Dokładnie. Przynajmniej w moim przypadku tak było. W LO nauczyciele marudzili, że nikt się nie uczy; że może jeszcze jedna klasówka, itd. A tu nic, prowadzący olewają studentów (co jest wkurzające). Starosta grupy w sesji tylko chodzi od profesora do profesora i prosi o jeszcze jeden termin.

Ale te imprezy. Te studentki ...

wiem, wiem juz mi kumple naopowiadali, ale akurat sie na archeologie, albo cusik z matma/infa zwiazanego wybieram wiec licze ze mnie to ominie



a Ty myslisz po co ja chcem isc na studia zreszta nie tylko ja

Jeżeli wybierzesz cusik z matmą/infą to nie licz, że będzie łatwo. Mam brata na informatyce i on ma prawie tak ciężka jak ja na elektronice

Te studentki ... szczegolnie na polibudzie...

Przez to zawsze sie z polibudzian smieje. U mnie 2/3 to panie.

Niesmiac sie, ja na informie/polibuda/bialystok na 180 studentow kobiet mialem z 10. w grupie 20 osobowej mialem 5 kobiet ale jakie . Czasami liczy sie jakosc nie ilosc

uwierz mi nie zawsze

Ja na polibudzie mialem 4/5 panien. W grupie bylo nas dwoch facetow... To dopiero bylo chore

BTW teraz jak wspominam czasy LO i studiow to az sie lezka w oku kreci. Teraz nikt nie ma czasu bo ciagle praca i praca :/ Pozatym juz nie zabalujesz wsrodku tygodnia bo rano praca, w pt ci sie nie chce bo jestes po tyg pracy. Zabalujesz w sob, wyleczysz kaca w nd a od pon praca...
To jest dopiero fajne :/

Ech u mnie na Polibudzie w białymstoku na roku (AiR) to aż 5 panien jest na 90 osób więc nie tka źle. No ale przynajmniej totalny luz jeśli chodzi o naukę ( na żadnym wykładzie niebyłem w tym semesrze a tylko 1 poprawka;P).

Ja tam nigdy sie nie uczylem jakos maxymalnie... no moze tylko gdy moglem miec problemy ;] Imo kucie na maxa nie ma sensu, sam codziennie ucze sie wielu spraw od informatyki na japonskim konczac, ale poswiecam temu niewiele czasu i skutek taki sam jakbym poswiecil kilka h ;] Imo najwazniejsze to zrozumiec to co sie uczysz, gorzej w sprawach jezykowych ;] Szczegolnie jak uczysz sie pisac nowych znakow ;]

Imo najlepiej uczyc sie krocej ale czesciej zagladac i przypominac sobie to czego sie uczyles. Kolejna sprawa ze co 45 minut nalezy zrobic mala przerwe bo umysl sie przegrzewa i koncentracja sie pogorsza ;]

Swego czasu postanowilem ze naucze sie calej hiragany i katakany w 2 dni... jest to okolo 100 znakow ;] no i nauczyle sie, nie spalem itp, ale pod koniec umialem. Problem ze potem nie chcialo mi sie przypominac i zapomnialem prawie wszystko po kilku dniach ;]

Osobiscie sie nie moge doczekac studiow, bo jak widze jak moi znajomi tam sie 'ucza' to az im zazdroszcze ;]

Studia to w sumie ruletka. Są przedmioty których w ogóle się nie uczysz i zaliczasz. Są przedmioty których trzeba się nauczyć. Są przedmioty które polegają na farcie - nie ma znaczenia wiedza (widziałem jak "profesor" 30 prac ~3 stronicowych (do tego głównie wzory - elektronika) sprawdził w ciągu 5s, po prostu je przekładając i komentując "nie, panowanie z takimi wiadomościami to ja wam nie mogę zaliczyć.."). Takiego gościa trzeba po prostu wychodzić i czekać na dobry humor. Mi się udało za 3 razem kompletnie się nie ucząc, kolega odpadł po ~30! poprawkach mając całą grubą książkę pełną bzdurnych wzorów w małym paluszku.
No i studia cholernie rozleniwiają i zabijają jakokąlwiek systematyczność wyniesioną ze szkoły średniej - praktycznie uczymy się TYLKO przed egzaminami... trzeba mieć charakter i jakieś cele życiowe już jasno przed sobą postawione. Dobrzy kumple, imprezki, panienki strasznie te cele spychają na dalszy plan :/

Dobrze gadasz Mark:< Niestety tak jest... szczegolnie na takich porypanych uczelniach gdzie ja bylem, po 50h tygodniowo + basen + wojsko :(

Super, chcialbym sie dowiedziec na jakich to oni uczelniach studiuja i jakie po nich maja plany.. omfg.

chyba studiowaliśmy na bardzo podobnych uczelniach...

Czasy sie zmieniaja, starzejesz sie...

[flame mode on] ...i tak jestem za tym, żeby uczelnie wyższe były płatne (wszystkie)

fak ju dip szit ~!!!!111

A studiujesz?

Gdyby studia były płatne to ja i połowa mojej grupy nie mogłaby studiować. Polska to nie są Stany Zjednoczone, że rodzice przez parę naście lat mogą nazbierać na studia dziecka.

Według mnie studia powinny być bezpłatne.

jak darmowe to tylko dla szlachty...