might see,
So many beautful things.
I forgot that I might need,
to find out what life could bring."

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 22 mar 2004, 01:31 
Cytuj  
Leci sobie samolot, w kabinie siedzi kapitan, nagle przybiega stewardesa i mówi:
- Pppanie kkkapitanie sa... samolot ssię ppali!
- To idź to powiedzieć pasażerom!
- A... ale ja nnie mo... mogę bbo kkkiedy się de... de... denerwuję to się ją... jąkam.
- A kiedy się nie jąkasz?
- Kie... kkiedy śpie... śpiewam.
- To idź im zaśpiewaj, że samolot się pali.
Stewardesa wyszła więc do pasażerów i zaczyna śpiewać:
- Samolot się pali...
A pasażerowie:
- Sialalalala!


_________________
"I forgot that I might see,
So many beautful things.
I forgot that I might need,
to find out what life could bring."

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 22 mar 2004, 01:33 
Cytuj  
Do ginekologa (w USA) przychodzi dziewczyna. Jak to zwykle bywa, ginekolog prosi ją, żeby się rozebrała.
Dziewczyna rozbiera się, a na jej klatce piersiowej widnieje duża
litera 'Y'. Zaciekawiony doktor pyta skąd ta litera na jej ciele?
- "Mam chłopaka w Yale, który jest bardzo dumny ze swojej uczelni i cały czas nosi jej koszulkę, nawet wtedy gdy się kochamy".
...........
Po pewnym czasie do tego samego ginekologa znowu przychodzi, tym razem inna, dziewczyna, rozbiera się, a na jej ciele widnieje duża litera 'H'. - "Co to za litera?" - pyta doktor.
- "Mam chłopaka na Harvardzie, jest tak dumny ze swojej uczelni, że cały czas nosi jej koszulkę, nawet wtedy gdy się kochamy".
..........
Po pewnym czasie, do tegoż ginekologa przychodzi następna dziewczyna, z dużą literą 'W' na swej klatce piersiowej.
- "Co, masz chłopaka w Wisconsin?" - pyta doktor
- "Nie, ale mam dziewczynę w Minnesocie. A dlaczego pytasz?"


_________________
"I forgot that I might see,
So many beautful things.
I forgot that I might need,
to find out what life could bring."

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 22 mar 2004, 02:00 
Cytuj  
> > > Do restauracji przychodzi 3 gluchoniemych facetów. Wolaja kelnera. Na
> > > palcach pokazuja liczbe 10 - chca zamówic 10 piw. Kelner spelnia wiec
> ich
> > > zyczenie. Po 2 godzinach zauwaza, ze gluchoniemi patrza sie w sufit i
> maja
> > > caly czas otwarte usta. Postanawia wiec zadzwonic do zwiazku
> gluchoniemych
> > > by zapytac o co chodzi.
> > >
> > > - Dzien dobry. Dzwonie z restauracji, poniewaz przyszlo do nas 3
> > > gluchoniemych. Wypili 10 piw, a teraz siedza z otwartymi ustami i
gapia
> > sie
> > > w sufit. O co im chodzi?!
> > > - Niech sie pan nie martwi. Jeszcze godzine pospiewaja i pójda...


_________________
"I forgot that I might see,
So many beautful things.
I forgot that I might need,
to find out what life could bring."

****

Posty: 1042
Dołączył(a): 27.11.2001
Offline
PostNapisane: 22 mar 2004, 02:21 
Cytuj  
matura 2003 - analiza wierszy

wiersz 1

UJEBALA MISIA PSZCZOLA.
"OCH TY KURWO!" - MISIU WOLA.
"ZA TE MEKI, ZA TE BÓLE,
ROZPIERDOLE WSZYSTKIE ULE!"

analiza:

