Może poprawię swoją wypowiedź.
W Sevilli nie spotkałem ani jednego Hiszpana mówiącego dobrze po ang. Zaś we wszystkich krajach na emigracji w jakich byłem Hiszpanie nieźle napieprzali. To samo z Włochami i Grekami - na emigracji płynnie, ale tubylcy to poza "malatia/malaka" nic nie skumałem
EDIT: Zaś Macedończycy zajebiście znali angielski na północy Grecji.
Najlepiej rozwinięci językowo są Beneluksy po 2-4 języków znają w pakiecie standardowym. A UK to tak samo jak Niemcy czy południowcy - rzadko znają drugi język.
@Xanth
Hiszpański/Włoski/Grecki w tej kolejności, to jedne z najłatwiejszych języków jakie miałem okazje się "na połamanego" uczyć.
Po latach to umiem jedynie żarcie zamówić od tubylców, ale coś zawsze zostało
EDIT2: @ Ojciec
Grecy na północy potrafią pracować. Nieźle niektórzy zapierdalali, a w Atenach czy Mykonos to lenistwo do potęgi.