A moj kolega z dziecinstwa poszedl do zasadniczej, staral sie i przeniesli go do dobrej jednostki, po sluzbie dostal prace na lotnisku jako saper w jednostce antyterrorystycznej, pozniej skonczyl szkole i zostal celnikiem.
Dzis twierdzi ze wszystko do czego doszedl zawdziecza wojsku.
I to nie temu wojsku jakie bylo kiedys - gdzie dostawales mieszkanie, pensje w skali kraju taka ze zona nie musiala pracowac etc tylko juz "nowemu" bo gosc jest w moim wieku (33 lata) wiec poszedl do wojska 13 lat temu.
Inna sprawa ze zasadnicza sluzba wojskowa jest troche bez sensu przy nakladach jakie armia na to moze przeznaczyc ale zdecydowanie sie na kariere zawodowego wojskowego to IMHO teraz bardzo dobra decyzja.
Znajomi ktorych mam (faktem jest ze pracuja w warszawie - nie mam pojecia jakie sa place w "zielonych garnizonach") wyciagaja ze wszystkimi dodatkami ok 3k/miesiac majac stopien kapitana lub majora.
Po 12 latach (!) przysluguje im wczesniejsza emerytura (6 lat nauki plus 12 lat sluzby), pracuja do 15 (w praktyce do 13-14), wiekszosc dostala tez mieszkania (ale to juz nie jest automat).
WAT czy WAM to juz praktycznie w tej chwili cywilne uczelnie - nie ma takich cyrkow jak kiedys.
Szczerze mowiac sam zaluje ze kiedys sie na to nie zdecydowalem w swoim czasie