Potwierdzam, też często zmieniam pracę, a nawet jeżei w danym czasie nie szukam zmiany to i tak czasami biorę udział w rozmowach rozmowy rekrutacyjne dla wprawy. Po nabraniu doświadczenia etap rozmów z panienkami z HR-u jest banalnie prosty. Wiem, co one chcą usłyszeć i trzeba do nich mówić prosto, ich językiem, żeby zrozumiały i najlepiej uzywać słów kluczy pasujących do formatki. W 99% sikają po nogach ze szczęścia i serio może dwa razy odpadłem na tym etapie na kilkadziesiąt odbytych rozmów (ale wtedy od początku nie czuć było "chemii" podczas rozmowy).
Prawdziwa rozmowa faktycznie testująca twoją wiedzę i umiejętności i tak odbywa się później z osobą, z którą będziesz faktycznie pracować.
Muszę natomiast przyznać, że z mojego doświadczenia przez ostatni rok znacznie poprawił się poziom rekruterów. Mniej jest głupich pytań i częściej zagadują faktycznie o sprawy projektowe wykazując się odrobiną pomyślunku. No i teraz praktycznie standardem jest screening w poprzednim miejscu pracy, więc nie warto palić mostów.