Partie i politykow mamy takich jak spoleczenstwo - poki co nie dostarczaja nam ich z afryki tylko rodza sie i wychowuja sie w tym kraju.
Dla mnie jesli ktos twierdzi ze kazdy polityk to zlodziej, kurwa, oszust i len to najprawdopodobniej wie co mowi - zna to z autopsji
Demokracja polega na tym, ze wybierajac okreslonych ludzi obdarzamy ich zaufaniem - jesli je zawioda to nie zaglosujemy na nich nastepnym razem a Ci ktorzy po nich przyjda musza sie liczyc z tym ze spotka ich podobny los (i to dziala - tak bylo w poprzednich wyborach z Krzaklewskim a w tych z Oleksym, Dyduchem, Frasyniukiem, Belka etc).
Ci ktorzy z oddania glosu rezygnuja pozbawiaja sie jakiegokolwiek wplywu na to kto nimi rzadzi i tym samym sa najwiekszymi przegranymi - bo taka polityczna apatia to idealny uklad dla wszelkiego rodzaju przekreciarzy ktorzy sa w stanie zmobilizowac "twardy" elektorat i sie na nowo wkrecic do interesu (vide wszelkiego rodzaju lepery, giertychy i inne oszolomy ktore sie podwiesily pod PO i PiS).
Szczerze mowiac nie kumam jak mozna nie glosowac i odmowic sobie przyjemnosci "skreslenia" (akurat odwrotnie sie to robi podczas wyborow
) autorow tekstow w stylu "przypadkowe spoleczenstwo", "narod to my jednak mamy glupi" etc - mi to zawsze sprawia nieklamana przyjemnosc.
Zreszta... sytuacja z glosowaniem jest jak taka, jakbysmy do swojej firmy MUSIELI zatrudnianic sprzataczke i mieli do wyboru tylko zle kandydatki. Pierwsza kradnie dlugopisy, druga pije, trzecia nie sprzata, czwarta przychodzi do pracy tylko we wtorki - tragedia. Ale skoro I TAK KOMUS MUSIMY ZAPLACIC to wybierzmy przynajmniej ta, ktora najmniej wezmie