Dokładnie, kwestia ceny jest istotna, dobre wędliny z normalnej masarni lub okazjonalnego przerobu u mnie w regionie łatwe do dostania, jajka niby wiejskie, które da się po smaku rozpoznać że dobre też łatwo dostępne, nie ufam w wyroby mleczarskie i unikam takich rzeczy, sery krótko czy długo dojrzewające u mnie w rejonie są nieobecne, pieczywo dobrej jakości do dostania w znanych piekarniach, warzywa to loteria na targu czy placu jakimś, dziczyzna nieobecna, brak na rynku dobrego królika, gęsi, indyka, perliczki, a nawet koziny czy baraniny itp.
To ma sens ale bez buciora w postaci certyfikatów, zezwoleń, norm unijnych bo to może zniszczyć tak zniszczono słynne wędliny Lisieckie w Krakowie, jeden cwaniak dostał zezwolenie i certyfikaty, zaczął produkować przeciętnej jakości produkty i ścigać regionalnych drobnych producentów, teraz nie kupisz już oficjalnie dobrych wędlin Lisieckich