Tor-Bled-Nam napisał(a):
Też bym nie przesadzał z tymi genami, wychowanie to podstawa. A że czasem nawet dobrze wychowywanemu psu odjebie? U ludzi jest podobnie, zwierzęta nie są wolne od problemów psychicznych.
Jak mialbym szacowac procentowo to bym dal 50 na 50. Wychowanie jest wazne, ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Tyle, ze jak kupujesz psa z prawdziwej hodowli i nawet jest to pies do walk to jednak te geny sa juz stemperowane przez kilka pokolen. To sa psy wystawowe, a nie takie ktore sie rzucaja na inne psy zeby zabic.
Moje tybetany wyhowuje najlagodniej jak sie da, a i tak strozowanie maja w genach i rzucaja sie wsciekle w kierunku kazdego kto przechodzi za plotem. Nikt ich tego nie uczyl.
Widac tez roznice miedzy psami ktore mialy jakiegos przodka-killera, a tymi ktore mialy lagodniejszych rodzicow. Te pierwsze moglyby naprawde zrobic krzywde, gdyby ktos wszedl na posesje, drugie raczej tylko postraszyc.