Eksperyment Cahoun'a na populacji mysz:
http://www.physicsoflife.pl/dict/eksper ... tion_graphZałożenia:
zbudowano mysi raj do którego wpuszczono 4 pary mysz. Woda, jedzenie, materiał do budowy gniazd dostępny bez ograniczeń. Brak zagrożeń, opieka lekarska.
Przebieg:
1. Faza szybkiego wzrostu - ~300dni, z 8 mysz zrobiło się ich prawie 2000 (zaznaczam, że miejsca było na prawie 4000)
2. Faza stagnacji i tu robi się ciekawie:
U samców maleją zdolności do obrony gniazdKarmiące samice stają się agresywne, przejmując tym samy rolę obrończyń terytorium od samców. W tym okresie odnotowano zachowania nowego rodzaju. Przemoc stała się powszechna. Samce, którym nie powiodło sie zdobycie samic "wycofały się". Zaburzenia zachowań społecznych się widoczne - WM (wycofany samiec) atakuje innego pasywnego WM'a, który z kolei atakuje jeszcze innego WM. Niektóre osobniki stają się celem powtarzających się ataków. Można je rozpoznać po pogryzionych z pokrytych bliznami ogonach.Społecznie wycofany samiec nr 29 składa propozycję seksualna samcowi nr 16, który niedawno był atakowany. Można zauważyć, że jeden z nich przyjmuje rolę żeńskąObserwuje się spadek zapłodnień i wchłanianie płodówW połowie tej fazy praktycznie już wszystkie młode były przedwcześnie odrzucane przez matki. Rozpoczynały one samodzielne życie bez wykształcenia odpowiednich reakcji emocjonalnych.3. Faza wymierania:
W 560 dniu po zasiedleniu zakończył się wzrost populacji.
Przypadki zachodzenia w ciążę są coraz rzadsze, a nielicznie rodzone młode nie przeżywają.
Meskimi odpowiednikami "bezdzietnych samic" były "samce pięknisie", nie zalecające się do samic i nie wałczące. Ich repertuar zachowań sprowadził się wyłącznie do jedzenia, picia, spania i czyszczenia futerka.
Populacja utraciła zdolność do reprodukcji.
Ostatni tysiąc myszy nigdy ani nie nauczył się, ani nie wykształcił odpowiednich dla reprodukcji zachowań społecznych. Nieznana im była agresja niezbędna do ochrony gniazd i potomstwa. Nie angażowały się w żadne inne działania poza dbaniem o siebie, wygladały zatem całkiem ładnie.
Myszy wchodzące w dorosłość kompletnie zmieniły zwoje zachowania. Dr Calhoun nazwał je "pięknisiami". Swój czas poświęcały wyłącznie na dbanie o futro, jedzenie i spanie. Nigdy nie interesowały się innymi osobnikami, nie miały ochoty ani na seks ani na walkę. Wszystkie były pięknymi okazami, o przenikliwych i czujnych oczach osadzonych w zdrowym i zadbanym ciele. Jednak nie potrafiły one poradzić sobie z nietypowymi bodźcami. Choć wyglądały na ciekawę życia w rzeczywistości były bardzo głupieNajważniejsze wnioski:
Brak wyzwań stopniowo pogarsza zachowanie kolejnych pokoleń populacji.
Ta degeneracja jest nieunikniona i kończy się wymarciem populacji.