Jest to wiersz w formie fraszki.
Traktuje on o cholerycznym misiu, który, domyśleć się można,
szukał pożywienia w pszczelim ulu. Dosadność, z jaką miś wyzwał
pszczółkę od prostytutki, szczerze ukazuje jego ból i smutek.
Obietnica zemsty jest wyrażona dobitnie i groźnie. Każe nam
przypuszczać, że niechybnie zostanie spełniona, mimo że jest
niewspółmierna do uczynku, jaki popełniła pszczoła. Śmierć wielu
tysięcy pszczół jest nie podlegającym dyskusji mordem, który
kontrastuje z czynem pszczoły. Wiersz ukazuje władzę
silniejszego, któremu nie warto wchodzić w drogę. Trudno
pogodzić się z przesłaniem tego wiersza, jednakże ukazuje ono nam
trudną prawdę o tym, że często siła i przemoc zwycięża nad
rozsądkiem.

> > > > wiersz 2
> > > >
> > > > PTASZEK SOBIE FRUNIE Z DALA,
> > > > W GÓRZE SLONCE ZAPIERDALA,
> > > > ZABA DUPE W WODZIE MOCZY.
> > > > KURWA CO ZA DZIEN UROCZY!
> > > >
> > > > analiza:

Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z
równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje
głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go
kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we
współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca przyroda. Dla
podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby
jest pretekstem do euforii. Zapierdalające inne stworzenia
sugerują wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy obudził się z
otchłani zimy. Puenta liryki jest jednoznaczna i łatwo
odczytywalna. JA liryczne personifikuje słońce. W
słowie "zapierdala" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca,
które przecież nie jest istotą ludzką i nie może "zapierdalać"
senso stricte. Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których
znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi
ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym
utworem odwdzięczyć środowisku, z którego wyrósł za poświęcenie
i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym
nastroju.


_________________
"I forgot that I might see,
So many beautful things.
I forgot that I might need,
to find out what life could bring."

*

Posty: 6032
Dołączył(a): 13.11.2001
Offline
PostNapisane: 22 mar 2004, 11:03 
Cytuj  
W barze spotykają się Francuz, Niemiec i Polak. Wszyscy trzej mają bardzo
zatroskane miny, bo każdy ma kłopoty. I każdy zarzeka się, że jest w
sytuacji ABSOLUTNIE bez wyjścia. Pierwszy mówi Francuz:
- Posłuchajcie tego - mówi Francuz - za niecały miesiąc mam urlop. Nie wiem
czy zostać z żoną i dobrze zjeść, bo jest ona najlepszą kucharką na świecie
czy pojechać z kochanką w góry i się nacieszyć seksem... Jak nie patrzeć
sytuacja bez wyjścia, bo zawsze będę stratny!
Na to odzywa się Niemiec:
- To jeszcze nic. Ja mam za kilka dni wypłatę i chcę sobie kupić samochód.
Nie wiem czy kupić taki jak chce żona (Volvo) i żeby ona też się do niego
dołożyła czy taki jak ja zawsze chciałem mieć - BMW, ale zaciągnąć kredyt?
To dopiero jest sytuacja bez wyjścia, bo co nie zrobię to zawsze jestem
stratny!
Na co odzywa się Polak:
- Panowie, to ma być sytuacja bez wyjścia? Chyba nie wiecie o czym mówicie!
Ja za kilka miesięcy w Polsce mam wybory...


