A ja dla lubiacych humor polecam "Lesia" Chmielewskiej - ksiazka przezabawna, mozna sie po prostu poplakac ze smiechu
Do tego polecam S. Kinga - zwlaszcza sztandarowe "Lśnienie", ktore podejrzewam znajduje sie w kanonie milosnikow horroru
Z fantasy ostatnio polubilem T. Goodkinga i cykl powiesci "Miecz Prawdy" - ciezko powiedziec dlaczego, jego ksiazki po prostu wciagaja czytelnika na dlugie godziny zapomnienia. Sa swietnie napisane, swiat przez niego wykreowany przemawia do odbiorcy no i sama fabula potrafi balansowac na krawedzi zagmatwania i prostoty
Powiesc Sci-fi ktora ostatnio przypadla mi do gustu to "umierajac zyjemy" Silverberga - w gruncie rzeczy nie jest sci-fi - to kniga o czlowieku ktory ma 'dar' czytania w ludzkich myslach - raczej jest to pewna psychologiczna przeprawa przez rozne typy osobowosci, ironicznie glownie odnoszaca sie do bohatera ktory sam siebie czytac nie potrafi.
Jesli ktos lubi cos wymagajacego wiecej zaangazowania umyslowego, to moze siebie odnalezc w "Rozprawach" Abelarda - ale to chyba tylko dla ludzi z pewnym zamilowaniem do filozofii. Czasem (przynajmniej u mnie) potrzeba po pare razy wracac do niektorych fragmentow zeby w pelni zrozumiec dany wywod logiczno filozoficzny:)