Nie orientuje się, to było pierwsze auto, które sprzedawałem samodzielnie - wcześniej zostawiałem w rozliczeniu u znajomego komisiarza, ale z tego co czytałem przed sprzedażą to ma.
Gorzej, jeśli są tzw. "wady ukryte" - wtedy to co pisał mrynar - ciężko udowodnić, że się o czymś nie wiedziało.

Chyba żartujesz. Trudno jest udowodnić, że wada była na skutek problemów technicznych przed sprzedażą, które sprzedawca zataił. Na prawdę życzę szczęścia w sądzie w dochodzeniu roszczeń jak kupiłeś od osoby prywatnej.

ktoś poleci jakaś wypożyczalnię aut w Wwie?
Czy może lepiej kupić coś i sprzedać po 2 tygodniach? Idiotycznie to brzmi, ale tak robi znajoma mojej żony tylko ona przylatuje z dziećmi praktycznie na całe wakacje (2miesiące) do Polski...

Ostatnio znajomi jak przeliczyli to wybrali ugadanie się z taksówkarzem i mieli na zawołanie gościa nawet na cały dzień w śmiesznych kwotach.

powodzenia w sadzie lol. juz nie mowie o zapisie ze kupujacy znal stan faktyczny pojazdu ale o takich mykach jak to ze np. okazalo sie ze masz powiedzmy nie wiem walniety wahacz a on ma ze wytrzymalosc do 70k hm auto ma 100 czyli ze w kazdej chwili mogl pierdolnac i to niczyja wina i kazdy rzeczoznawca to powie. wada ukryta a stan faktyczny udowodnij mi ze ci nie mowilem ze turbina sie ledwo kupy trzyma

Szczerze nie za bardzo rozumiem przekaz płynący z tego, co napisałeś .

Jak dodasz przecinki i kropki, to wyjdzie ci mniej wiecej to samo, co Tor napisal ~3 posty wyzej.

ipanek.pl - ktoś korzystał?

zona miala stluczke (nissan micra) i nic w tym nowego ale dzis mile zaskoczenie jak koles wycenil mi szkody na 4k . teraz tip jak byl wypadek babka pyta czy chce auto zastepcze ja w sumie ze tak ale pozniej w sumie odmowilem bo kupielm zonie nowe auto (jej 7 samochod btw) i teraz final koles od szkod mowi mi zebym wzial to auto zastepcze to wycena bylaby gdzies o polowe nizsza (auto zastepcze mialo by friko) czyli tak naprawde nie ma nic darmo

btw. zonce kupilem toyote avensis. 1 toyota u mnie w rodzinie i powiem ze jestem mile zaskoczony jak sie tym jezdzi itd.

z micra do avensis? już szukaj ósmego.

izy wczesniej tez okularem jezdzila ale byl za duzy

To gość od szkód cos pierdzieli, bo Auto zastępcze nie ma żadnego wpływu na wycene auta po wypadku.

no tez tak myslalem ale powiedzial mi jasno ze moze dac tyle bo nie skorzystalem wlasnie z auta. ja bylem w szoku bo myslalem o 1-2k max. mechanik wycenil na max 1,5k a nawet taniej.

Rzeczoznawca musi wyceniac wd pewnych wytycznych, wiec w wiekszosci przypadkow wyjdzie więcej na wycenie, niz wartosc realna naprawy w prywatnym warsztacie. Jak wyjdzie mniej to tylko w jakiejs z dupy ubezpieczalni. Sam na początku tego roku miałem stłuczke i przez miesiąc jeździłem nowym BMW 3 bez żadnego wpływu na wypłatę ubezpieczenia. Ubezpieczalnia ma obowiązek zapewnić Ci Auto zastępcze na czas naprawy ( tak naprawde to powinni zapewnic na czas od dnia wypadku do zakoczenia naprawy, ale to juz trzeba sie najczesciej wyklocac i straszyc pismami, najczesciej bez problemu Auto zastepcze jest od rozpoczecia do zakoczenia naprawy ) i za nic nie może nigdzie potrącić. Potrącić Ci może tylko wypożyczalnia jak im zastępcze Auto ze swojej winy uszkodzisz.

ja jebie ciemny wiem o tym i tak jest ale ja tylko mowie o tym co mi ten rzeczoznawca powiedzial. jakie sa przeslanki itd. itp. nie mam pojecia ale po co by cos takiego gadal. mysle ze oni tez maja jakies tam widelki wg. ktorych licza.

Co warto kupić do 10k na pierwszy samochód, żeby nie wyglądało jak jeżdżąca trumna?

Ford Mondeo MK3 TDCI 2.0 130KM

Napiszcie mi co myślicie o takiej wadzie z bardzo charakterystycznymi objawami.

Mam stary samochód (zona nim jeździ do sklepu latem - zimą nie zapala) niby świece żarowe, ale czy to na pewno taki objaw? nie chce mi się nawet do niego wsiadać właściwie to niedługo go postawimy i będziemy używać dopiero wiosną. z warsztatami tez nie chce mi się gadać bo za samą diagnozę zapłacę więcej niż za te świece. jak mam robić to 4 świece za 400 zł.

mnie to strasznie tylko wkurwia że pojadę wydam na klekota 400 zł (urwie ze dwie przy wykręcaniu +600 zł) i będzie tak samo albo gorzej dlatego kupiłem drugi samochód zamiast go naprawiać.

Objaw:
Latem spoko, zero problemów (teść był nim miesiąc temu nad morzem)

Jesień jak jest powyżej 5 stopni spoko

Jak jest miedzy zero a 5 stopni zapala zawsze za pierwszym razem instant, ale odrazu wciąga obroty i gaśnie po 3 sekundach od odpalenia. Jak się wciśnie gaz zanim zgaśnie i potrzyma się go minutę można jeździć cały dzień, ciepły odpala normalnie.

Zima -5 bardzo trudno w ogóle go zapalić. po 30 minutach czasem się uda i wtedy jeździ normalnie.

Generalnie to wypada sprawdzić świece żarowe (a potem je wymienić gdzieś gdzie ich nie ukręcą bo podobno lubią się ukręcać i wtedy inne koszty - 300 zł ekstra za każdą ukręconą)


Nie bardzo mnie ten samochód interesuje ale może ktoś ma pomyśl co to może być oprócz świec?

Mam takiego forda i faktycznie zimą są problemy z odpaleniem. Nie wiem czemu

jeżeli w ogóle nie zapala powody są proste i dwa:

akumulator lub świece żarowe.

u mnie jak znam swoje doświadczenia z fordem to się okaże że super duper czujnik temperatury nie wie że jest zimno i nie włącza jakiegoś super dieslowskiego ssania i gaśnie po zapaleniu...
wydam 2000 zł a okaże się że jakiś kabel jest urwany w jakimś czujniku..

desh nie kupuj diesla

a problemow moze byc imho masa. bo np moze byc cos z przewodami albo pompa albo jakims sterownikiem.

opierdol go latem i cos kup.