* * * * *

Przychodzi do dyrektora cyrku gość, oczywiście z "fenomenalnym numerem". Ale
dyrektor jest zajęty i mówi, że nie ma czasu. Jednak gość nalega i mówi, że
numer jest wspaniały, niepowtarzalny... po prostu hit! Dyrektor jest
niechętny, ale zgadza się na małą prezentację.
Gość wychodzi na środek pokoju i zdejmuje spodnie. Następnie bokserki i
wypina się na dyrektora. Dyrektor patrzy z lekkim niedowierzaniem, a w d*pie
gościa tkwi korek z małym sznureczkiem. Dyrektor patrzy i znudzonym głosem
mówi:
- Panie! Toż to żaden wyczyn. W zeszłym tygodniu był gość co to w tyłku
futbolówkę mieścił i odprawiłem go z kwitkiem....
- Ale Panie dyrektorze - oponuje gość - to jeszcze nie koniec! Niech Pan
teraz wyjmie korek, a sam się Pan przekona, że czegoś takiego to Pan jeszcze
nie widział!
Dyrektor podrapał się łysawą głowę, podszedł do gościa i szarpnął za
sznureczek. Ledwo zatyczka zrobiła głośne CMOK!, a z tyłka dało się słyszeć
coś jakby śpiew:
"Wstań powiedz nie jesteś sam... i nigdy więcej już nikt..."
- No i co Pan na to Panie dyrektorze? Czyż to nie wspaniały numer?! - pyta
podekscytowany facet.
Dyrektor spokojnie zatkał otwór i znudzony powiedział:
- Czy ja wiem... Ten kawałek to byle d*pa może zaśpiewać...

* * * *

Pewne małżeństwo wskutek wypadku znalazło się na bezludnej wyspie.
Przebywali tam już kilka lat, aż pewnego dnia fale wyrzuciły na brzeg
młodego mężczyznę. Nowy rozbitek i żona od razy wpadli sobie w oko, jednak
nie było mowy o żadnym intymniejszym kontakcie, gdyż w pobliżu zawsze był
mąż kobiety, dlatego też musieli opracować sprytny plan. Mąż ów, swoją
drogą, też był zadowolony z nowego towarzysza niedoli, w swej bystrości
obliczył bowiem, że zamiast dwóch 12-godzinnych zmian na wybudowanej przez
rozbitków wieży, można będzie ustanowić trzy zmiany 8-godzinne. Do pierwszej
zmiany zgłosił się na ochotnika "nowy". Tymczasem małżeństwo wzięło się do
rozpalania ogniska. Najpierw zaczęli układać krąg z kamieni. W tym momencie
z góry dobiegł głos: "Ej, bez seksu tam proszę!". Na to para z dołu: "Ależ
my nic nie robimy!".
Po chwili para zaczęła układać w kamiennym kręgu kawałki drewna. I znowu z
góry dobiegło głośne: "Ej, bez seksu tam proszę!". A para znowu: "Ależ my
nic nie robimy!".
Później małżeństwo zabrało się do układania na drewnie liści palmowych.
"Nowy" z góry na to: "Ej, mówiłem BEZ SEKSU". A małżeństwo jeszcze raz:
"Ależ my nic nie robimy".
Po ośmiu godzinach na wieżę udał się mąż. Ledwie doszedł na górę, spojrzał w
dół i pomyślał: "Kurczę, stąd faktycznie wygląda, jakby się bzykali"..

* * * *

Pewien facet starał się na kolei o pracę dróżnika. Jego przyszły szef
postanowił przeprowadzić mały test.
- Co by pan zrobił, gdyby się pan zorientował, że dwa pociągi jadą po jednym
torze w swoim kierunku? - zapytał.
- Przekierowałbym jeden z nich na inny tor.
- Co jeśli nastawnia by się zepsuła?
- Zadzwoniłbym do najbliższej stacji żeby powiadomili prowadzących pociągi.
- Co jeśli telefon byłby zepsuty?
- Pobiegłbym do miasteczka i zadzwoniłbym z budki telefonicznej.
- Co jeśli byłaby zniszczona przez wandali?
- Wtedy pobiegłbym po wujka Leona.
Pytający trochę się zdziwił, ale zapytał:
- A w czym pomógłby wujek Leon?
- W niczym, ale jeszcze nigdy nie widział zderzenia pociągów.

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7159 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 358  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Theme based on Zarron Media theme | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team
Redakcja MMORPG.pl nie ponosi odpowiedzialnosci za tresc komentarzy i odpowiedzi umieszczanych przez uzytkownikow.