Nie mam zbyt wielu kumpli którzy byliby w wojsku , a właściwie to żadnego. Swoje zdanie na temat woja wyrobiłem jadąc z komisji , którą miałem jakoś w kwietniu , na sprawdzian z liceum z powrotem do szkoły taksą.
Rozmowa była dosyć zabawna , i zmieniła mój światopogląd. Przedstawię dialog , mój i taksówkarza.
-Dzień dobry , gdzie jedziemy ?
- ( adres )
- ok , a skąd pan wraca ?
- komisje miałem wojskową
- no co ty kurwa , i co ?
i nic , dostałem kategorię A
- to kiedy idziesz ? nie idę , skończe studia , i jak mnie zmuszą to pójdę
- zajebiście , cieszysz się ?
- nie
- ile ty masz lat ?
- 18
- o kurwa... gdybym ja miał 18 stary , to bym tak se pożył że ja pierdole
- tzn ?
- no kurwa , teraz jest życie jak w madrycie , dupeczki bym rwał.
- a teraz nie można ?
- no wiesz ... żona , kochanka , to trochę zobowiązuje
- fajnie fajnie
- co ty takie długie włosy masz ?
- tak jakoś wyszło
- czemu nie łyso?
- hmm... no wiesz kurwa , maszynka nie działa
- aha... no i słuchaj , teraz żeby dupeczkę wyrwać nic nie musisz robić , stary kurwa... furkę dobrą dostaniesz za 10.000 zł , to kiedyś było nie do pomyślenia żeby betkę albo mecia za tyle mieć. roboty czarnej też nie brakuje więc jest jak żyć
- i co ? tylko furka ?
-nie kurwa , to początek. Wbijasz się w dresik jakiś fajny za kilka baniek , buciki i sie kołyszesz furką i dupy wbijają.
-tak po prostu ?
-ta kurwa , a jak nie masz kasy na furkę , to kupujesz se lepszy dres i rwiesz panienkę z samochodem!
-nono , a jak było w wojsku?
-zajebiście , tylko nie było co ruchać. Ogólnie to nauczyłem się pić , tyle się piło i wciągało że o kurwa. Właściwie to pić można się nauczyć poza wojem , więc nie musisz iść.
chyba nie pójdę ; o