tomugeen napisał(a):
Yabbadi przyzywam cię!
Your summoning has failed.. Trochę nekro ale słowem wyjaśnienia - już tu prawie nie zaglądam. Po 17 latach doświadczenia w branży doszedłem do wniosku, że ludzie dążą do samozagłady poprzez świadomie okaleczanie swego ciała i moje wywody nie służą już niczemu poza zwiększaniem kwoty osobistych dochodów w ramach prowadzonego biznesu.
Punktem kulminacyjnym była rozmowa jaką odbyłem z jedną z asystentek mojego klienta (zatrudniającego powyżej 200 osób), która po urazie na nartach ma tytanowe implanty stabilizujące kręgi szyjne. Po modernizacji ich biura osoby szczególnie narażone na zmiany w układzie kostno-szkieletowym poprzez obciążenie pracą biurową (czyli m.in. wspomniana panienka) otrzymały specjalnie wyposażone modele krzeseł - sprowadzałem od Hemmsworth'a (zamówienie na firmę łącznie opiewało na grubo ponad 20 tys funtów). Jej model miał kilku-punktową regulację oparcia oraz zagłówka.
Zaglądam do nich średnio 5 razy w miesiącu i za którąś wizytą zauważyłem, że z fotela panienki zniknął zagłówek. Mimochodem zapytałem i okazało się, że poprosiła technika o zdjęcie bo "jednak okazało się, że był trochę niewygodny". Nie drążyłem tematu. W kolejnym miesiącu panienki w biurze nie zastałem - okazało się, że od 2 tygodni jest na zwolnieniu. Zwolnienie się przeciągnęło, okazało się, że dostała skierowanie na rehabilitację itd. Po jej powrocie po ok 2 miesiącach spotkaliśmy się na szkoleniu okresowym (lekarz medycyny pracy dopuścił ją do pracy ale zalecił zmianę etatu z pełnego na 1/2). Zahaczyłem o przebieg choroby, zalecenia lekarzy itd. no i między innymi usłyszałem od niej, że jej chirurg zalecił korzystanie z fotela z zagłówkiem. Heh, no cóż takiego...
Pozwoliłem sobie na nieśmiałą uwagę, że dostarczony dla niej fotel właśnie takie miał mieć zadanie - aby maksymalnie redukować naprężenia w osłabionym miejscu. Usłyszałem "no tak, ale ja o tym nie wiedziałam". Byłem łaskaw przypomnieć, że był temu poświęcony specjalny program szkoleniowy (ergonomia stanowiska pracy), na którym w/w panienka była. "No tak, ale na tym szkoleniu była też koleżanka z innego oddziału, z którą nie widziałam się parę miesięcy i.. blablabla".
Taak, to by było na tyle