Yuurei napisał(a):
Sobtainer napisał(a):
Wikingowie śmiechu warte. Naprawdę jeden wielki ziew. A Rollo na końcu przeszedł samego siebie.
Wiem, że są gusta i guściki, z którymi się nie dyskutuje, ale oglądałeś ten odcinek czy tak tylko spoglądałeś robiąc coś innego? IMHO to był świetne rozpoczęcie sezonu, spora w tym zasługa braku akcji, czyli tego "ziewu" jak to określiłeś.
A Rollo... przecież to nic nowego.
Oglądałem, streszcze Ci w kilku zdaniach.
Ragnar wydziarał bardziej głowę, Aslaug chce się go pozbyć i przejąć pałeczkę - nie cierpię jej od początku serialu, Bjorn chce pokazać ojcu jaki jest zajebisty idąc do lasu, Floki i ta jego zdrada jest już ciągnięta w każdym odcinku a Athelstan imo był najciekawszą postacią w filmie, wieszcz pokazał kawałek ryja a Rollo to już w ogóle przeszedł samego siebie.
Jedynie kto daje rade? Lagherta. Nikt więcej. Tak jak napisałem może się rozkreci bo mi się nie podobał.