I po Teneryfie
Byliśmy z 8-miesięczną córką więc jakoś dużo atrakcji nie mieliśmy w planach (Teide, Loro Parque, Santa Cruz), poza tym już co chciałem to widziałem. Może tylko Mascę jeszcze bym zaliczył, ale to jak dziecko podrośnie. Pogoda w sam raz do siedzenia na zewnątrz i na spacerki (~22 stopni, w słońcu odczuwalnie dużo więcej). Odpocząć się dało, mi tam wystarczyło żeby było ciepło, więc za dużo miejsc w marcu w rozsądnej odległości do wyboru nie ma (połączenie z Eljatem z Krakowa pojawiło się po tym jak już miałem wszystko pobookowane).
Co do samej podróży z dzieckiem to na lotniskach na szczęście do security biorą poza kolejnością. W Krakowie też nas dali do kolejki priority do boardingu, więc w tej kwestii super. W samym samolocie młoda albo spała albo podrywała wszystkich naokoło, na szczęście jeszcze nie dorosła do humorów
Fakt że logistycznie jest z dzieckiem sporo do ogarnięcia - pieluchy, żarcie, wózek, zabawki, itd, ale w tej kwestii mamy już doświadczenie - jak młoda miała miesiąc przenieśliśmy się na 4 miesiące do Szwecji